Obudziła mnie fala gorąca, nie mogłam się w żaden sposób poruszyć, zdenerwowana otworzyłam oczy, żeby zobaczyć, co jest tego powodem.
William obejmował mnie mocno w pasie, był całym ciałem przyciśnięty do mnie. Cholera.
Ja się z nim pieprzyłam! Cholera, cholera.
Idiotka.
Miała to być delikatna zemsta, a skończyła się całonocnym pieprzeniem. Powoli zaczęłam zdejmować rękę Alfy z mojego ciała, kiedy już mogłam się ruszyć, powili wstałam z łóżka i ruszyłam do łazienki.
Otworzyłam drzwi od łazienki i weszłam do środka, moje spojrzenie odrazu padło na prysznic, pod którym miałam słodki orgazm.
Kurwa Sawa, ogarnij się.
Stanęłam przed umywalką, i spojrzałam na swoje odbicie.
-Kurwa, nie wierze.-powiedziałam do swojego odbicia. Moja cała szyja była pogryziona i do tego w malinkach.
Co my jesteśmy w gimnazjum, do cholery.
Jak ja się pokaże na ulicy.
Umyłam twarz zimną wodą, aby dojść do siebie i obudzić się z tego koszmaru. Nie wiem co teraz będzie, dobra uprawialiśmy seks i co teraz? Stałam się jego kobietą, czy jak do cholery.
Szczerze mówiąc pieprząc się z nim, nie myślałam sobie, że teraz będziemy kochającą parą, raczej była to chwila słabości, jak dla mnie, a to co ten debil sobie myśli, mam gdzieś.
Postanowiłam wsiąść prysznic, muszę zmyć ten jego cholery zapach, który pobudza mnie jeszcze bardziej.
Stojąc pod strumieniem wody, zapomniałam o wszystkich problemach, to jest taka miła chwila, tylko dla mnie, niestety ktoś postanowił mi to przerwać, bo czyjeś dłonie chwyciły mnie za biodra.
Will.
Szybko odwróciłam się w jego stronę, moje spojrzenie odrazu padło na jego szyję, cholera czy ja do cholery też mu to zrobiłam.
Niezła ze mnie sadystka.
Spojrzałam na jego twarz i na jego oczy, które patrzyły na mnie w dziwny sposób, w cholerę inny sposób, nie mogłam odgadnąć co mu chodzi po głowie, Boże, oby nie myślał, że teraz będziemy kochającą parą.
-Sawa?.-spytał z cholerą chrypką w głosie.
Nawet chrypkę ma seksowną.
-Co?-starałam się brzmieć szorstko.
Niech nie myśli, że będę mu uległa.
-Co się dzieje?-spytał. Jego dłoń zaczęła masować mój policzek.
Wyminęłam go, wzięłam duży puchowy ręcznik i owinęłam nim całe ciało.
-Sawa, kurwa.-jego ręce chwyciły mnie w pół i zaczął prowadzić mnie do tej cholernej sypialni. Rzucił mną na łóżko, tak, że ręcznik spadł ze mnie i znów świeciłam przed nim nagością.
-Zostaw mnie w spokoju!.-powiedziałam podnosząc się do pionu. -Gdzie jest moja walizka?
Will podszedł do mnie i zmierzył mnie wzrokiem, nie byłam mu dłużna.
-Co się z tobą dzieje?-spytał i ten cholery głos Alfy, akurat teraz mu się włączył. -W nocy byłaś zachwycona, byliśmy tak blisko, a teraz?
Co on pierdoli.
To tylko seks. Chyba.
-To była jednorazowa przygoda okey? Zapomni.-wzięłam jego koszulkę która leżała w jakimś koncie.
-Jaka przygoda?!-zaczął drzeć mordę.- Pieprząc się ze mną, stałaś się moja!
-Powaliło cię do reszty.-powiedziałam stając mu na przeciw. -Mam cię gdzieś, nie ufam ci do cholery, nie znam cię, to jak mam być twoja?-spytałam.-No jak?
Will złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę łóżka, usiadł a mnie pociągnął na swoje kolana.
-Masz okazje mnie poznać, nie stworzymy partnerstwa nie znając się Sawa, nikt nie zna mojego imienia i nikt mnie nie zna, wybrałem ciebie na moją partnerkę, bo masz temperament.-powiedział patrząc mi prosto w oczy, a ja czułam, że mówi prawdę.-Oznaczę cię i wyjaśnię ci wszystko co chcesz wiedzieć.
Cholera.
Czy ja mam się na to zgodzić?
On jest starszy ode mnie, i nie ma już szansy, aby znalazł swoją bratnią duszę, a ja akurat w tę więź nie wierze, może po prostu potrzebuje partnerki, aby spłodzić dziedzica.
Różne myśli chodziły mi po głowie, ale moje serce mu wierzy i ufa, nie wiem jakim cudem, za to rozum, przeklina go na śmierć.
No i co tu zrobić?
CZYTASZ
ALFA
Werewolf♾Zakończone♾ Jestem Sawa i jestem wilkołakiem, moja przyjaciółka jest niestety człowiekiem, przez co nie możemy się dalej przyjaźnić. Muszę jechać do naszego Alfy i przekonać go, o zmianie decyzji, jednak to będzie trudne, bo nikt nigdy go nie widzi...