20

315 21 1
                                    

*Pov Maggie*

-Trzymaj się mała. - powiedział Harry przytulając mnie.

-Ty również wujaszku. - zaśmiałam się.- Wpadnijcie tu jeszcze czasem.

-Przyjedziemy na pewno.

-Żegnaj maluszku. - powiedziałam, a Tonny wskoczył mi na ręce.

-Pa Maggie. - chłopiec wtulił się we mnie mocno. - Jak nastepnym razem przyjadę, będzie wujek Tinus? - zapytał, a ja się zaśmiałam.

-Tak.

-Tonny, chodź tu. Musimy już jechać!- zawołał Harry biorąc syna na ręce. Wszyscy wyszliśmy z domu. Harry wsadził małego do fotelika, a sam usiadł na przednim siedzeniu. Mikey stanął obok mnie i obiął ciasno moje ramiona swoją ręką.

-Co powiesz na imprezę dziś wieczorem? - zapytał machając do odjeżdżających.

-Kto idzie?

-Tylko my. Chce spędzić trochę czasu z siostrą.

-Nie sądzisz, że rodzeństwo może spędzić czas inaczej niż siedząc przy barze i popijając drinki.

-Nic nie mówiłem o drinkach wspomniałem tylko o imprezie. Jesteś niepelnoletnia.

-Jakoś nie przeszkadzało ci to, gdy zamawiałeś alkohol na moje urodziny.

-Oj tam, to było coś innego. - zaśmiał się. - Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

-Idziemy.

***

Wieczór minął nam naprawdę świetnie. Dawno nie spędziłam tyle czasu z bratem. Dużo rozmawialiśmy i tańczyliśmy śmiejąc się sami nie wiedząc z czego.

Rano od razu po obudzeniu się poszłam do kuchni, gdzie czekał na mnie Mike ze śniadaniem.

-Cześć siostrzyczko, jak się spało? - zapytał biorąc gryza kanapki.

-Całkiem dobrze.

-Boli cie głowa?

-Nie, za dużo wczoraj nie wypiłam, a co masz kaca?

-Może lekkiego, ale w porównaniu do tego co czasami bywało, to raj na ziemi.

-Raj powiadasz? - parsknęłam śmiechem. W tej samej chwili do drzwi zadzwonił dzwonek.

-To do mnie. - poinformował mnie brat widząc, że wstaje tak jak on. Kiwnęłam głową i spowrotem posadziłam tyłek na krześle. Mike wyszedł z kuchni, a już po chwili widziałam jak idzie z Caroline do swojego pokoju.

Westchnęłam i wyciągnęłam z kieszeni telefon. Gdy tylko weszłam na Facebooka moim oczom ukazał się krótki artykuł.

Właśnie dziś Marcus i Martinus jadą w dalszą trasę koncertową opuszczając Szwecję, w której spedzili najwięcej czasu. Bliźniacy aktualnie są na lotnisku, gdzie swobodne przejście w kierunku odprawy jest uniemożliwione przez tłum robiacych sobie z nimi zdjęć fanek. Zamieszanie jest tak ogromne, że ochroniarze muzyków musieli zainterweniować.

Zaśmiałam się pod nosem. Tłum fanek...brzmi dość ciekawie. Ciekawi mnie ile ich jest. Pięćdziesiąt? Sto? Pięcset? Czy może nawet więcej? Czy naprawdę są aż tak uciążliwe, że ochroniarzy musieli wołać? W sumie to po części je rozumiem. Mają okazje może pierwszy i ostatni raz na własne oczy zobaczyć swoich idoli. To musi być dla nich naprawdę wspaniałe uczucie zobaczyć na żywo, usłyszeć głos kogoś tak dla siebie ważnego.

*Pov Martinus*

Gdy w końcu wsiedliśmy do samolotu odetchnąłem z ulgą. Nałożyłem słuchawki i włączyłem dość głośno muzykę, by chodź na chwilę odciąć się od świata. W końcu mogłem odpocząć po całym ciężkim dniu. Do naszego powrotu zostało już coraz mniej czasu. Z pewnością czekam na to bardziej niż mi się wydaje.

Naprawdę zaczynam tęsknić za przyjaciółmi i Mag mimo, że staramy się rozmawiać ze sobą codziennie. Wiadomo nie zawsze znajdzie się wystarczająco dużo czasu, a po całym ciężkim dniu mam ochotę tylko na spanie. Mimo tego myślę o nich codziennie. Zastanawiam się co byłoby jakby byli tu z nami.

Jutro znowu będziemy musieli wstać skoro świt. Praca nie wykona się sama za nas. A jutro będzie tego dość sporo. Wnoszenie na sale sprzętu, podłączanie tego wszystkiego, a potem jeszcze próba jakby było ich mało.

Wiele osób pyta się mnie czy sprawia mi to radość. To chyba oczywiste, że jskby tak nie było, to bym robił coś innego. Wielką satysfakcję sprawia mi radość tych wszystkich ludzi śpiewających i tańczących razem z nami podczas koncertów. Sam nie wiem co z tych rzeczy lubie w tym wszystkim najbardziej.

Cieszę się, że mam możliwość robić to co robię, że jestem w tym wspierany i, że dzięki temu mogę przynosić radość również innym.

Mistakes-Martinus GunnarsenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz