[32,0] - Christmas time

874 51 104
                                    

Witam Was w "krótkim" świątecznym speszalu, który rozciągnęłam tak, że druga część wleci jutro xD Chyba po prostu stęskniłam się za tymi głupkami. 

PS: na koniec lowkey 18+, a w sumie to chyba 16+, ale żeby nie było, że nie ostrzegałam



Natarczywe pukanie do drzwi nie ustawało ani na chwilę, a wręcz przeciwnie - cały czas nabierało na sile, podobnie jak krzyki Hoseoka dochodzące z klatki schodowej. Yoongi nawet wpadł na pomysł, żeby ostatecznie mu nie otwierać, ale zapewne wtedy jego chłopak wydrążyłby u siebie w mieszkaniu dziurę w podłodze i zleciał do niego na dół, niczym rasowy agent FBI. Dlatego niechętnie i z wielkim ociąganiem udał się do przedpokoju, by skonfrontować się z Jungiem.

- No, nareszcie! - podenerwowany chłopak wyrzucił odziane w rękawiczki ręce w górę, gdy drzwi w końcu się uchyliły, a zza nich nieśmiało wyjrzał blondyn. - Ty jeszcze nie ubrany? Nie mów mi tylko, że dopiero wstałeś!

- W takim razie będę milczał - mruknął niewyraźnie Min, już mając ochotę trzasnąć młodszemu drzwiami przed nosem.

- Yoongi! - Hoseok wepchnął się do środka, mimo oporów swojego sąsiada, który dociskał drzwi jak najbardziej się dało. Niestety, Jung był silniejszy, więc chwilę później stał już w mieszkaniu Yoongiego z niezwykle skwaszoną miną. - Przecież napisałem ci jeszcze wieczorem, że o dziewiątej musimy wyjechać! Nie lubię prowadzić po ciemku!

- A ja ci odpisałem, że nigdzie nie jadę - zaznaczył blondyn, krzyżując ręce na klatce piersiowej. - To rodzinne święto, twoja rodzina. Nie powinienem się w to mieszać!

Hoseok westchnął ciężko, lekko poluźniając szalik, którym szczelnie opatulił szyję.

Od miesiąca próbował przekonać Yoongiego, żeby na święta Bożego Narodzenia pojechał z nim do Gwangju. Mama Hobiego wprost nie mogła się doczekać, by poznać wybranka jej dziecka, podobnie jak starsza siostra tancerza. Ojciec podchodził do tego trochę bardziej sceptycznie, bo wciąż nie mógł uwierzyć w to, że jego syn nagle zmienił orientację seksualną, ale nie podważał jego decyzji. Również chciał zobaczyć Min Yoongiego na własne oczy, bo zdawałoby się, że Hoseok stracił dla niego głowę. Zresztą, właśnie tak było.

Yoongi za to uparcie wzbraniał się rękami i nogami przed wyjazdem z Seulu, ciągle wymawiając się tym, że nie chciał niszczyć rodzinnej atmosfery przy wigilijnym stole. Hoseok już nawet myślał, że jego chłopak zwyczajnie nie traktował go na poważnie, skoro nie chciał dać się przedstawić jego rodzicom. Min za każdym razem robił się okropnie nerwowy, gdy Hobi zaczynał temat wyjazdu, a przedwczoraj pokłócili się tak mocno, że aż do dzisiaj nie zamienili ze sobą słowa, poza wieczornymi smsami.

- Czemu tak bardzo się przy tym upierasz? Jesteś moim chłopakiem, czyli należysz do rodziny! Moja mama na pewno by ci tak powiedziała! - odparł sfrustrowany.

Naprawdę chciał zabrać Yoongiego ze sobą. Tym bardziej, że Min miał zamiar spędzić święta w Seulu samotnie, a na to Hoseok nie mógł pozwolić. Chciał już nawet po prostu z nim zostać, ale gdy tylko powiedział o tym blondynowi, ten zaczął na niego krzyczeć tak, jak jeszcze nigdy w życiu. Koniec końców padło na to, że Jung miał jechać do rodziców i koniec, a najlepiej sam. Zupełnie tego nie rozumiał.

- Po prostu nie chcę - burknął tylko blondyn.

- Wstydzisz się mnie?

- Co? - Yoongi zamrugał, nie spodziewając się, że ton jego chłopaka nagle zmięknie. Był już przygotowany na kolejną kłótnię, ale słowa młodszego wytrąciły go z zacietrzewienia. Szybko spuścił głowę, czując się jak ostatni kretyn. Nie chciał robić mu przykrości, ale równie mocno nie chciał z nim jechać.

Can You Feel My Heart? | SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz