Epilog

1.8K 46 19
                                    

Z persperktywy Harr'ego

Wróciłem dzisiaj wyjątkowo wcześniej do domu co jest dość niezwykłe zważając na to,  iż ostatnio prawie sypiałem w pracy.

Chwytając pocztę ruszyłem do kuchni gdzie znalazłem kartkę:
Pojechałam do mojej mamy, będę wieczorem.
                                          Elena xx

Po tym jak dowiedziałem się prawdy było już za późno, by odwołać ślub. Od Niall'a dowiedziałem się, że zaraz po naszej rozmowie dziewczyna zabrała Darcy i wyjechała.  Pomimo bólu starałem się nie okazywać moich uczuć i próbowałem  stworzyć normalną rodzine z Eleną.

Popijając piwo zacząłem przeglądać pocztę, jednak dwie koperty przykuły moją uwagę. Kremowy papier zaadresowany do mnie i Eleny, a druga podpisana była tylko moim imieniem i nazwiskiem.  Otworzyłem kopertę w której znajdowało się zaproszenie, zaproszenie na ślub. Czytając jego treść kilkukrotnie nie chciałem uwierzyć w jego zawartość.
" Będzie Nam niezmiernie miło jeśli zechcą Państwo dzielić z Nami ten wspaniały moment, który zdarza się tylko raz w życiu, a mianowicie uroczystość zaślubin. 
Liczymy na Państwa przybycie
Scarlet Mary Jonsons & Sam Clafin"

Czytałem to zdanie w kółko i w kółko. Nie wiem na co liczyłem, że Scar będzie sama do końca życia... ale tak po prostu było mi łatwiej. Każde moje wyobrażenie jej z innym mężczyzną powodowało napływ gniewu jak i żalu, że to nie ja nim będę.  Kochałem Elene, ale jako przyjaciółkę nikogo więcej, w moim sercu nadal większą część zajmowała Scar. Minął rok od kiedy po raz ostatni czytałem artykuły o dziewczynie. Musiałem długo tłumaczyć się Elenie dlaczego zniszczylem jej laptopa.

Będąc wręcz rozdrażniony z ciekawości co skrywa w sobie druga koperta wziąłem ją i usiadłem na kanapie w pośpiechu wyjmując jej zawartość, od razu pogrążając się w czytaniu pisma Scarlet.
" Drogi Harry
  Zdaję sobie sprawę, że ostatnio rozmawialiśmy 3 lata temu jak i również z tego iż dostałeś zaproszenie na mój ślub, dlatego  piszę ten list. Jednak nie ta uroczystość jest głównym powodem . Jest nim Darcy.
Nie jestem do końca pewna czy w ogóle powinnam poruszać temat naszej córki.
Darcy za miesiąc skończy 5lat. Nawet nie wiesz jak trudno mi było patrzeć na nią na początku, a wiesz dlaczego? Bo za każdym razem widziałam Ciebie . Jednak po upływie lat  jest już dla mnie tylko/aż moją kochaną córeczką. Od 4lat, czyli tyle ile znam Sam'a to on zastępuje jej ojca, którym Ty nawet nie próbowałeś być.  Myślę, że najlepiej będzie jeśli Darcy nigdy się nie dowie kto jest jej biologicznym ojcem.  Mam nadzieję, że będziesz popierał moje słowa. Wydaje mi się,że skoro do  teraz nie starałeś się znaleźć dla siebie miejsca w jej życiu to teraz nie ma już sensu. Jednak jeśli chciałbyś ją widywać to jako wójek Harry. Mam nadzieję,że uszanujesz moją decyzje, bo każdy z Nas ma już swoje nowe życie z inną osobą u boku.
Wracając do Darcy.. ma taką samą burzę kręconych włosów jak Ty i dołeczki w policzkach, kiedy się uśmiecha. Jest moim małym słoneczkiem, którego nie dam skrzywdzić. Odziedziczyła po Tobie wiele cech: jest tak samo uparta, je dużo czego po Niej nie widać i uwielbia długo spać.Pamiętasz szmacianą lalkę, którą dałeś mi bym mogła się na niej wyżywać zamiast na Tobie?  To jej ulubiona maskotka, codziennie z nią zasypia. To tak jakby miała przy sobie część jej biologicznego ojca..
Liczę, że przyjedziecie z Eleną na moje wesele.
Ps. W kopercie znajdziesz kilka zdjęć Darcy, myślałam że może chciałbyś coś mieć jeśli jednak nie to zrób z nimi co chcesz.
                                                 Scarlet. "

Nawet nie zauważyłem kiedy zacząłem płakać, spostrzegłem to dopiero, gdy słona ciecz kapnęła na papier zostawiając po sobie ślad.

Scar miała doskonałą racje nie interesowałem się Darcy, bo nie wiedziałbym jak wytłumaczyć się z częstych wyjazdów do Nowego Jorku Elenie, która wiedziała tylko, że Jonsons mnie zostawiła. Po prostu się bałem, a strach jest naszym największym wrogiem. Teraz tego żałuję, że nie zawalczyłem o nie. Jednak nie zamierzam mieszać im w życiu, nie ważne czy Darcy jest mała czy nie.  Scarlet miała racje pisząc o nowym życiu, a ja nie chce dobijać tym Eleny.  Ponieważ okazało się, że moja żona nie może mieć dzieci, a świadomość,że ja mam dziecko tylko pogorszyłaby sytuację.

Trzęsącymi się dłońmi wyciągam zdjęcia. Mała jest naprawdę do mnie podobna,  ale oczy ma identyczne jak Scar brązowe z iskierką szczęścia świecącą się znacząco. Ominęło mnie tyle cudowych momentów,  gdy zaczynała raczkować, bełkotać, chodzić i mówić. Sam własnowolnie straciłem swoją córkę i jej wspaniałą matke.

-A mogłeś mieć to wszystko, gdybyś przestał być takim  dupkiem - mówię sam do siebie muskając policzki czterolatki palcem.

Będąc w przeszłości nigdy nie wiemy co nas spotka w przyszłości.  Będąc w przyszłości żałujemy czynów z przeszłości, których nie możemy cofnąć choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo tego chcieli.

- Kochanie wróciłam.

--------------
Opublikowałam dzisiaj wszystkie części, by nie męczyć Was ciągłymi przerwami. Jednocześnie dobijały mnie statystyki ostatnich rozdziałów, co odebrało mi całkowitą ochotę na dalsze publikowanie tej historii, ale wkoncu się przemogłam i dziękuje z calego serca tym którzy zostali ze Scar i Harrym do końca. ♥
THE END

Just Games |h.s✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz