czy to pomyłka?

61 6 1
                                    

Obok stoiska z paluszkami do wygrania stał koleś podobny do jokera aż mnie zmroziło ale przecież joker był w psychiatryku gdzie jego miejsce
- to on ?!
-nie raczej nie on przecież siedzi w Arkham powiedziała kory
- pojde to sprawdzić
- żartujesz sobie powiedział Jon
- mam pomysł zaufajcie mi
- julia my ci ufamy ale masz głupie pomysły
- nie wszyskie dobra ide

Szcczerze sram po gaciach ale podeszlam do tego gościa byl dosyć wysoki moze mial jakis 180 cm wzrostu milo się usmiechnol i powiedział
- czyms ci moge pomóc młoda damo
- dzień dobry czy my się zanmy bo Wygloda pan znajomo
Mialam nadzeje ze ściganie kapelusz plan  wypalił ziodł nakrycie głowy odetchnełam z ulgą to nie byl on
-przeraszam to pomyłka przepraszam za problem
- jasne nic się nie stalo miłego dnia
Odszedlam odetchnełam z ulgą patrząc na tytanów i wruciłam do stolika
- to nie on
-hah najniższa z nas podeszla do takiego typa  powiedział zielony
- To ze jestem niska nie ma nic do tego
Powiedziałam oburzona

Wyszliśmy z sekcji z jedzeniem
Skierowaliśmy powoli w strone bramek z sabą usyszlam znajomy głos ktoś krzykonoł
- jia to ty (to moja ksywka w życiu realnym hah )
Szybko się odwrucialm i zobaczyalm moją ekipe ale nie w czarnych ciuchach z łańcuchami ale byli normnie ubrani Milen byla bez makijażu  prawie jej nie poznałam
- chodźcie poznacie moich przyjaciół
- oo to bedzie ciekawe powiedział gar a gdzie ich czarne ciuchy
- o co ci chodzi
- potrafię czytać mam internet to przecież twoj maly motocyklowy gang
- gratulacje  potem o tym pogadamy

Przywitałam się z każdą osobą ale kogoś brakowało
-gdzie jest Roy ?
Nawet jesli tu tak sobie bez powodu przyjechali to nasz patk jest dalej ,,wszyscy razem nie ważne co by się stało "
-on się wyprowadził do Starling City i raczej już nie wróci do Gotham
- co dlaczego mówił coś
- no nie wiemy czemu tylko sie pożegnał i wyjechał a ciebie już nie bylo bo tez wyjechałas
-ale ja przecież wrócę a on nie mogl poczekać . Czulam wzrok tytanów na sobie
- a wy sie nie znacie to są przyjaciele brata wkazując palcem na każdego po kolei
Rea, gar ,jon ,kory  a to
Michel ,daniel,mario i mielen
- wiesz co my sie bedziemy zbierać bo tylko przyjexhasmy ci to powiedzieć mielen powiedziała ze tu bedziesz
- dobra pa

Już zostało 40 min do rozpoczencia
Nasza czwórka byla juz pod barierkami z niecierpliwiem weszliśmy nam przypadły miejsca w połowie końca średnio bylo cos widziać ale przynajmiej bylo duzo miejsca  na densy
Koncert jest super mi sie mega podoba i rea bo obie spiewamy i troche tanczmy a to raczej machanie rekami kory troche nagrywała gar i jon widać nie czuli kliamtu bo stali czasem klaskali ale i tak nie mogłam narzekac dochodziła już 23 ale ja dalej chcialm zostać ale ewidentnie reszta miała dość
-idziemy już do domu ?
-nie rozkręca się dopiero
-zimno się robi powiedziała azaratka
- przecież masz sweter popatrz na mnie ja w samym topie jestem i zimno nie ma
-to zróbmy tak ja,gar i Rachel już pójdziemy do wieży a wy przyjedziecie jeśli chcecie zostać
- ja zostne z julią a później przejdziemy
-ale wrócicie do 00 :00 bo jutro mamy wspólny trening
-no dobrze
I w mgnieniu oka tytanów już nie było
A jeszcze przetanczyłam z jonem kilka kawałków . Właśnie grają najbardzej romantyczną piosenke ever większość osób świeciła telefonami a druga reszta tańczyła wolnego
Jon objoł mnie w tali ja połozyłam rence na jego barkach patrzyłam chłopakowi w oczy leko musiłam podnieść głowę bo jestem niższa od jona ja i moje 155 cm wzortu a on jest wyższy wiec no bujajac się w rytm muzyki  nasze twarze były tak  blisko że nie wiedzilam innenej obcji niż..

Kocham pocałunki mojego chłopaka
Są takie czułe a zarazem namiętne
Gdy jestem z jonem zapominam o całym świecie serce bije jak szalone trwalismy w takim stanie az zabrakło nam powietrza stalismy wtuleni aż skoczyla się piosenką 
- to co zbieramy się bo się zimno robi a bluzy nie mam
Chłopak spojrzał na mnie i śćiognol bluze i dał mi żebym ubrala rekawy byly mi za długie a i długa do połowy ud  pachneła jego perfumami
Jest 23:45
Napisałam do kory

*do kori *

Idziemy już do domu przez taki park czyli zaraz będziemy

*do julia wayne *

Ok

Weszliśmy do takiego parku było tam cuemno świeciły się może dwie lampy
Nasze rence były splecione przez całą drogę aż do wieży weszliśmy do głównego salonu byl tam tylko gar i Jason
Widzilam  zdziwienie na twarzy jaya jak weszłam do wieży z jonem nie trzymasli się juz za rence ale nadal jego szarą bluzę 
On nic nie powiedział tylko się patrzył poszliśmy do swoich pokoji ja poszłam się kąpać położyłam bluzę jona na krześle i poszłam spać  obudziło mnie pukanie do drzwi a raczej walenie w dzrzwi......






Wszyskiego najlepszego z okazji dnia dziecka trochę spóźnione ale to i tak dobrze cio fajnego dostaniecie  bo ja buty i komiks i koszulke spodnie wonder women.



Córka Wayne'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz