[10,0] - Make it up

676 65 38
                                    

Yoongi czuł się trochę niekomfortowo, jadąc taksówką z rozgadanym brunetem u boku. Wciąż gdzieś z tyłu głowy miał wspomnienia sprzed kilku dni, gdy zemdlał jak ostatni idiota w mieszkaniu Hoseoka. Na dodatek dał się zrobić Taehyungowi na bóstwo, a Jung zdawał się w ogóle nie zwrócić na to uwagi, a przynajmniej nie tak, jak Yoongi oczekiwał. Z tego wszystkiego miał ochotę po prostu wrócić do domu i nie musieć więcej patrzeć na młodszego.

To nie tak, że Jung nagle przestał się podobać Minowi. Wręcz przeciwnie, jasnowłosy ciągle był zauroczony ciałem i optymistycznym podejściem do życia Hobiego, ale zdecydowanie bardziej wolałby, żeby ten po prostu w końcu zauważył jego starania. Do tego wcale nie chciał iść na żadną imprezę. Chciałby po prostu posiedzieć w domu i spędzić miło czas przed telewizorem czy laptopem na oglądaniu ulubionego serialu i zajadaniu się lodami. Ale nie mógł.

W końcu to, że poznał kilka nowych osób, a z dwoma się zaprzyjaźnił wcale nie oznaczało, że był mniej aspołeczny czy "gburowaty". Yoongi uwielbiał spokój, ciszę i harmonię. Jego nowi znajomi skutecznie uniemożliwiali dotychczasowy tryb życia Mina, przez co ten czuł się nieco...

Zmęczony? Zagubiony? Sam nie był pewien.

Wysiadł za Hoseokiem z auta i podążył za nim wiernie przez furtkę i śliczną ścieżkę wiodącą przez sam środek zapierającego dech w piersiach ogródka, otaczającego potężną willę Jeona. Yoongi był przekonany, że domek letniskowy będzie raczej małą chatką, ale widocznie nie mógł być w większym błędzie. Stanęli pod drzwiami, które otworzyły się zanim zdążyli zapukać.

- Hoseok, Yoongi! Jesteście! - uśmiechnięty inspektor wpuścił swoich gości do środka, po czym wskazał im drogę przez dom na drugą stronę posesji, gdzie miał się odbywać grill.

Hobi pociągnął zdezorientowanego Mina w wyznaczonym kierunku, wychodząc na obszerny taras, z którego mieli doskonały widok na piękny ogród z basenem i huśtawką. Nieopodal stał też stolik i krzesełka wypoczynkowe, na których już leżeli rozłożeni znajomi Jeongguka, zupełnie nie przejmując się przypalającym się na ruszcie mięsem i szaszłykami. Kilka dziewczyn i chłopaków zmierzyło nowoprzybyłych ciekawskim spojrzeniem (płeć piękna zwróciła szczególną uwagę na Junga), a w tłumie kolorowych czupryn Yoongi dostrzegł szarowłosego barmana, którego spotkali w zeszły weekend. Blondynowi przeszło przez myśl, że może i Namjoon pojawi się na grillu, przez co zalała go fala nieprzyjemnego gorąca. Jego przyjaciel, choć inteligentny i poukładany, mógłby palnąć coś głupiego o tym, że Min przyszedł razem ze swoim sąsiadem. A kolejnego upokorzenia w tym tygodniu student muzyki na pewno by nie zniósł.

- Hej wszystkim! - krzyknął Hoseok, uśmiechając się szeroko do zebranych gości. Kilkoro mu odpowiedziało, a trzy dziewczyny, siedzące koło basenu, pomachały do niego, by się przysiadł. Yoongi miał wrażenie, że za chwilę się rozpłacze. Stał w miejscu, gdy jego obiekt westchnień podchodził do śliniących się na jego widok kobiet. To Min miał dzisiaj podrywać Junga, a nie jakieś wytapetowane lafiryndy z napompowanymi botoksem ustami!

- A twój kolega nie chce usiąść z nami? - jedna z dziewczyn zerknął na Yoona, przez co ten poczuł się naprawdę dziwnie.

- No, Yoongs, chodź tu do nas! - brunet już obejmował dwie szatynki, rozmawiając z nimi wesoło, podczas gdy czarnowłosa dziewczyna posyłała nieśmiałe spojrzenia Minowi.

- Może lepiej pójdę po coś do picia... - wymruczał i odwrócił się na pięcie, mając zamiar ulotnić się, jak najszybciej się da. Postanowił spędzić resztę imprezy w kuchni, wlewając w siebie jakikolwiek alkohol. Byle tylko nie patrzeć, jak Hoseok świetnie bawi się w towarzystwie zupełnie nieznanych mu ludzi. No i oczywiście, by uniknąć niezręcznych sytuacji z brunetką, które na pewno by nastąpiły, znając szczęście Mina.

Can You Feel My Heart? | SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz