Obudziłem się w skrzydle szpitalnym u pani Pomfrey.
A no tak. Upadłem przy wszystkich na twarz. Przez cały czas pamiętałem o tym, że chciałem aby Malfoy mnie pocałował.
Widziałem jego twarz.
Otworzyłem oczy- Przepraszam Malfoyy-
-Harry! - krzyknęła Hermiona
-Gdzie ten dupek? - zapytałem. Ale jak próbowałem wstać to znowu zakręciło mi się w głowie.
-Malfoy? Nie wiem -
Malfoy jest dupkiem. To jego wina. Zostawił mnie i zrobiłem z siebie debila. Gdyby mnie trzymał do końca to byłoby dobrze.
Po chwili wszedł Ron.
-Harry! Jak się czujesz -
-Nie jest jakoś bardzo źle -
-Świetnie ci poszło - powiedziała Hermiona
-Mhm dziękuję --Aah na początku myślałem, że upadłeś tak na niby. Wiesz... Niezły aktor. Ale jak przestałeś się ruszać i Malfoy krzyknął, żeby zabrać się do skrzydła to się przestraszyłem! - krzyknął Ron
-Co zrobił Malfoy? -
-Mówił coś,że podobno mówiłeś mu, że się źle czujesz... A on cię zostawił i się wywaliłeś. Chyba czuję się winny - Powiedziała Hermiona
-I bardzo dobrze! - krzyknął Ron
-Na serio? - zapytałem. Hermiona mi na to odpowiedziała skinieniem głowy.
-Malfoy chce jeszcze o czymś z tobą gadać. Nie do końca wiem o co chodzi bo nie chciał mówić. Może chodzi o to, że z tobą tańczył czy coś-
Nie chciałem go widzieć.
Serio.
Pewnie będzie chodziło o ten niby pocałunek. Po jaką cholerę ja to mówiem.i to akurat mu!-Nie chcę z nim rozmawiać -
-Byłeś nieprzytomny już od 4 godzin stary. A on dalej czeka pod drzwiami-
-moglibyście zostawić nas samych? Ja i Potter mamy nieco do pogadania - Powiedział ślizgon wchodząc do pomieszczenia.
CZYTASZ
Coedkanep
HumorDumbledore wybiera wielu uczniów Hogwartu by zagrali w teatrze. W tym Harry'ego Pottera. Ma być to powieść miłosna. W kto wylosuje jaką rolę? Uczniowie mają dwa tygodnie na naukę tekstu. Co powiedzą na to Snape i Mcgonagall? Zapraszam na Drarry