•Rozdział osiemnasty•

1K 55 0
                                    

~■~■~■~■~

| Mapa Huncwotów |

Po przerwie świątecznej , Hogwart

- I co? Jak minęły święta? - zapytała się szeptem Caterine Alyssy.

- Bardzo dobrze. Ale wiesz że nie musisz mówić aż tak cicho? Przecież Binns i tak Cię nie usłyszy. - odpowiedziała Alyssa , wskazując palcem na profesora Binns'a.

- Mniejsza o to. Powiedz jaka jest ta Julie.

- Jest bardzo fajna. Zabawna , pomysłowa , miła i mądra. Rozmawiałyśmy na wiele tematów i się nie nudziłyśmy.

- Ej , bo będę zazdrosna! - Caterine zrobiła obrażoną minę , ale jej oczy były rozbawione.

- No nie obrażaj się. Kupię Ci Twoje ulubione słodycze. - powiedziała Alyssa.

- Dobra , ale jak je kupisz. - Caterine , widząc że Alyssa nie zrozumiała spróbowała ponownie - No , chodziło mi o to że nie możemy chodzić do Hogsmade , bo nie jesteśmy w trzeciej klasie. Na Pokątną też nie pójdziesz bo Dumbledore Ci nie pozwoli. To jak kupisz słodycze?

- To mój sekret , a sekretów się nie zdradza - opowiedziała z uśmiechem Alyssa.

Wreszcie zadzwonił upragniony dla uczniów dzwonek. Profesor Binns zadał im wypracowanie na temat buntu goblinów na trzy stopy.

- Na trzy stopy! Rozumiesz to?! Na trzy stopy! Jakby nie mógł dać nam wypracowania na dwie stopy! Jak ja mam to napisać?! Przecież to jest na jutro! A mamy też do zrobienia wypracowanie z eliksirów , z transmutacji , z OPCM , z zaklęć i astronomii , na kiedy?! Na jutro , a jakże! - Caterine wyglądała jakby się miała rozpłakać.

- Wiem co Ci poprawi humor. Poczekaj tutaj! - powiedziała Alyssa i popędziła do dormitorium po Mapę Huncwotów i Pelerynę Niewidkę.
Nałożyła na siebie pelerynę i chwyciła mapę.

- Czas wypróbować to cacko. Uroczyście przysięgam , że knuję coś niedobrego. - powiedziała szeptem , jednocześnie stukając różdżką w mapę. Patrzyła z otwartymi ustami jak zwykły kawałek papieru przekształca się w mapę.

- Tato , Remusie i Syriuszu , wykonaliście kawał dobrej roboty. - pomyślała Alyssa. - Dobra Alyssa skup się. Tajemne przejście do Hogsmade , tajemne przejście do Hogsmade...bingo! Teren jest czysty ,więc można iść.

Alyssa wsadziła sobie mapę do kieszeni i okryta szczelnie peleryną wyszła z dormitorium.
Przemknęła korytarzami Hogwartu , dopadła do posągu jednookiej wiedźmy , stuknęła różdżką w posąg i wyszeptała :

- Dissendium!  - garb otworzył się A Alyssa weszła do przejścia. Zaczęła zjeżdżać na dół , jak po zjeżdżalni.
Kiedy opadła na ziemię , mruknęła: Lumos! i ruszyła dalej wąskim korytarzem. Po dziesięciu minutach wreszcie napotkała kamienne schody. Zaczęła po nich wchodzić. Nagle uderzyła głową w coś twardego , wyglądało to na klapę.
Uchyliła ją ostrożnie i rozejrzała się.
Znajdowała się w piwnicy , gdzie było dużo paczek i skrzyń. Kiedy zobaczyła że nikogo nie ma wyszła i zamknęła klapę. Zobaczyła drzwi i przez nie przeszła. Znalazła się w Miodowym Królestwie. Szybko zaczęła się rozglądać za ulubionymi słodyczami Caterine. Po pięciu minutach pędziła tym samym przejściem z powrotem do Hogwartu ( uprzednio położyła pieniądze na ladzie).
Zdyszana i czerwona na twarzy wyszła z przejścia i poszła do pokoju Wspólnego Slytherinu , wciskając zdumionej Caterine słodycze w ręce.
Tak...to był bardzo męczący i intensywny dzień. 

~■~■~■~■~
Przepraszam za opóźnienie.


 




Mój młodszy brat, HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz