- Nie wierzę, że Hoseok naprawdę nie zorientował się, że bilety są bezterminowe - westchnął Jeongguk, idąc między prowadzącymi go przez park rozrywki chłopcami.
Taehyung i Jimin, chociaż chcieli odstrzelić się na randkę, by wyglądać jak dwa miliony dolarów, musieli się zakamuflować - żeby przypadkiem nie rozpoznała ich dwójka, która znalazła się w parku tego samego popołudnia, co oni. Oczywiście pomijając fakt, że była to właśnie część ich planu. Obaj nałożyli mało wyróżniające ich z tłumu bluzy, podobnie każąc ubrać się Jeonowi, który dopiero kilka godzin temu dowiedział się, że ich randka będzie polegała na zwyczajnym śledzeniu poczynań Hoseoka i Yoongiego.
Nie żeby jakoś specjalnie mu to przeszkadzało. Patrzenie na jego chłopaków, którzy z tak wielkim zaangażowaniem podglądali Mina i Junga, chodzących po parku rozrywki, było dla niego naprawdę pociesznym zajęciem. Poza tym, trochę marszu pomoże mu rozruszać nogę, której już po weekendzie będzie musiał używać z powrotem na pełen etat. Dobrze, że rana szybko się goiła i coraz mniej dawała się we znaki. Inaczej miałby niemały problem z dotrzymaniem kroku dwójce zawziętych "swatek", chowających się za porcjami waty cukrowej, które im zakupił.
- Za to ja nie wiem, jak to się stało, że przez cały rok w końcu nikogo tutaj nie zaciągnął. W kwestii parków rozrywki jest jak małe dziecko, każdy nowy musi zwiedzić praktycznie od razu - rzucił Jimin, wciąż śledząc wzrokiem dwóch chłopaków, którzy właśnie stali w kolejce do budki z hot-dogami.
- Widocznie moje predykcje co do jego idiotyzmu się sprawdzają - mruknął Tae. Wziął kolejny kęs swojej waty, powoli ją przeżuwając i patrząc na Jimina wyzywająco.
Obaj byli dzisiaj w dobrych humorach i nawet o nic się jeszcze nie poprztykali, więc Tae pozwolił sobie rzucić kąśliwym żartem, sprawdzając tym samym wytrzymałość Parka. Ten tylko się uśmiechnął, samemu zapychając usta watą.
- Nigfy nje naleszał do najmądszejszyf - wyseplenił z pełną buzią, wywołując tym śmiech szatyna, przez co obaj synchronicznie prawie zakrztusili się swoimi porcjami słodyczy.
Jeongguk stał lekko z tyłu, kontrolując sytuację i ciesząc się, że jego partnerzy od dwóch dni zaczęli się nagle bardzo dobrze dogadywać. Zauważył nawet, że pisali ze sobą przez line, co uważał za duży krok do przodu, szczególnie ze strony Jimina. Nie wiedział jednak, co spowodowało przełom w zachowaniu Parka. Może tylko udawał albo faktycznie przekonał się do Tae. Jeon jednak nie zamierzał go o to pytać, gdy sprawa była tak świeża. Postanowił tylko uśmiechać się, patrząc na szczęście swoich skarbów, nawet jeśli trochę odstawili go na drugi plan. Oni byli dla niego najważniejsi.
- Myślisz, że pójdą do tunelu miłości? - spytał w końcu Tae, kiedy do końca przeżuł watę.
- Mam ci mówić ile razy ze mną w takim był? Jak wszystkie atrakcje to wszystkie! - krzyknął trochę za głośno Chim, ale na szczęście Hoseok i Yoongi zdążyli już dawno odejść od nich na taką odległość, żeby go nie usłyszeć.
- Będziemy mieć romantyczną przejażdżkę!
- Super, co nie?
***
- Chyba nie bawiłem się tak dobrze od kiedy skończyłem dziesięć lat! - roześmiany tancerz szedł żwawo alejką tuż obok Yoongiego, który był równie zadowolony z ich wypadu.
- Szczególnie na roller-coasterze dla dzieci - zachichotał, przypominając sobie nietęgą minę Junga, który cały trząsł się ze strachu w przymałym wagoniku. Nie mieli pojęcia, dlaczego wpuszczono ich na atrakcję (w końcu byli dwójką dorosłych facetów), ale Yoongi był pewien że zarówno on, jak i obsługa kolejki mieli ubaw życia z krzyczącego wniebogłosy bruneta.
CZYTASZ
Can You Feel My Heart? | Sope
FanfictionO Yoongim, który zakochuje się w swoim nieznośnym sąsiedzie oraz o mieszkającym piętro wyżej Hoseoku, który jest w 100% hetero Czyli o nieudolnych próbach podrywu i swatania, przeplatanych zawiłą relacją Jimina, Taehyunga i Jeongguka A w tle romans...