Seokjin nie mógł uwierzyć w to, jak bardzo Hoseok był ślepy. Każdy rumieniec, którym oblewał się Yoongi, gdy tylko młodszy się do niego uśmiechnął był aż zbyt oczywisty. Każdy grymas niezadowolenia, gdy Jung flirtował z Yeju lub Soorin. Każde odwrócenie wzroku, gdy całował którąś z dziewczyn. Czyste rozgoryczenie, które ogarnęło Mina, gdy jego sąsiad zniknął z dwoma szatynkami na piętrze szybciej, niż ktokolwiek by się tego spodziewał. Hoseok niczego nie widział.
Nie widział albo nie chciał widzieć.
Kimowi było naprawdę żal blondyna. Postanowił porozmawiać o całej tej sytuacji ze swoim kochankiem, jednak gdzieś z tyłu głowy miał świadomość, że zapewne Namjoon nie będzie chciał się w to mieszać.
A przecież Yoongiemu trzeba było pomóc.
Wspomniany chłopak, gdy tylko zauważył, jak jego obiekt westchnień pyta gospodarza o wolny pokój dla niego i dziewczyn, zwyczajnie się załamał. Jednym haustem dopił flaszkę ryżowe wódki, którą cały czas trzymał w ręce, po czym ruszył z tarasu w stronę ogromnego basenu. Postanowił wykorzystać fakt, że akurat w tamtym momencie wszyscy weszli do środka rezydencji. W końcu mógł zostać na chwilę sam.
Usiadł na mozaikowych kafelkach, zrzucając kurtkę - alkohol rozgrzewał go wystarczająco. Po chwili namysłu zdjął też buty wraz ze skarpetkami i podwinął nogawki. Może nigdy nie przepadał za wodą, ale spokojne brodzenie stopami tuż pod jej powierzchnią było jednym z jego ulubionych zajęć, gdy rodzice wysyłali go za młodu na całe wakacje do babci na wieś, by pozbyć się bachora z domu na kilka tygodni. Młody Min, choć uwielbiał spędzać czas ze starszą kobietą, która w jeden dzień potrafiła okazać mu więcej miłości niż jego własna matka i ojciec przez całe życie, często opuszczał jej przytulną chatkę, by powłóczyć się po polach ryżowych czy lesie. Nad niewielkie jeziorko trafił przez zupełny przypadek, ale od razu zakochał się w urokliwym miejscu. Nawet gdy był już dorosły, często odwiedzał pomost, który znaczył dla niego tak dużo. To na nim skomponował swoją pierwszą piosenkę, przeżył swój pierwszy pocałunek i to na nim wypłakiwał hektolitry łez po tym, jak rodzice wyrzucili go z domu.
Nie chcieli mieć syna geja, więc się go pozbyli, oddając zbędny balast starszej, schorowanej kobiecie. Kiedy ta zmarła, Yoongi nie miał już na tym świecie żadnej rodziny. Został sam. Próbował zapomnieć o jeziorku, o wsi, o tylu pięknych chwilach spędzonych z ukochaną babcią, jednak za każdym razem, gdy odwiedzał jej grób lub nawet o niej myślał, łzy cisnęły mu się do oczu. Był jej tak wdzięczny za wszystko, co dla niego zrobiła, ale nigdy nie zdążył jej powiedzieć zwykłego "dziękuję".
Nagle usłyszał kroki od strony willi, więc postanowił błyskawicznie wstać i otrzeć twarz, by nikt przypadkiem nie zauważył w jakim okropnym był stanie. Jednak jego plan runął przy pierwszym kroku, podobnie jak sam Min, który poślizgnął się i wylądował w dość głębokim basenie.
Yoongi spanikował, gdy jego głowa znalazła się pod wodą. Zaczął machać rękami i nogami na wszystkie strony, nie czując gruntu pod stopami ani tafli basenu nad sobą. Nie zdążył nabrać powietrza przed upadkiem, dlatego od razu zachłysnął się chlorowaną wodą.
Po raz pierwszy w życiu Yoongi pożałował, że nie dał się namówić swojemu byłemu na naukę pływania. I chyba również po raz ostatni. Wizja rychłej, ale jakże żałosnej śmierci zrodziła się w jego umyśle już po kilku sekundach.
Wtedy poczuł, jak silne ramiona obejmują go w talii, ciągnąc w tylko sobie znaną stronę. Yoongi, przekonany, że to sam ponury żniwiarz próbuje go ze sobą zabrać, zaczął jeszcze mocniej się szarpać, jednak szybko opadał z sił. Zrobiło mu się ciemno przed oczyma, a jego ciało zupełnie odmówiło posłuszeństwa.
CZYTASZ
Can You Feel My Heart? | Sope
FanfictionO Yoongim, który zakochuje się w swoim nieznośnym sąsiedzie oraz o mieszkającym piętro wyżej Hoseoku, który jest w 100% hetero Czyli o nieudolnych próbach podrywu i swatania, przeplatanych zawiłą relacją Jimina, Taehyunga i Jeongguka A w tle romans...