21

2.5K 182 8
                                    

Po ostatnim wydarzeniu z Malfoy'em czułem się bardzo nie komfortowo.
Niby  chciałem mu pokazać, że to ja rządzę ale nie. Nie mogłem mu spojrzeć w oczy.
Ron i Hermiona tamtego dnia pytali się gdzie byłem. Nie poszedłem na zajęcia i opuściłem wtedy obiad. Powiedziałem im, że źle się czułem..

Nie byłem w stanie powiedzieć im co się wydarzyło. Kiedy myślałem o pocałunku z Malfoy'em to z jednej strony się stresowałem ale z drugiej... Chciałem jeszcze raz.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że chyba urwałem kontakt z Malfoy'em.

-Hejka Harry. Stało się coś? - zapytała Ginny.

-Nie -

-Ale wyglądasz źle... Tak jakbyś był smutny i niewyspany -

-To nic takiego Ginny! -

Siedzieliśmy w Wielkiej Sali. Zaraz mieliśmy mieć lekcje z Slytherinem. Sam nie wiedziałem jak mam spojrzeć w oczy blondynowi.

Sam wpadłem na ten pomysł aby udawać to wszystko tylko po to aby ślizgoni skończyli plotkować.

A jeśli to się nie uda? I dojdzie to aż do Gryfindoru?

-Co zaraz mamy? - zapytał Ron

-Eliksiry - powiedziałem ciszej. Nikt tego nie usłyszał i Ron ponownie zadał te pytanie. W końcu odpowiedziała mu Hermiona.

Po 10 minutach Poszliśmy pod salę. Snape otworzył drzwi i nas wpuścił.
Cały czas myślami byłem... Tam gdzieś daleko.
Dretwota.

Nie mogłem przestać myśleć. Z jednej strony chciałem tego. Ale czemu w taki sposób? I nic by mi nie przeszkadzało, ale Malfoy jest tchórzem! I zrobił to w taki sposób.

Kiedy siedziałem w klasie to uświadomiłem sobie, że blondyn dalej nie oddał mi mojej różdżki. A to oznacza, że będę musiał z nim porozmawiać.

-nic nie rozumiem z tych eliksirów! - Jęknął Ron wychodząc z klasy.

-Harry Potter! - usłyszałem głos Pansy Parkinson. Trzymała moją różdżkę.
Zaraz zaraz..
A gdzie te słynne,, Potter''?

-Oddam ci to jak ze mną porozmawiasz -
Nie miałem wyboru. Poszedłem z nią na Błonia Hogwartu.

-O czym chcesz rozmawiać? - zapytałem

CoedkanepOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz