Rozdział 12

1.9K 48 28
                                    

Po długich godzinach całowania i przytulania się do siebie, powiedziałam chłopakowi, że muszę spadać do dziewczyn bo na mnie czekają. Podniosłam się z ziemi, a on na pożegnanie sprezentował mi namiętny pocałunek z języczkiem. Uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam w swoją stronę.

- Może cię odprowadzę? - zapytał donośnym głosem, na co przystanęłam.

- Dam sobie radę, potrzebuję chwili dla siebie. - odpowiedziałam z uśmiechem i ponownie skierowałam się w stronę ośrodka.

Stąpałam po zimnym już piasku, wpatrując się w przepiękne fale. Do moich nózdrz docierał słony zapach, odprężając mnie przy tym. Uwielbiam morze... Daje mi uczucie błogości i spokoju, czuję się tak, jakbym była sama ze sobą. Czuję, że kontrolę nad własnym ciałem mam ja, a nie moi rodzice, jak to przeważnie bywa.

Kiedy dotarłam do hotelu, dziarskim krokiem skierowałam się do pokoju. Kiedy tylko otworzyłam drzwi, dziewczyny spojrzała na mnie wrogo i zaczęły zadawać pytania dotyczące tego, gdzie byłam cały dzień.

- Jezu! Dajcie spokój! - wymruczałam pod nosem i wyłożyłam się jak długa na łóżku.

- Jak mam ci dać spokój skoro wiem, że pieprzyłaś się gdzieś w krzakach z tym debilem! - krzyknęła Josie.

- Nie pieprzyłam się z Samem, uwaga, z nikim się nie pieprzyłam.

- A to nowość. - rzuciła tekstem Clary. W odpowiedzi jedynie zmroziłam ją wzrokiem.

- Poznałam chłopaka. - wyznałam po chwili.

- Niech zgadnę. Wysoki brunet z umięśnionym torsem i jego imię zaczyna się na „S". - warknęła Josie.

- Nieprawda. Ma na imię Niklaus, jest blondynem i wcale nie jest wysoki. Zgadza się tylko to z umięśnionym torsem. Od Stone'a różni się niemalże wszystkim. W przeciwieństwie do Sama, jest miły i nieśmiały, co jest całkiem słodkie. - rozpoczęłam opowieść wszech czasów.

- Niemożliwe, ta idiotka zauroczyła się w normalnym miłym chłopaku, który ją szanuje. - wypiszczała Clary i niemalże podbiegła do mnie, by mnie uścisnąć. U Josie na twarzy również rozciągnął się uśmiech.

- Opowiedz coś więcej. - podpuściła mnie Josie, więc zrobiłam to, o co poprosiła.

- No więc! Niklaus podbił do mnie, jak siedziałam w kawiarni i piłam kawę. Był tak strasznie uroczo nieśmiały, że aż zapragnęłam go trochę pomęczyć i zrzucić na niego cały ciężar prowadzenia rozmowy, ale zrobiło mi się go tak żal, że nawet sobie nie wyobrażacie. Widziałam jak gościu gapił się na mnie przez całe zajęcia, z tego co wiem jest na surfingu.

- Tak jak nasz Sam. - wtrąciła niezadowolona Josie.

- Zamknij się! - uciszyłam ją. - Zapłacił za moją kawę i poszliśmy nad wodę. Całowaliśmy i przytulaliśmy się chyba z trzy godziny. No, a po jakimś czasie stwierdziłam, że czas wrócić do hotelu, no i jestem!

- Coś za pięknie to brzmi. - zaczęła komentować Clary, na co Josie jej przytaknęła.

- Przestańcie doszukiwać się drugiego dna! - Mimo to, że takowe jest.

- No przepraszam. - przeciągnęła Clary, rzucając się na łóżko. - Co powiecie na babski wieczór z winkiem?

- Zajebisty pomysł. - oznajmiła z uśmiechem ciemnoskóra.

- Wszystko fajnie, ale muszę jeszcze coś załatwić. - poinformowałam przyjaciółki. - A! I dla mnie bez winka, ewentualnie jeden kieliszek.

- Dobra, dobra. - skwitowała Josie i roześmiała się.

Only one night || POPRAWIANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz