Natsu x Reader

215 26 6
                                    

Dla LeyaPL mam nadzieję, że nie zapomniałaś, że złożyłaś zamówienia, haha~
Miłego czytania ♥️

-Mamo?

-Tak skarbie? - spojrzałam z czułością na córkę

-Opowiesz mi jak poznałaś się z tatą? - spytała z uśmiechem

-Oczywiście. - odwzajemniłam uśmiech

Westchnęłam cicho, a następnie otworzyłam usta, by zacząć opowieść.

-Poznałam twojego ojca za młodu, miałam może 10 lat, gdy pierwszy raz go ujrzałam. Już za dzieciaka był narwany i nieokiełznany.
To w nim kochałam, kocham i kochać będę.
Z początku była to zwykła przyjaźń, należeliśmy do tej samej gildii, wspieraliśmy się niczym rodzina.

-Mamo, ale nadal jesteście w jednej gildii. - zwróciła uwagę dziewczynka

-Naturalnie, haha, postaraj się nie przerywać kochanie, dobrze? - uśmiechnęłam się

Pokiwała wesoło główką.

-Parę lat później wyruszyliśmy na misję, byli na niej także Gray, Lucy, Erza i Juvia.
Tego dnia Wendy nie mogła wyruszyć z nami, co doprowadziło do sporych komplikacji, aczkolwiek wszystko skończyło się dobrze.
Zaatakowały nas pewne stwory o wyglądzie ludzkim, jednak ich oczy nie wyrażały niczego, to była pustka.
W jednej chwili stanęłam przed wyborem, od którego zależało życie twojego ojca - zamilkłam na chwilę, a na twarzy dziewczynki pojawiło się zaskoczenie - Jeden ze stworów zaszedł twojego ojca od tyłu, kiedy walczył z innym potworem. Stanęłam przed twym ojcem i osłoniłam go, stanowiąc tarczę.
Cóż... Nie żałuję swojego wyboru.
Powiedziałam twojemu ojcu jedno zdanie:
,,Jeśli będę miała wybierać pomiędzy twoim życiem a moim zawsze wybiorę twoje, bezwzględu na okoliczności."
Twój ojciec i nasi przyjaciele zabrali mnie jak najszybciej do gildii.
Każda sekunda czy minuta zbliżały mnie do śmierci, ale żadne z nich nie poddawało się i gnało dalej.
Gdy dotarliśmy do gildii Wendy mnie uleczyła, jednak obrażenia były na tyle poważne, że powrót do zdrowia zajął mi więcej czasu niż oczekiwaliśmy.

-Ale nic ci nie jest tak? To najważniejsze! - powiedziała dziewczynka

Pogłaskałam ją po głowie uśmiechając się.

-Jestem cała i zdrowa kochanie, wracając do histori..
Od tamtego wydarzenia coś złączyło twojego ojca i mnie.
Była to niewidzialna więź, która niczym sznur związała naszą dwójkę.
To była miłość..
Mimo tego narwanego charakteru twój ojciec jest w stanie zrobić wszystko dla rodziny.
W końcu to najważniejsze co możemy mieć.
Rodzina.
Można mieć duży dom, pieniądze, ale jak można nazwać dom szczęśliwym, gdy nie ma w nim rodziny?
Taki dom w pewien sposób jest pusty, bez emocji.
To tylko budynek, w którym nie ma miłości.

-Cieszę się, że was mam! - powiedziała wesoła dziewczynka

-Nawet nie wiesz jacy byliśmy szczęśliwi, gdy dowiedziałam się, że jestem z tobą w ciąży..
To był najlepszy dzień mojego życia.
Na początku czułam strach.
Bałam się..
Bałam się, że nie będę dobrą matką.
Bo jak mogłam być dobrą matką, jeśli nie doznałam matczynej miłości?
Jeśli nie miałam miejsca, które mogłam nazwać domem?

-Jesteś najlepszą mamą jaką mogłabym sobie wyobrazić i nie możesz myśleć inaczej!

-Kocham cię maleńka. - przytuliłam córeczkę

-Ja ciebie też mamusiu!

-Co to za czułości beze mnie?

Odwróciłam się w kierunku głosu.

-Hej Natsu. - uśmiechnęłam się

-Tatuś! - pisnęła dziewczynka przytulając ojca

Natsu objął dziewczynkę głaszcząc ją po głowie.

-Byłaś grzeczna? - spytał podejrzliwie

-Tak! - pisnęła

-Mamusia to potwierdzi? - dopytał

Oboje spojrzeli w moją stronę.
Uśmiechnęłam się delikatnie i pokiwałam twierdząco głową.

-Zatem idziemy na lody, co ty na to? - uśmiechnął się

-Lody, lody! - zawołała wesoła

Natsu wziął ją na ręce i wyszedł z nią z pokoju.
Podniosłam się z ziemi i wyszłam za nimi.

*Nigdy bym nich nie wymieniła na kogoś innego, kocham tą zwariowaną rodzinkę*

Fairy Tail - One ShotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz