20

2.7K 192 72
                                    

Malfoy chyba zauważył,że go nie słucham i ,że jestem rozkojarzony . I fakt. Taki wtedy byłem. Nie mogłem się na niczym skupić. Myślałem tylko o sobie. Czy go kocham a może jednak nie ? Ale po co mam się oszukiwać ? Sam nie wiem

- Chodź- powiedział Malfoy i poszliśmy na piąte piętro. Zaraz miała być siódma rano i wszyscy mieli pomału wstawać na śniadanie.

-Łazienka Prefektów ? Przecież nie mamy tam wstępu Draco !- Malfoy mruknął jakieś hasło i wszedł tam. Skąd on je zna? Czy nie mogliśmy iść do normalniej łazienki dla chłopaków? Była tylko jedno piętro wyżej !

-Nie marudź i wejdź.- Powiedział Blondyn

Weszliśmy do środka. Czułem się jakbym był we śnie. Co ja mam się z nim myć?Mam się rozebrać ? To brzmi jakbyśmy mieli zaraz zrobić coś serio dziwnego !

- Malfoy co my mamy robić ?Czemu tutaj ?-

- Po pierwsze masz mówić Draco. Przyzwyczaj się do tego. A po drugie to wiesz czemu tu ? Bo tu jest cisza i mało osób tu wchodzi. A już w ogóle o 7 rano -

Chwilę siedzieliśmy na marmurowej podłodze i rozmawialiśmy o wszystkim.Pierwszy raz miałem coś takiego.. Te uczucie. Chciałem się dowiedzieć o nim więcej i więcej.

- I wtedy Pansy powiedziała ,że zachowuję się jakbym był dziewczyną.A na to ja jej odpowiedziałem,że niech lepiej sporzy na Pottera i wszyscy się śmialiśmy - Słuchałem różnych dziwnych opowieści Malfoya ale z czasem już po prostu mi się nie chciało.

Też mam ciekawe życie i mógłbym je opowiedzieć Draco. Ale jednak wolę nie opowiadać tych dziwnych historii. Po chwili czułem ,że coś jest nie tak. Malfoy uciszył się. Przestał nagle opowiadać te swoje historie i powiedział

-Przepraszam Harry-

Nie zdążyłem nic powiedzieć. Malfoy wyciągnął różdżkę . Przeraziłem się trochę.Szukałem swojej ale jej nie znalazłem .

-Tego szukasz co nie ?- powiedział Chłopak.Serce zabiło mi mocniej.

- Co ty robisz ?!-

-Zawsze chciałem to zrobić .- Malfoy skierował różdżkę w moją stronę. Coś szepnął. Całe Szczęście odskoczyłem. Nie wiedziałem co Malfoy chce zrobić. Gdyby mi wytłumaczył,że to jest zabawa a może to jest prawdziwy pojedynek to było by nawet okej. Wiedziałbym co robić. Ale nic mi nie powiedział .

Byłem na końcu pomieszczenia. Najdalej od drzwi. Malfoy zbliżał się coraz bliżej .

-Draco ,czego ty ode mnie chcesz ?!-

(Wiem trochę zmienię te zaklęcie na potrzebę książki )

-Nie podoba ci się ?- zapytał idąc w moim kierunku.

-Drętwota !- krzyknął i oberwałem. Co jest... Dlaczego on to robi ? O co mu chodzi ? Wszystko słyszałem jakby przez mgłę. Widzieć ,widziałem wszystko idealnie. Czułem też wszystko. Czułem kafelki o które się opieram. Ale z czasem wszystko było jakieś... sztywne. Malfoy mógł zrobić co chce. Raczej by mnie nie zabił bo po co mu to.

-Chcesz związku na poważnie Potter ?-

-Ah znaczy się Harry. Wybacz kochany ale dalej się w tym jeszcze gubię- Malfoy zaczął się śmiać. Pewnie śmiesznie wyglądam tak nie ruszając się.

Malfoy był zdecydowanie za blisko mnie. Popchnął mnie przypierając do ściany.Nie bolało.. No tak bo nic nie czułem. Po czasie Malfoy chyba coś mówił.Ale ja już go nie słyszałem. Dziwne uczucie. Nie mogłem się ruszać. A co jeśli to sen ?

Nie to nie był sen.

Malfoy był ode mnie wyższy przez co czułem się jeszcze gorzej. Zasłaniał mi sobą światło. Przecież gdyby ktoś teraz wszedł to obaj dostalibyśmy szlaban. Albo tylko ja bym dostał szlaban.. Bo Draco może uciec a ja się nie mogę ruszać.

Spojrzałem na twarz ślizgona. Oparł prawą dłoń nad moją głową a w drugiej dalej trzymał różdżkę. No tak... Nie ucieknę.

-Związek na poważnie z Harrym Potterem - Powiedział przybliżając się możliwie jak się tylko da. Coraz ciężej mi się oddychało. Moją ,,wyższość" i to ,że jestem odważny mogłem mu pokazać tylko w jeden sposób.

Patrzyłem mu się w oczy. Nie mogę ich zamknąć. Czułem ,że zaraz zasnę. Ale coś mnie skutecznie rozbudziło.Malfoy upuścił różdżkę i lewą dłonią dotknął mojej twarzy. Wziął moje okulary w swoją dłoń i złożył niepewny pocałunek na moich ustach. Nawet gdybym chciał go odwzajemnić. To nie mogłem...

Ślizgon uśmiechnął się do mnie i zaczął odsuwać . Ja czułem ,że zaraz stracę przytomność. Malfoy wszystko robił w ciszy. Wziął swoją różdżkę z podłogi i ubrał mi okulary. Cały czas był uśmiechnięty. I tak mnie zostawił wychodząc z Łazienki Prefektów.

Czułem ,że zaraz upadnę. I tak się stało.Wiedziałem ,że zaraz zemdleję. Jak tylko odzyskam przytomność to mu pokażę gdzie jego miejsce ! Czy nie mógł zrobić tego normalnie ?


CoedkanepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz