~■~■~■~■~
| Wróg|Następnego dnia , Wielka Sala , śniadanie
W Wielkiej Sali jak zwykle było tłoczno i głośno.
Alyssa patrzyła na to wszystko , jednocześnie jedząc owsiankę i czytając podręcznik do eliksirów.
Usłyszała od jednego chłopaka ze szóstego roku że Snape który uczy eliksirów potrafi być bardzo przykry dla uczniów , w szczególności dla gryfonów.- Alyssa czemu ty czytasz ten przeklęty podręcznik od eliksirów? - zapytała się Annie.
- Bo mamy pierwsze eliksiry. A profesor Snape potrafi być bardzo przykry dla uczniów. - odpowiedziała.
- Na serio?! - zapytała Lucy szybko chwytając torbę i wyciągając podręcznik do eliksirów.
- Lucy , teraz już niczego się nie nauczysz! Za dziesięć minut jest dzwonek a my nie wiemy gdzie jest sala od eliksirów , więc musimy się śpieszyć! - powiedział Daniel patrząc na zegarek.
- Dziesięć minut?! No to na co czekacie?! - krzyknęła Alyssa , chwytając torbę i podręcznik.
Za jej przykładem poszła też reszta i wybiegła z Sali.Nagle na kogoś wpadli.
- Uważajcie jak łazicie! - krzyknęła
brunetka o niebieskich oczach.
Alyssa spojrzała na jej krawat. Był zielony. Jeszcze uważniej przypatrzyła się ślizgonce. Tak teraz ją poznała! To była Caterine Spavento. Mama Caterine przyjaźniła się z jej mamą bo chodziły z sobą do tej samej klasy w Hogwarcie.- Tak jak myślałam... Gryfoni. I niech zgadnę. Wy - wskazała na Daniela , Michaela, Annie i Alyssę - Wy to pewnie jesteście zdrajcami krwi. A ty...- skierowała swój wzrok na Lucy - ty to pewnie jesteś szlamą ! - powiedziała i się zaśmiała.
Alyssa powoli podeszła do niej i powiedziała :
- Może i jest szlamą. Ale jest lepszym człowiekiem i na pewno lepszą czarownicą od Ciebie! I wiesz co Ci powiem? Ty jesteś w porównaniu do niej , nikim! Możesz mieć bogatych rodziców , możesz mieć rodzeństwo na wysokim stanowisku w ministerstwie , możesz być ślizgonką i stać na czele hierarchii
Slytherinu , ale i tak będziesz NIKIM!!!- dała nacisk na ostatnie słowo poczym dodała już normalnym , spokojnym głosem:
- A teraz wybacz ale śpieszymy się na eliksiry. - powiedziała i obeszła ślizgonkę którą wmurowało w podłogę. Reszta poszła za nią.
Po chwili ciszy Lucy powiedziała ciche ,,Dziękuję".~■~■~■~■~
W tej samej chwili , gabinet dyrektora
Zadowolony Albus Dumbledore siedział w swoim gabinecie.
Tak wreszcie wszystko zaczęło się układać. A wystarczyło tylko zaoferować złoto i inne kosztowności tym dzieciakom aby zaprzyjaźnili się z Alyssą.
Co prawda ta White się wahała ale po jakimś czasie się zgodziła.Jeszcze tylko kilka miesięcy , a mój plan zacznie działać. - powiedział i pogłaskał feniksa który siedział na jego biurku.
Za to Tiara Przydziału powiedziała cicho:
- Źle się dzieje w Hogwarcie a tylko Alyssa Potter może temu zaradzić.
A feniks spuścił smutno głowę , tak jakby rozumiał słowa Tiary.- Ci ludzie są tacy ślepi i głupi. - pomyślał i wyleciał przez otwarte okno , i zaczął śpiewać o tym że nad Hogwartem zbierają się czarne chmury.
CZYTASZ
Mój młodszy brat, Harry
FanfictionAlyssa to córka Lily Potter i Jamesa Pottera. Kiedy ma dziewięć lat na świat przychodzi jej brat - Harry. Rok później, Voldemort niespodziewanie zjawia się w ich domu i zabija ich rodziców. Alyssa nie tylko musi poradzić sobie z wychowaniem młodszeg...