45

281 23 1
                                    

*Pov Maggie*

-July, miałaś mi pomagać w pakowaniu, a nie wrzucać mi do walizki jakąś przezroczystą szmate. - jęknęłam wyciągając dwoma palcami z walizki majtki zrobione z materiału przypominającego firankę.

-Oj, daj spokój. - machnęła ręką i zza pleców wyciągnęła kolejną bieliznę. - Może to? - zapytała wyciągając ręce w moją stronę.

-Weź mi to stąd! - krzyknęłam. Już jutro mam wyjechać z Martinusem do Grecji, a pakowanie zaczęłam dopiero teraz. July jak na złość zamiast m8 pomagać wrzuca do mojej torby same ciuchy, których nie nałożyłabym nigdy w życiu.

-Przesadzasz! Ja na twoim miejscu wzięłabym...

-Ale nie jesteś na moim miejscu. - przerwałam jej.

- Dobra, już z tobą nie dyskutuje. - westchnęła i podeszła do szafy szukając ubrań, które mogłabym zabrać ze sobą.

-July, ja jadę tsm na tydzień, nie na miesiąc. - powiedziałam widząc jak stara się upchać wszystko do torby.

-Ty napewno chcesz, żebym cię spakowała? - zapytała z wyrzutem.

-Nie żebyś mnoe spakowała, tylko żebyś mi pomogła się spakować, cały czas ci to powtarzam.

***

*Pov Martinus*

-Uważajcie na siebie, jak będziecie na miejscu to dzwońcie, piszcie codzinnie. - powiedziała mama przytulając nas po kolei.

-Proszę się nie martwić, damy sobie radę. - Maggie uśmiechnęła się do niej.

-Jakbyście czegoś potrzebowali dzwońcie odrazu. - tym razem odezwał się tata.

-Dobrze. - odpowiedziałem.

-Martinus. - Marcus pociągnął mnie w bok.

-Co, ty też chcesz się przytulić na pożegnanie? - zapytałem i już chciałem go obciąć, ale chłopak zaśmiał się odpychając mnie od siebie.

-Może się przyda. - powiedział wpychając mi coś do kieszeni. Natychmiast wyjąłem przedmiot i gdy zobaczyłem co to jest wsadziłem mu to z powrotem do ręki.

-Chyba sobie ze mnie żartujesz.

-No weź! - podniósł ton.

-Jesteś niemożliwy...-westchnąłem.

-Ja tylko dbam oty, by mój brat za wcześnie ojciem nie został. - powiedział, a ja pacnąłem go w ramię.

- Nie wezmę tego.

-A co, masz już swoje? - zapytał.

-Nie, ale...

-To mnie nawet nie denerwuj. - zmarszczył brwi. - Nie gadaj, tylko bierz to, żeby potem nie było. - ponownie wepchnął wepchnął mi paczkę do kieszeni spodni.

-Nic nie będzie...

- A skąd ta pewność?

-Tinus, chodź już! Zaraz zamkną nam bramki!- zawołała Maggie, a Marcus popchnął mnie w jej stronę.

-Też będę za tobą tęsknić braciszku kochany!-krzyknął za mną.

-Ja za tobą też. - odkrzyknąłem przesłodzonym tonem.

-Zobaczysz, jeszcze mi podziękujesz!

-O czym rozmawialiście? - zapytała Mag, gdy zniknęliśmy za zakrętem.

-Weź mi nawet nie mów. - machnąłem ręką.

-Co ci dał? - zadała kolejne pytanie. Niepewnie wyciągnąłem przedmiot z kieszeni, a ona zaczęła się śmiać. - Tego bym się po nim nie spodziewała.

-Marcus, czasami lubi zaskakiwać, ale nie zawsze w dobry sposób.

-Przecież nie zrobił nic złego. - powiedziała wzruszając ramionami. - Chciał dobrze, dba o swojego młodszego braciszka.

***

Gdy wylądowaliśmy w Grecji, zadzwoniłem do rodziców, a Maggie do Michaela. Autobusem dojechaliśmy do naszego apartamentu, a tam rozpakowaliśmy nasze torby i poszliśmy odpocząć.

-Idziemy się przejść? - zapytała Mag po dwuch godzinach leżenia.

-Chce ci się? - obróciłem się w jej stronę.

-No, nie chce mu się już dłużej leżeć.

-Daj mi jeszcze pięć minut. - powiedziałem zamykając oczy.

-Czas leci mój drogi. - szturchnęła mnie i wstała z łóżka wychodząc z pokoju. Po chwili ja również wstałem. Po kilku minutach szliśmy przez oświetlone uliczki trzymając się za ręce.

-Cieszę się, że zgodziłaś się tu ze mną pojechać. - powiedziałem, a dziewczyna spojrzała na mnie.

-Jak mogłabym odmówić wielkiemu Martinusowi Gunnarsenowi?- zapytała sarkastycznie na co zaśmiałem się.

-Ma się ten urok osobisty. - wypiąłem dumnie pierś do przodu, a tym razem to ona wybuchła śmiechem.

-Ta jasne, urok osobisty, wmawiaj sobie dalej.

-Poczułem się urażony! - warknąłem zakładając ręce na piersi.

-Masz focha? - zapytała.

-Tak! - wykrzyczałem.

-No to przykro mi, ale będziesz musiał wytrzymać tu ze mną cały tydzień.

-Nie wiem czy wytrzymam. - zażartowałem.

-Oj, dam ci popalić.

Mistakes-Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz