~■~■~■~■~
| Porwanie |Privet Drive 4 , tego samego dnia
Vernon Dursley pił poranną kawę kiedy usłyszał szczęk zamka w drzwiach. Petunia z Dudley'em i Harry'm byli na górze , więc nie było mowy że to oni. Wstał więc , a jego serce było szybko. W tej samej chwili drzwi wypadły z zawiasów i do środka domu wpadły cztery , ubrane na czarno , z maskami na twarzach postacie.
- K-kim wy j-jesteście? - wyjąkał pobladły Dursley.
- Twoim najgorszym koszmarem , mugolku. - odezwał się piskliwy , lekko szaleńczy , damski głos - Lucjuszu mogę się nim trochę pobawić? - zwróciła się do wysokiej postaci.
- Nie , Bellatriks. Mamy zabrać bachora , ale nie uszkodzić jego krewnych. Zresztą nie mamy czasu. Czarny Pan chce mieć jak najszybciej tego chłopca. - kobieta westchnęła niezadowolona , ale pokiwała głową.
- Proszę natychmiast powiedzieć o co tu chodzi! Za chwilę zadzwonię na policję i wtedy...- Dursley niedokończył bo jedna z zamaskowanych postaci rzuciła na niego Drętwotę. Mógł tylko patrzeć jak dwie postacie biegną na górę , do jego żony , syna i Harry'ego. Trzecia zerkała co chwila za okno , jakby sprawdzała czy ktoś nie nadchodzi. A czwarta pochyliła się nad nim i z różdżką w ręku wyszeptała:
- Słodkich snów , mugolku...Obliviate. - dalej nic nie pamiętał.
~■~■~■~■~
Gabinet dyrektora
-Nie...Nie! - krzyczała Alyssa , patrząc z niedowiarzeniem na dyrektora.
- Wybacz mi Alysso. Harry już jest martwy.
- Nie jest! Jest cały i zdrowy! Musi być...- głos Alyssy się załamał , a łzy popłynęły po jej policzkach.
- Alysso , uspokój się. Nie możesz nic zrobić. - powiedział dyrektor.
- Nic pan nie rozumie! Harry to jedyne co mi pozostało! Czemu nie pozwoli mi pan go ratować?! Czemu?!
- Bądź cicho , głupia dziewczyno! - Dumbledore podniósł głos - Nie pójdziesz gi ratować i koniec! A teraz wracaj do dormitorium!
Alyssa wściekła opuściła gabinet. Jeśli dyrektor myślał że go posłucha , to grubo się mylił. Znajdzie sposób by uratować Harry'ego. Znajdzie.
~■~■~■~■~
Ale długo mnie nie było...
Nie miejcie mi tego za złe!
To przez szkołę!
Nauczyciele strzelają kartkówkami i sprawdzianami jak z karabinu maszynowego!
I jeszcze te zdalne lekcje...
Koszmar!
Ale przeżyjemy to!
Jak tam u was? Zdrowi jesteście? Trzymacie się? Mam nadzieję że tak!
Standardowo dajcie znać co myślicie o rozdziale , komentujcie i gwiazdkujcie , bo to naprawdę motywuje!
Do zobaczenia ,
IsabellePS: Przepraszam że krótki rozdział.
CZYTASZ
Mój młodszy brat, Harry
FanfictionAlyssa to córka Lily Potter i Jamesa Pottera. Kiedy ma dziewięć lat na świat przychodzi jej brat - Harry. Rok później, Voldemort niespodziewanie zjawia się w ich domu i zabija ich rodziców. Alyssa nie tylko musi poradzić sobie z wychowaniem młodszeg...