•Rozdział trzynasty•

1.3K 56 13
                                    

~■~■~■~■~
|Sprzeczka i wojna|

Następnego dnia

Alyssa wstała z łóżka , zupełnie ignorując Lucy i Annie. Poszła do łazienki umyła zęby , twarz , związała włosy w kucyk , ubrała mundurek , wzięła torbę ze książkami i wyszła z dormitorium.
Weszła do Wielkiej Sali posiadając z dala od innych uczniów i zaczęła szybko jeść swoje śniadanie , z nadzieją że skończy zanim jej "przyjaciele" przyjdą. Na jej nieszczęście oni weszli do Wielkiej Sali wtedy kiedy ona była w połowie śniadania.

- Hej ,  Alyssa! Czemu tak nas unikałaś ? Martwimy się o Ciebie. - powiedziała Annie.

- Tia , napewno. Co za kłamcy ! - pomyślała gniewnie  Alyssa.

- Właśnie , czemu nas unikałaś ? - poparł Annie , Michael.

- Domyślcie się geniusze. - powiedziała Alyssa.

- Ej , czemu jesteś taka niemiła ? - zapytała się urażona Lucy.

- Jak mam być dla Was miła , skoro przez te kilka miesięcy PRZYJAŹNILIŚCIE SIĘ ZE MNĄ DLA PIENIĘDZY ?! - wrzasnęła  Alyssa.

Teraz cała Wielka Sala patrzyła się na tą piątkę. Alyssa odwróciła się do uczniów i do nauczycieli.

- Drodzy uczniowie i szanowne grono pedagogiczne! Ta czwórka - wskazała na Lucy , Annie , Daniela i Michaela - przez kilka miesięcy przyjaźniła się ze mną dla pieniędzy z  polecenia Albusa Dumbledora! Tak! Z polecenia naszego dyrektora! Po co ? Nie wiem. Ale wiem że takie coś jest niedopuszczalne , i liczę że nasi nauczyciele zrobią z tym porządek! A jeśli mi nie wierzycie
to tu macie moje wspomnienie.
*Scande! - krzyknęła , robiąc różdżką koło wokół swojej skroni.Na różdżkę nawinęła się świetlista nitka i Alyssa delikatnie machnęła dłonią a  nitka wsiąknęła w ścianę , na której pojawił się obraz.
I wszyscy usłyszeli co zrobił Dumbledore i czwórka uczniów.
Kiedy wspomnienie się skończyło
w Wielkiej Sali zapanowała cisza.
Po chwili powstała Alyssa i powiedziała:

- Chcę aby ta sprawa dotarła do Ministerstwa. Niech wszyscy się dowiedzą jaki naprawdę jesteś , Dumbledore! Kto jest ze mną?!- krzyknęła rozglądając się po uczniach i nauczycielach.
Pierwsza wstała Caterine , która podeszła do Alyssy i powiedziała:

- Jestem z Tobą. - i położyła Alyssie rękę na ramieniu.
Po chwili za przykładem Caterine poszli wszyscy  ślizgoni , potem wszyscy puchoni i krukoni , a na końcu ponad połowa gryfonów.
Do uczniów dołączyli też nauczyciele. Między innymi profesor McGonagall , profesor Sporut , profesor Flitwick i profesor Snape. Nawet Filch się przyłączył.

- Dyrektorze został Pan sam , jedynie po swojej stronie ma Pan czwórkę uczniów. - powiedziała Alyssa zimnym tonem

- O nie , dziewczynko! Ja po swojej stronie mam połowę Ministerstwa...- powiedział Dumbledore.

- Którą Pan zaszantażował lub przekupił. Ale wie Pan , prawie wszyscy rodzice uczniów którzy są po mojej stronie , mają rodziców pracujących w Ministerstwie. Po tym co wszyscy usłyszeli i zobaczyli , wątpię żeby  miał Pan nawet połowę Ministerstwa po swojej stronie. - spokojnie powiedziała Alyssa poczym dodała - Ach , zapomniałam. Widzimy się w sądzie , dyrektorze. Niech Pan nie myśli że puszczę panu to płazem. Już za długo Pan wszystkimi manipulował.

~■~■~■~■~

*Scande - to zaklęcie które wymyśliłam. Działa trochę jak myśloodsiewnia ale kiedy wypowie się zaklęcie i machnie się odpowiednio różdżką to wspomnienie "wsiąknie"
w ścianę i tam pojawi się obraz. Jeśli chce się rzucić to zaklęcie w miejscu gdzie nie ma ścian to ten obraz tak jakby lewituje.

Tak ogólnie dajcie znać co sądzicie o tym rozdziale.
Ja długo nad nim siedziałam bo musiałam tam w tych wypowiedziach odpowiednio dobrać słowa.

Jeśli są tu jakieś błędy , to mówcie.
Chętnie je poprawię.









Mój młodszy brat, HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz