Pytania vol.2

725 23 19
                                    

A: Witajcie! Na wstępie chce dodać, że pierwszy raz robię coś takiego i nie za bardzo mam z taką formą obycie, więc wybaczcie.

Nairobi: Nie martw się, na pewno świetne ci pójdzie.

A: O dzięki, słoneczko kochane. Choć, odpowiesz na pytanka. Dobrze, zaczynajmy! Co najpierw pomyślałaś jak zobaczyłaś pijaną Zurych na trawniku?

Nairobi: Szczerze? Najpierw pomyślałam, że niezła z niej wariatka, tak się upić, a potem jak pobiła Denvera to polubiłam ją jeszcze bardziej.

A: Haha rozumiem, następne Czy uważasz że Zurych i Denver pasują do siebie?

Nairobi: I to jeszcze jak! Ale nie chciałabym być w tym samym kraju jeśli kiedyś się pokłócą, to może być tragedia.

A: Wiem o czym mówisz, następny, może ty! Berlin! Chodź no tu.

Berlin: Dobry wieczór, jak się miewasz?

A: Jest 10 rano eleganciku. Pytanie od @_Diana_Weasley_ Czy masz w planie małe Berlinki? Dodatkowo, czytelniczka przeprasza za takie pytanie ale cytuje, musiałam.

Berlin: Oczywiście że mam, tylko muszę poznać odpowiednią kobietę, która gdy urodzi te 3 kilo nie przestanie być sobą. Wiecie, mam ciekawą teorie na ten temat...

Denver: pRóBuJą CiĘ zŁaPaĆ nA cIąŻe, *pociąga nosem jak nienormalny* i WyChOdZi z TeGo...

Berlin: Hej! Przeszkadzam ci? Idiota

A: Spokojnie panowie, na razie to tyle dla ciebie Berlin, Denver bądź tak miły i zawołaj Zurych. Rio! CHodź do ciebie też jest. 

Rio: Serio? Ale to nie ja odgrywam tu główną role.

A: Cóż poradzisz? Ta sama osoba zadała pytanie. To nie jest pytanie ale nie lubię cię typie. Och, przykro mi.

Rio: Nieee, nie ma sprawy. *odchodzi płacząc przeraźliwie*

Denver: Jesteśmy!!!!!

A: Świetnie, Zurych kochana jak się czujesz? 

Zurych: W porządku, jakie jest pytanie?

A: Już, Co to był za horror który oglądaliście?

Zurych: Ja nie pamiętam, bo zasnęłam. 

Denver: Szczerze nie wiem, ponieważ go nie znałem i również zasnąłem. 

A: Dobrze, Zurych, Co się stało z twoimi rodzicami?

Zurych: Nie chcę tego jeszcze mówić, ale dowiecie się.

A: Co za szkoda, kochanie idź już, Denver ty zostajesz.

Denver: okey...*lowkey przerażony* 

A: Co mylisz o relacjach Zurych z Berlinem?

Denver: Jestem spokojny, choć nie ukrywam że gdyby nas porównać jesteśmy kompletnie inni, ale rozmawiałem z Zurych, jestem spokojny. 

A: Ktoś pyta  Czy wiesz, że jesteś moim mężem?

Denver: Z tego co wiem, jeszcze nie ma niczego zwanego obowiązkiem ślubnym, albo małżeństwem z przymusu? Albo czekajcie, to jest ta dziewczyna którą spotkałem w 2011 i upiłem do nieprzytomnego? MY WZIELIŚMY ŚLUB?! *odbiega przerażony dzwonić do tej kobiety*

A: No debil, no po prostu debil. O! pytanie powiązane, Moskwa, Jak ty znosisz Denver?

Moskwa:  Pije dużo alkoholu, na trzeźwo faktycznie nie dałbym rady.

A: Rozumiem cię w 100% następne pytanie brzmi, Czy wiesz co Zurych i Denver czują do siebie?

Moskwa: Coś tam przeczuwam, ale nie mówcie im, są tacy uroczy starając się to ukrywać.

A: Rozumiem. Zawołasz Tokio, proszę?

