Yoongi cieszył się, że nie wypił za dużo. W przeciwnym razie zawartość jego żołądka prędzej czy później wylądowałaby na tapicerce radiowozu, bo Taehyung prowadził tak, jakby ograniczenia prędkości nie istniały, nie wspominając już o nagłych hamowaniach i zakrętach, z których prawie każdy pokonywali efektownym driftem.
Cieszył się również, gdy w końcu dojechali pod ich blok, gdzie wraz z Jungiem opuścili samochód, a Jimin i Taehyung odjechali tak samo szalenie, jak zajechali pod klub. Yoongi miał tylko nadzieję, że nie rozbiją się na jakimś drzewie, ani że nikt nie przyłapie ich na bezprawnym jeżdżeniu radiowozem po mieście. Jeongguk chyba dostałby zawału w obu przypadkach.
Szybko znaleźli się na klatce schodowej, a Min nawet już psychicznie przygotował się na targanie Hoseoka na górę. Ten jednak pozostawał trzeźwy, ani trochę nie chwiejąc się podczas stąpania po schodach. Szli ramię w ramię, w drętwej ciszy, a Hobi, mimo że tak bardzo chciał zabrać głos, to nie umiał ubrać myśli w słowa.
Nie miał pojęcia, czy Yoongi będzie na niego zły, czy mu wybaczy, czy może zigoruje. Nie miał też pojęcia, co powinien powiedzieć, od czego zacząć. Nic, co przyszło mu na myśl, nie wydawało się być odpowiednie, a to jeszcze bardziej go dołowało.
Kiedy dotarli na piętro, na którym mieszkał Yoongi, obaj poczuli dziwną potrzebę zatrzymania się. Niezręczna cisza doskwierała obu, ale to blondyn nareszcie postanowił ją przerwać.
- Dziękuję - mruknął, nie patrząc na Hoseoka.
- Za co? - zapytał szczerze zdziwiony brunet, wyrwany z własnych przemyśleń.
- Za to, że stanąłeś w mojej obronie. Otworzyłeś mi oczy. Przez jakiś czas naprawdę myślałem, że Taemin chce dla mnie dobrze. Że zasłużyłem sobie na taki uśmiech losu. Chyba byłem gotowy się nawet dzisiaj z nim przespać, gdybyś nie wkroczył do akcji. Byłem pijany i trochę pod presją, żeby go nie zawieść - wyjaśnił, czując dziwne kłucie w sercu. Dopiero teraz zauważył, jak bezmyślnie postępował przez kilka ostatnich tygodni. - Uratowałeś mi reputację i pewnie zaoszczędziłeś kolejnych porażek. Przepraszam też, że tak długo cię ignorowałem. Jestem strasznym głupkiem.
Yoongi prychnął krótkim, ironiczym śmiechem, spuszczając wzrok na swoje buty. Czuł palący wstyd i gulę w gardle. Nie lubił przyznawać się do błędów, ale wiedział, że z Hoseokiem w końcu powinien być szczery. Miał wrażenie, że może w ten sposób uda mu się jakoś nakłonić tancerza do odbudowania ich relacji. Brakowało mu go.
- Yoongi, nie.
Zimny dreszcz przebiegł pianiście po plecach, gdy usłyszał odpowiedź Hoseoka. Naraz kilkanaście czarnych scenariuszy zalało jego umysł, a on nie chciał podnosić wzroku, z obawy przed tym, co mógł zobaczyć na twarzy swojego sąsiada. Nie chciał jego podziękowań i przeprosin? Dalej go nienawidził i nie chciał znać? A może chciał po prostu raz na zawsze zakończyć ich znajomość, tym razem w mniej burzliwych okolicznościach?
- Nie przepraszaj mnie, bo to, co się stało... wszystko, przez co przechodziłeś przez ostatnie tygodnie, to moja wina - mruknął w końcu Hoseok. - Zachowałem się jak najgorszy dupek, chociaż miałeś mnie za najbliższego przyjaciela. Wiedziałem, że cierpisz, a mimo to za każdym razem raniłem cię tylko bardziej. Nawet po tym porwaniu, kiedy sobie uświadomiłem, że tak naprawdę wcale cię nie nienawidzę, wciąż nie umiałem się zebrać, żeby cię przeprosić i błagać o wybaczenie. Do tego Taemin cały czas się wokół ciebie kręcił, działając mi na nerwy. Gdyby zrobił ci coś złego, to nie mógłbym sobie spojrzeć w oczy w lustrze! A już i tak mam z tym problem...
- Ktoś cię porwał? - wychwycił zdziwiony Yoongi, gdy Jung na chwilę przerwał monolog.
- Tak... chyba, nie wiem. Nieważne! Ważne jest, że to ja powinienem przepraszać ciebie, a nie ty mnie! Nie uważam cię za obrzydliwego czy cokolwiek wtedy powiedziałem! - wykrzyknął sfrustrowany. Sam zdawał sobie sprawę z tego, że mówił kompletnie chaotycznie, ale nie mógł nic na to poradzić. Wyrzucał z siebie to, co w danym momencie przyszło mu na myśl, żeby jak najbardziej nakreślić Yoongiemu, co tak właściwie chodziło mu po głowie. - Po prostu... Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. To wszystko.

CZYTASZ
Can You Feel My Heart? | Sope
FanficO Yoongim, który zakochuje się w swoim nieznośnym sąsiedzie oraz o mieszkającym piętro wyżej Hoseoku, który jest w 100% hetero Czyli o nieudolnych próbach podrywu i swatania, przeplatanych zawiłą relacją Jimina, Taehyunga i Jeongguka A w tle romans...