23

2.5K 181 39
                                    

Mieliśmy lekcję z Puchonami. Nagle do sali wszedł Snape. Może. Chodzi o to, że dwie godziny temu wleciałem w Malfoya a potem uciekłem?

-Pan Potter... - wskazał na mnie

-Ale--nie było dane mi nawet dokończyć

-ze mną poproszę - Czyżby znowu czeka mnie szlaban? Jeśli tak go będzie porażka.

Wyszedłem z Severusem na korytarz zamykając wielkie drzwi od sali, w której miałem lekcje.

-Zapraszam dzisiaj o 21 na szlaban z Panią Parkinson - Powiedział krzyżując ręce.

-Ale ja nic nie zrobiłem! -

-W biegłeś w mojego ucznia Potter! Specjalnie na moich oczach. To wstyd i skandal! Nie ma takiego czegoś w Hogwarcie. I tak powinieneś cieszyć się, że pójdziesz na szlaban ood godziny 21 do 23 a nie od 18 do 23! -

-Przepraszam Profesorze -

Snape kazał mi wrócić do sali. Lekcja mi się strasznie dłużyła. W końcu po całym dniu poszedłem jeszcze na kolację. Z jednej strony było mi głupio o tą akcję z Draco. Ale jakoś musiałem odzyskać różdżkę!

Siedzieliśmy razem z Hermioną, Ginny i Ronem przy stole i zajadaliśmy się.

-Jutro ciężki dzień co nie? - powiedział Ron

-Czemu niby? - zapytała Hermiona

- Mamy 4 godziny ze ślizgonami! W tym pierwsze dwie godziny to Eliksiry z nietoperzem! - Jęknął Ron

-Nie przesadzaj będzie dobrze! A tak w ogóle Harry to dlaczego Snape zabrał cię na chwilę z lekcji? -

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Nie przesadzaj będzie dobrze! A tak w ogóle Harry to dlaczego Snape zabrał cię na chwilę z lekcji? -

-Kłóciłem się z Malfoy'em. I mam szlaban dzisiaj od 21 - Nigdy nie powiedziałbym jej ,  że miałem wbiec w niego bo Pansy tak chciała.
Żenujące!

-Ahh przykro mi Harry - Powiedziała Ginny. - Wiesz.. Chciałam dzisiaj wieczorem z tobą się przejść trochę. Jakby się udało czy coś -

-Niee. Na serio Ginny. Nie mogę dzisiaj. Może kiedyś - Rona spojrzenie mówiło wszystko. Chyba był zły.
Najprawdopodobniej Ginny chciała mi wyznać swoje uczucia i których i tak wiedziałem od dawna.

Mam nadzieję, że ten dzień nigdy nie nadejdzie. A jak nadejdzie to użyje tego samego zaklęcia jak Malfoy. I ucieknę.

CoedkanepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz