Nowa aktualizacja to zło
Dwie super piosenki na dzisiaj
Harry wrócił naprawdę wcześnie, oznajmiając, że tym razem nie wypił zbyt wiele, a do tego tak, jak planował, spędził przyjemny wieczór ze swoim mężem, który, czym młodszy był naprawdę zaskoczony, obudził go z samego rana dobrym seksem, po czym poszedł na przesłuchania.
Louis siedział właśnie na swoim krześle obok Simona i był naprawdę znudzony, na szczęście to był już ostatni dzień, bo rozrywki dostarczało mu tutaj jedynie rzucanie sobie wzajemnie sarkastycznych tekstów z byłym szefem. Cały czas jednak musiał udawać zainteresowanego, bo nie miał pojęcia, które urywki nagrań zostaną potem wykorzystane, a przecież kamery cały czas były włączone.
Jakiś młody chłopak śpiewał właśnie na scenie i Louis już wiedział, że przepuści go dalej, bo radził sobie naprawdę dobrze, kiedy coś przyszło mu do głowy. Uśmiechnął się pod nosem i zanotował te kilka słów na kartce, którą miał przed sobą. Miała służyć do notatek odnoszących się do uczestników, ale nikt mu nie zabroni oderwać potem tego kawałka. Zerknął z powrotem na tego chłopaka, udając, że słucha, ale jego myśli już ruszyły w innym kierunku. To zdecydowanie nadawało się na tekst piosenki i idealnie opisywało relację z Harrym.
Zastanawiał się, co miałby dalej napisać, ale chwilę później musiał już wygłosić swoją opinię na temat śpiewającego chłopaka. Wszyscy zgodnie przepuścili go dalej, po czym na scenę wkroczyła może dwudziestopięcioletnia dziewczyna, która przedstawiła im się jako Roxane i po krótkiej pogawędce z Simonem zaczęła śpiewać. Louis nie znał tej piosenki, ale podobała mu się, więc przy okazji zapisał sobie tytuł, który wcześniej wymieniła dziewczyna, po czym wrócił do pisania własnej.
You kill my mind, raise my body back to life – przeczytał jeszcze raz i zastanowił się, co mogło być dalej.
(Zabijasz mój umysł, wskrzeszasz moje ciało z powrotem do życia)
Jaki mógł być Harry? Do czegoś przecież musiał go porównać. I może tym razem skupi się na tej drugiej stronie ich małżeństwa, przecież nie zawsze było między nimi cukierkowo. Na przykład ostatnio, chociaż akurat godzić się lubili oboje.
Uśmiechnął się pod nosem. Chyba miał wstępny plan.
You're a nightmare on the dance floor / And you hate me, and I want more – zapisał małymi literami, żeby jak najbardziej zmieścić się w tym kawałku kartki i już wiedział, co dopisze do refrenu, bo tak, pierwsze słowa, które przyszły mu na myśl będą idealnym refrenem.
(Jesteś koszmarem na parkiecie / Nienawidzisz mnie, a ja chcę więcej)
Zerknął z powrotem na dziewczynę, znowu udając, że słucha, po czym dopisał kilka słów i jeszcze raz przeczytał refren.
You kill my mind / Raise my body back to life / And I don't know what I'd do without you now.
(Zabijasz mój umysł / Wskrzeszasz moje ciało z powrotem do życia / I nie wiem, co bym bez ciebie teraz zrobił)
CZYTASZ
We can learn to love again [Larry]
Fanfic[[ Love you like a love song - część 3 ]] Louis Tomlinson - znany piosenkarz, wyoutowany gej, prywatnie spełniony i kochający mąż. Harry Styles - wchodząca gwiazda muzyki biegająca wszędzie z tęczową flagą, może odrobinę ekscentryk, oczko w głow...