RAFAŁ
Po jakiś dwóch godzinach rozmowy z siostrą, Adam wraca do nas. Spoglądam na niego niepewnie. Oczy ma opuchnięte od płaczu. Widać, że jest załamany, ale mimo wszystko chcę zapytać go o powód, dla którego moja przyjaciółka chciała targnąć się na swoje życie. Blondyn siada w fotelu, kryjąc twarz w dłoniach. Po chwili głośno wzdycha i opiera się o zagłówek, po czym przenosi wzrok na mnie, a następnie na Artura.
- Jeszcze raz chcę ci podziękować – mówi, patrząc na bruneta, który uratował życie jego siostry. – Zastanawiam się tylko, skąd wiedziałeś, co ona planuje zrobić?
- Tak naprawdę sam nie wiem, czemu moje myśli poszły w tym kierunku – zaczyna mówić Artur. – Przyszła do mnie w środku nocy – Adam marszczy brwi, gdy to słyszy. - Kiedy rano się obudziłem jej już nie było. Zostawiła mi tylko kartkę z napisem Żegnaj. Próbowałem zadzwonić na jej komórkę, ale uruchomiła się poczta głosowa z dziwnym komunikatem. Potem zacząłem składać wszystko do kupy, to co do mnie powiedziała, co zostawiła po sobie. no i przypomniały mi się słowa z wróżby – kończy, a my spoglądamy na niego pytająco.
- Z jakiej wróżby? – pytam zdezorientowany, a Adam ma zaskoczoną minę.
- Jak byliśmy z Gosią w Turcji na rozprawie, to pani Sema wzięła mnie do gabinetu, żeby powróżyć z kart. Kiedy słyszałem, co do mnie mówi, to w duchu pękałem wtedy ze śmiechu, ale dzisiaj przypomniałem sobie to wszystko. Mówiła, że ona podejmie przerażającą decyzję, że mam przeanalizować jej słowa, bo w nich odnajdę klucz. Wybiegłem z domu, jak oparzony, a jej sąsiadka powiedziała mi dokąd poszła i tak ją znalazłem – opowiada.
Spoglądam na Adama, a on na mnie i na Artura. To wszystko jest tak popieprzone, że bardziej już chyba być nie może. Tylko, co by się stało, gdyby brunet olał to wszystko? Gośka już by nie żyła. Nadal to do mnie nie dociera.
- Adam – odzywam się, kierując słowa do blondyna. – Co takiego stało się w Niemczech, że ona podjęła taką decyzję? – zbieram się na odwagę i zadaję niewygodne pytanie. On przymyka oczy, jakby zastanawiał się, co ma powiedzieć.
- Zapewne to, że nie jest z Freitagiem już wiecie – mówi, a my przytakujemy. – Jego matka z tą wariatką Lisą uknuły intrygę, która miała ich rozdzielić. Jak widać zrobiły to skutecznie, przy okazji niszcząc Gośkę – kontynuuje, a my wiemy, że zaraz usłyszymy historię, która nami wstrząśnie.
Adam opowiada wszystko, czego dowiedział się od Freitaga. Słowa Niemca potwierdzili jego koledzy i rodzina, którzy byli obecni w mieszkaniu, gdy blondyn przyjechał po wszystkie rzeczy Gosi. Jednak nadal nie dochodzi do mnie to, dlaczego aż tak emocjonalnie postąpiła po rozstaniu z nim. Przecież chciał jej wyjaśnić tą sytuację, porozmawiać. Może i ona zawsze reagowała impulsywnie, ale potem mimo wszystko dogadywała się z nim.
- Stary, ale samobójstwo po zerwaniu? – pytam z niedowierzaniem. Adam wzdycha głęboko.
- Gośka była w ciąży. Straciła dziecko przez to wszystko – odpowiada, a ja zamieram.
Artur chowa twarz w dłoniach, gdy to słyszy. Teraz już wszystko jest dla nas jasne.
- Lekarz stwierdził początki depresji, przepisał leki, ale najwidoczniej ich nie brała. Kurwa, jestem kretynem, że nie postawiłem wtedy na swoim. Powinienem zabrać ją do domu, choćby siłą, a ona wcisnęła mi kit o wyjeździe do Włoch i odpuściłem, bo krzyczała - kontynuuje.
- Ja popełniłem błąd, że nie powiedziałem ci prawdy, gdy rozmawialiśmy w poniedziałek przez telefon – mówię zrezygnowany.
- Nie, wina jest tylko i wyłącznie po mojej stronie. To ja jestem za nią odpowiedzialny – odpowiada i zapada cisza.
CZYTASZ
Druga szansa [Richard Freitag] ZAKOŃCZONE
FanficMałgorzata postawiła wszystko na jedną kartę i wyjechała do Niemiec, do Richarda. Czy tym razem może liczyć na sielankowe życie u boku ukochanego? Kim okaże się mężczyzna, który odezwie się do dziennikarki po latach? Druga część "Pożyczonej kurtki"...