09.01.1944r.
-Czyli wydało się?-spytała Evie patrząc na dziewczynę
-Tak. Nie wyrzuciłam starych dokumentów.-wytłumaczyła Mal
-I co teraz zrobisz? Wyjedziesz?-spytała niebieskowłosa
-Gdziekolwiek pojadę i tak mnie znajdą. Posłuchaj, jeśli zaczną się Ciebie pytać czy coś o tym wiedziałaś to wypieraj się. O niczym nie wiedziałaś. Rozumiesz?
-Ale...
-Rozumiesz? I tak Anoda Cię nie cierpi. Chcesz mieć gorzej?
-Ech... No dobra...-wymamrotała dziewczyna.
Mal oddetchnęła z ulgą. Jedną rzecz miała już z głowy. Teraz miała na głowie ważniejszą sprawę. Powiedzieć wszystkim prawdę. A tym samym także Carlosowi. Mal bała się tego. Strasznie się bała. Bała się, że znienawidzi ją, ale wiedziała, że musi wyznać prawdę.
~~~
-Wierzycie mi?-spytała Mal po wytłumaczeniu wszystkiego.
-My wierzymy. Nie wiem jak z dowództwem.-powiedział Morro
-Ale na pewno nic nie powiedziałaś?-spytała Audrey
-Nie!-krzyknęła Mal
-Spokojnie.-powiedziała Audrey
-Okej. Już jestem spokojna.-powiedziała Mal
-Dobrze, a więc może gdzieś wyjedziesz?-spytał Carlos
-Nie. Jeśli mam zginąć to zginę. Zresztą zaraz Zośka przyjdzie i powie co ustaliło dowódstwo.-powiedziała Mal
Wtedy jak na zawołanie do salonu wszedł Zośka.
-I co?-spytała Mal
-Jeśli w przeciągu kilku najbliższych dni nikt nie zostanie aresztowany to uwierzą w Twoją niewinność, a jeśli nie to...-zaczął mówić Zośka lecz przerwał.
-To kara śmierci. Tak?-spytała Mal jednak blondyn nadal milczał.-Zośka! Odpowiedz!-krzyknęła dziewczyna.
-Tak...-szepnął chłopak jednak wszyscy go usłyszeli.
-Nie martw się. Na pewno nikogo nie aresztują.-powiedziała Evie, a potem uściskała dziewczynę.
Szkoda, że nie wiedziała, że się myli.
~~~
18.02.1944r.
Maciek szedł ulicą. Był wczesny ranek. Miał spotkać się z łączniczką przy alei Niepodległości. Alei na której mieszkał. Wielu bohaterów mieszkało przy tej alei. Na przykład Rudy czy Anoda. Jak zwykle na miał na sobie kapelusza. Szedł szybko pogwizdując pod nosem jakąś melodyjkę. Jak zawsze miał na sobie buty oficerskie. Zatrzymał się przy jakimś budynku i stał tam chwilę.
Do czasu...
Do czasu kiedy przy chłopaku zatrzymała się więźniarka. Z niej wysiadła żandarmeria i wciągnęła Maćka do wozu. Tak po prostu. Bez żadnego wyjaśnienia.
A co się dalej z nim stało?
Tego nikt nie wie. Najprawdopodobniej rostrzelano go w ruinach getta.
A kiedy?
Tego tego nie wiadomo.
Niestety.
~~~
-Jak to go aresztowano?-spytała Evie Irkę Kołodziejską. Jedyną która coś wiedziała.
-Tak. Wciągnięto go do więźniarki. Słyszałam od ludzi. Wtedy byłam w sklepie. Miałam się z nim spotkać...
-Okej. Rozumiem. Ale jak powiemy to tym Mal!
-O czym macie mi powiedzieć?-spytała Mal wchodząc do pomieszczenia nieświadoma, że być może za niedługo spadnie na nią straszliwy wyrok.
-Maciek aresztowany.-powiedziała Irka
Mal usiadła z wrażenia na kanapie. Wiedziała co to oznacza. Zaczęła mamrotać:
-Nie... To niemożliwe... To na pewno jakiś żart!
-Rozmawiałem z przełożonymi.-powiedział Zośka wchodząc do salonu.
-I co?-spytała Mal
-Wyrok śmierci.
~~~
Hejka! Oto kolejny rozdział. Wiem, że pewnie mnie zabijecie za jego zakończenie, ale tak zaplanowałam. Jednak dzisiaj też jest pewna bardzo smutna rocznica. Jedna z najsmutniejszych dla mnie. Dzisiaj jest rocznica śmierci Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" [*] 😭😭😭 (w mediach macie jego zdjęcie). Rozdział o nim jest oznaczony datą 20/21.08.1943r. W książce "Na wojennej ścieżce..." jeśli ktoś chce może zajrzeć i tam przeczytać. Ten rozdział jest dosyć krótki (200-300 słów).
Buziaki 😘
_Wicked_descendants_ ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/218849429-288-k822502.jpg)
CZYTASZ
💕Z dwóch różnych światów💕~Marlos~🔫Kamienie Na Szaniec🔫
FanficNa wojnie są dwie strony. Strona Polska i Niemiecka. Trzy dziewczyny są po stronie Niemieckiej. Jednak czy wszystkie chcą po niej być? ~~~ Po stronie Polskiej działają harcerze np.: Alek, Rudy, Zośka, Carlos, Jay, Anoda, Morro i wiele innych. Co...