Moskwa: Jasne dziecko.

A: Boże, prawie koniec jeszcze tylko...

Tokio: Ja? 

A: Tak, siadaj. Pytanie do ciebie brzmi Czy uderzyłaś Zurych specjalnie czy przez przypadek?

Tokio: Do jasnej cholery, oczywiście że przez przypadek, po co bym miała ją specjalnie uderzać?!

A: Spokojnie, dobrze. Następne. Czy zdajesz sobie sprawę z tego, że to co powiedziałaś przez telefon do Profesora, zabolało Rio?

Tokio: Tak, ale musiałam. 

A: Jasne, przyprowadź Oslo i Helsinki i powiedz im żeby zgarnęli Arturito.

Tokio: *cofused af* okey...?

A: Dobrze w międzyczasie, Berlin!

Berlin: Siiiiiii?

A: Zadzwoń do Profesora, musi odpowiedzieć na pare pytań.

A: * kiedy już połączył się z Profesorem* Dzień Dobry! Nie mamy czasu a więc Czy Berlin stawiał opory aby Zurych dołączyła do bandy?

Profesor: Na początku, on po prostu miał niedosyt zabijania ludzi, wiec kiedy nasunęła mu się 26-latka i jeszcze pobiła jego wspólnika, był to dobry powód. Jednak później dziękował mi że tego nie zrobiliśmy.

A: Cieszę się, Jak byś zareagował gdybyś dowiedział się że Zurych złamała zasadę?

Profesor: A ZŁAMAŁA?! 

A: A broń cię panie Boże! 

Profesor: To weź mnie nie strasz kobieto!

A: Dobrze, to koniec dla ciebie. Helsinki, tutaj!

Helsinki: Cześć! Jakie dla nas pytania?

A: Pierwsze do Oslo, Czemu jesteś taki cichy?

Oslo: *do Helsinki* odpowiesz za mnie?

Helsinki: Oslo nie za dobrze mówi po hiszpańsku i polsku, dlatego ciężko mu odpowiadać. Jednak o wiele więcej rozumie. 

A: Dużo to wyjaśnia. Jakie jest wasze popisowe danie?

Helsinki: Mimo że to nie Serbskie danie, a Czeskie Svíčková na smetaně i knedliki. Jest to pewnego rodzaju klusko- bułka i sos gulaszowopodobny. 

A: Brzmi świetnie, gdzie jest gnida, to znaczy Arturo? 

Oslo: Tutaj

Arturito: Zostawcie mnie dranie!

A: Ej! Bo w mojej wersji umrzeć w męczarniach, zachowuj się! Zdajesz sobie sprawę, że wszystkich irytujesz?

Arturito: Ha-ha idźcie wszyscy w cholerę!!!!!!

A: Zabierzcie go. Zostały tylko dwa pytania do mnie. Jak wpadłaś na pomysł książki? Po tym jak obejrzałam cały serial, zakochałam się w nim od razu. Zaczęłam czytać książki na wattpadzie i miałam ochotę stworzyć coś nowego. Zarys fabuły wpadł mi do głowy gdy powiesiłam plakat na suficie, gdzie wszyscy członkowie bandy patrzą w obiektyw. Wyobraziłam sobie taką sytuację i oto jest. W tym momencie również dziękuje za 1,2k wyświetleń! Jest to dla mnie tak nierealna liczba, że boje się że to jakiś błąd. Ostatnie pytanie to Jaka jest twoja ulubiona postać z La cała de papel? Najbardziej lubię Denvera i Monice. Mam wrażenie, że w wielu momentach go przypominam. Chcę coś zrobić teraz, natychmiast, coś potrafi mnie bardzo łatwo wytrącić z równowagi i porządnie wkurzyć. Mimo tego, tak jak Denver, kocham swoją rodzinę i przyjaciół nad życie.  Na drugim miejscu znajduję się za to Berlin i Palermo. 

---------------------

Mam nadzieję że udało mi się sprostać wyzwaniu, następny rozdział już jutro!

Studentka bez domu.



Jesteś strasznie uparta, wiesz?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz