30 (Ostatni)

3.2K 162 104
                                    


Po sytuacji z Ginny wszystko się zmieniło.
Ron zaczął pytać się mnie czy może jednak jestem gejem. Z Hermioną to samo.
W końcu sam stwierdziłem, że kocham Malfoya i chce z nim być.

Zaczęło się od zwykłego przedstawienia. To trochę nie realne.

Mieliśmy lekcje ze ślizgonami. Opcm... Wszystko byłoby w porządku gdyby nie jedna rzecz.

-Czy on musi się na ciebie gapić? - Zapytała zirytowana Miona.

-Ahh to nie moja wina - szepnąłem ale ta nie chciała już mnie słuchać.

Na każdej lekcji ze Slytherinem Malfoy  mnie obserwował. Sam go jak najbardziej rozumielem bo...

Malfoy mi się podobał i ciężko było mi na niego nie patrzeć.
Wiele razy napotykaliśmy się wzrokiem a potem szybko odwracaliśmy.

Jest to bardzo stresujące wiedząc, że inny myślą, że się nie lubimy.usimy wszystko udawać. Wie tylko Pansy, Hermioną, Ginny i Ron.

*
*
*

-Myślę, że cała szkoła o tym nie musi wiedzieć - powiedział Blondyn patrząc gdzieś daleko

-No ale czy to nie będzie dziwnie wyglądać? - Zapytałem.

Malfoy zmierzył mnie wzrokiem od góry do dołu  tak jakby chciał mi coś powiedzieć. Ale nic nie powiedział.

Staliśmy tak w ciszy aż w końcu blondyn roześmiał się.

-Ahh! Potter. Wiesz co? Skoro jesteśmy już razem to myślę, że powinniśmy iść gdzieś... Możemy nawet w nocy -

-W nocy? Boli cię coś chyba Malfoy! Nie mam zamiaru iść jeszcze na szlaban -

-Nikt z nas nie dostanie szlabanu debilu. Uda nam się wyjść tylko trochę do lasu i wrócimy -

-Taa już to widzę -
Ja i Malfoy oficjalnie jesteśmy już parą i jesteśmy z tego dumni. Malfoy nie wstydzi się tego tak jak ja. Bo w moim przypadku jest trochę inaczej.

Kiedy widzę spojrzenia Gryfonów lub kogokolwiek... Nawet nauczycieli to nie daje mi to spokoju.

Po długich namowach poszedłem z Draco do lasu. Udało nam się. Musiałem załatwić pelerynę niewidkę bo inaczej by się nie udało.

-Jesteśmy-szepnął Draco  zdejmując z siebie pelerynę.

-Teraz możemy mówić do siebie po imieniu-

-No w końcu! -
W szkole mówiliśmy do siebie po nazwisku tak by nikt się nie przyczepił. W końcu gdy byliśmy sami mogliśmy zachowywać się inaczej.

Draco od razu przyciągnął mnie do pocałunku. Pogodziłem się z tym, że to nie ja dominuję.

-Chyba cię kocham Draco-

-Jak to chyba? - zapytał

-No.. Nie wiem. Nie byłem nigdy w związku... -

-wiesz czego nie mogę się doczekać? Gdy poznasz bliżej moich rodziców -

-Tylko nie to Malfoy! - jęknąłem przypominając sobie, że jeszcze to mnie czeka.

Po 2 tygodniach Hermioną i Ron zaczęli się przyzwyczajać do tego, że jestem z Draco. Ginny niestety nie.

Ron wielokrotnie z nią rozmawiał na ten temat ale ta nie chciała go słuchać.

Draco nie raz przychodził do mnie podczas śniadania w Wielkiej Sali. Gryfonom to się nie podobało, ale ważne, że mi tak.

CoedkanepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz