•Rozdział szesnasty•

1.1K 54 6
                                    


~■~■~■~■~
|Prośba|

Błonia Hogwartu , tydzień przed przerwą świąteczną

- Alyssa , czemu mnie tu zaciągnęłaś? Jest bardzo zimno. - marudziła Caterine.

Szły przez zaśnieżone błonia , które wyglądały pięknie.

- Cat , nie marudź. Powiedz mi lepiej czy na ferie zostajesz w Hogwarcie czy jedziesz do domu?

- Mama napisała że mam jechać do domu. Mój brat , Lucas przyjechał z Egiptu na święta.

- A co Twój brat robi w Egipcie? - zapytała zaciekawiona Alyssa.

- Mój brat pracuje jako łamacz klątw. Bardzo fajna praca , tylko widzimy się bardzo rzadko. - powiedziała. - Ale mam wrażenie że nie zaciągnęłaś mnie na błonia tylko dlatego aby porozmawiać o moim bracie , mam rację?

- Czy ty czytasz mi w myślach? Tak , masz rację. Posłuchaj potrzebuję Twojej pomocy.

- Zamieniam się w słuch.

-  I to co teraz Ci powiem ma zostać między nami , jasne?

- Jasne. Ale mów o co chodzi.

- Słyszałaś pewnie o Syriuszu Blacku , prawda?

- Słyszałam. - powiedziała szybko Caterine

- Ale to co piszą w gazetach jest nieprawdą. Syri nie wydał moich rodziców i nie zamordował tych ludzi. To kłamstwo. No , oprócz tego że uciekł z Azkabanu z Julie Smith. I właśnie tutaj się zaczyna moja prośba. On ukrywa się na Grimmauld Place 12 i ja tam chcę się dostać. Dlatego zrobimy tak. Powiemy że na święta jadę z Tobą do twojego domu. Ale tak naprawdę święta spędzę na Grimmauld Place! Rozumiesz o co chodzi?

- Tak. Mój skrzat teleportuje nas do mojego domu a tam skorzystasz z  sieci Fiuu i znajdziesz się na Grimmauld Place. Genialne!

- Chwila , ale ja nic nie mówiłam o sieci Fiuu. Skąd wiedziałaś o czym myślę?

- To moja słodka tajemnica...

~■~■~■~■~

Tymczasem na Grimmauld Place 12...

- Syriusz ile razy mam Ci powtarzać że ta bombka ma być powieszona po tamtej stronie?!

- Ale Julie , co za różnica czy powieszę tą bombkę po tamtej stronie czy po tej? To na jedno wychodzi.

- No właśnie nie! Ma być symetrycznie i kolorystycznie! Wtedy to wygląda ładnie.

- Kobiety...

- Co powiedziałeś?

- Ja? Nic... - powiedział szybko Syriusz nie chcąc być po raz kolejny uderzony zwinętą w rulon gazetą. Jeśli chodzi o dekorowanie choinki , to on nie miał nic do gadania. Jeśli Julie mówi że ta bombka ma być powieszona na tej gałązce to ma być na tej. A jeśli tego się nie zrobi to można się przygotować na dwugodzinny wykład o tym że nie wie co to symetria i bla , bla , bla.

- Syriuszu! Mówię do Ciebie! - głos Julie wyrwał go z zamyślenia.

- Co?

- Mówię żebyś mi podał to pudło.
No naprawdę wy faceci ciągle o czymś rozmyślacie , a my kobiety... - no i masz. Kolejny wykład.

~■~■~■~■~

Ten rozdział to
K A T A S T R O F A !

Tak przynajmniej ja myślę.
I przepraszam że ten rozdział wstawiłam tak późno ale przez te parę dni wena nie chciała mi przyjść😢
Dajcie znać co myślicie o tym rozdziale.( Tylko szczerze. Ja się nie pogniewam )
Piszcie też swoje teorie , pomysły , wskazówki , pytania - wszystko!
Ja zawsze chętnie czytam wasze komentarze.

Paaaa!























Mój młodszy brat, HarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz