Kolacja minęła im w dosyć napiętych stosunkach i praktycznie bez słów. Królowa wypytywała się przyszłych kandydatów o dosłownie wszystko, począwszy od rodziny kilka pokoleń wstecz, aż do tego jak spędzali czas w trakcie wojny.
-Babciu wystarczy. Nie musisz ich pytać o wszystko dzisiaj, napewno chętnie z Tobą porozmawiaj ale dziś muszą być zmęczeni po podróży- Hermione'a uśmiechnęła się dyplomatycznie.
-Masz rację wnuczko, na dziś wystarczy. Jutro też jest dzień. Możecie dziś wrócić do swoich komnat, przesłuchanie odroczone- zachichotała i odłożyła serwetkę, dając znać, że posiłek został zakończony.
Wszyscy podnieśli się od stołu i odprowadzili królową wzrokiem, za którą podążyła matka i ojciec księżniczki. Zaraz po nich państwo Skamander udali się do swoich komnat, a Christopher odsunął krzesło księżniczki i podał jej dłoń.
-Życzę wam spokojnej nocy Panowie. Teodorze, Draco- ukloniła się i ruszyła do wyjścia, a służąca podała młodzieńcą plany dnia i zaprowadziła młodych mężczyzn do komnat.
-Miej ich na oku Chris, chce wiedzieć o wszystkim co robią, do kogo piszą i co piszą- szepnęła, tuż przed drzwiami do swojego pokoju.Następny dzień nastał zbyt szybko, a tym bardziej jej spotkanie z Nottem. Hermione'a choć starała się tego nie okazywać bała się go, bała się tego do czego młodzieniec był zdolny. Do teraz gdy na niego patrzyła przed jej oczami migały twarze mugoli i mugolek, bestialsko tortoruwanych przez te wydelikacone dłonie. Dopiero popołudniami mogła się trochę rozluźnić w towarzystwie Malfoya, choć nie tak jak sobie tego życzyła. Jego dwuznaczne wypowiedzi, szydercze uśmieszki i zawstydzanie jej na każdym kroku wcale nie pomagały w zapomnieniu o tym co wydarzyło się w Malfoy Manor.
Nie minął tydzień gdy młody wąż przeprowadził pierwszą szarżę na niczego nie spodziewającą się lwicę. Spędzali właśnie sobotni wieczór w stajni, rozmawiając o różnych sposobach dbania o końskie włosie, gdy Draco chwycił jej dłoń i pociągnął na drzwi boxu Śnieżki, opierając dłonie po obu stronach jej głowy.
-Granger, Granger, Granger- zacmokał z tym przekornym błyskiem w oczach. - Doprowadzasz mnie do szału była gryfonko- wyszeptał jej na ucho, wsuwając nos w jej włosy, tuż nad karkiem.
Dziewczyna zadrżała czując gorący oddech na swojej nagiej skórze i podniosła wzrok, starając się ukryć przyjemny dreszcz, który ogarnął jej ciało.
-Niby czym zasłużyłam sobie na takie słowa Malfoy? - przygryzła wargę, starając się nie spoglądać na jego usta.
-Nie udawaj, też to czujesz. Zakończmy już tą farsę, odeślij Notta- jego nos sunął po szyi dziewczyny, a oddech łaskotał.
Na początku próbowała go odepchnąć, ale jej nogi stawały się coraz słabsze, a dłonie same zacisnęły na przodzie jego szaty. Chłopak zsunął dłonie na jej biodra i złożył pocałunek tuż pod uchem dziewczyny.
-Chcesz tego tak samo jak ja. Nie oszukasz mnie. Twoje serce wali jak dzwon, a oddech stał się nierówny, te rumieńce... - jego palec sunął przez jej brzuch, zachaczając o koronkę przy dekolcie i obrysował policzek, po czym spoczął tuż pod brodą, unosząc jej podbródek.
Gdy ich wargi prawie się spotkały Śnieżka zarżała, a młodzi czarodzieje odskoczyli od siebie. Ognisty rumieniec oblał policzki dziewczyny, a ona rzucając ostatnie ukradkowe spojrzenie chłopakowi udała się do zamku.-Niech ten dzień już się skończy- Hermione'a siedziała w bibliotece przeglądając tomy dostarczone jej na balu przez Notta.
Nadal nie mogła pojąć jak ktoś tak szarmancki i oczytany, mógł być takim zwyrodnialcem. Sama juz nie wiedziała co czuje. Z jednej strony to co chłopak robił odpychało ją od niego, ale jego zachowanie nie odpowiadało temu czego się dopuścił. Bardzo potrzebowała teraz przyjaciółki, Luna ostatnio całe dnie spędzała ze swoim mężem, czego nie miała jej za złe, jednak potrzebowała choć chwili normalności. Podniosła się z fotela i zgasiła świece jednym machnieciem dłoni, udając się do przytulnego gabinetu. W końcu wyciągnęła pergamin i pióro i zaczęła przelewać na papier to co leżało jej na sercu.Kochana Ginny,
Wiem, że między nami ostatnio nie układało się zbyt dobrze ale dzięki temu zrozumiałam kilka rzeczy. Zawsze byłaś mi bliska jak siostra i twoja postawa bardzo mnie zraniła, gdyby nie Luna, pewnie nigdy nie odważyłabym się na to by do końca Ci wybaczyć. Jednak nie o tym chce teraz pisać.
Jak dobrze wiesz nie cały miesiąc temu nasza słodka blondynka stała się Panią Skamander i mimo, że jej szczęście bardzo mnie raduje, zaczęła doskwierać mi samotność. Długo borykałam się z rozterkami, które ogarnęły moje serce i potrzebowałam porady moje siostry, którą mam nadzieję, nadal jesteś. Tak więc, zacznę jeszcze raz...Kochana Siostro!
Muszę przyznać, że niezmiernie tęsknię za popołudniami spędzonymi w Norze, gdy razem siedząc na łóżku w twoim pokoju płakałyśmy ze śmiechu, zajadajac się łakociami twojej mamy. Byłaś jedną z niewielu, która potrafiła mnie zrozumieć, więc teraz zwracam się do Ciebie z prośbą o pomoc. Jak dobrze wiesz w moim domu przebywa dwójka ślizgońskich gadów, którzy próbują się wkraść w łaski mojej babki i zdobyć moja rękę. Och kochana Ginny, jak śmiesznie to brzmi, ja, niegdyś szlama, zostałam księżniczką czystej krwi, zamkniętą w wysokiej wieży. Jak wiesz moje stosunki z M. zawsze były jakie były, jednak miałaś rację mówiąc, że kumulowało się między nami jakieś napięcie. W noc panieńską Luny doszło między nami... Napewno się domyślasz. Sama juz nie wiem co robić. Moje uczucia się skomplikowały. Pragnę go i nienawidzę, gardze tym kim był i nie mogę się nadziwić, jak bardzo się zmienił. A z drugiej strony jest jeszcze Nott. Wiesz, że nawet w Hogwarcie moje stosunki z nim były bardzo dobre, jednak mam wrażenie, że się zmienił. Mój wywiad znalazł niepokojące fakty o jego czynach w trakcie wojny, nawet zastanawiałam się czy nie przesłać ich do ministerstwa.
Wybacz, że piszę tak dużo. Spotkajmy się w pierwszy dzień świąt i porozmawiajmy, zapraszam Cię na kolacje.
Twoja jedyna siostra,
HermionePS. Czy w Hogwarcie wszystko dobrze? I jak układa się między Tobą, a Harrym. Czekam na odpowiedź.
Księżniczka wysłała sowę i znacznie spokojniejsza udała się w objęcia morfeusza.
CZYTASZ
Nienaruszalna dwudziestka ósemka
FanfictionKiedy Harry pokonuje Voldemorta świat czarodziejski musi odbudować wszystko co zostało zniszczone, a ludzie zaczynają się godzić z nową codziennością. Hermione'a Granger odkrywa prawdę o swoim pochodzeniu, a wszystko w co dotychczas wierzyła okazuje...