~11~

1.4K 81 11
                                    

Kilka dni później

Marcus

Minęło kilka dni od mojej ostatniej rozmowy z Nathanem, później się do mnie nie odzywał. Chciałbym w końcu się z nim dogadać, abyśmy oboje byli szczęśliwi, ale chujowo mi to wychodzi.

Chciałbym pójść do jego pokoju, spojrzeć w te ogromne oczka, przytulić go i po prostu przeprosić. Lecz nie mogę, moja duma mi na to nie pozwala.

- Kurwa...- Wyszeptałem spoglądając na zegarek.

Dochodziła trzecia w nocy, a ja znowu zamiast spać - siedziałem z butelką w dłoni i myślałem.

Nagle w pokoju rozległo się pukanie.

- Czego?

Doznałem nie małego szoku, widząc w drzwiach mojego chłopca.

- Mogę wejść?...- Spytał cichutko.

W odpowiedzi skinąłem głową, zrobiłem mu miejsce obok siebie, niepewnie podszedł i usiadł.

- Bo jest b-burza i...Czy mógłbym spać z t-tobą?...

- Nie boisz się?

- Czego? - Zapytał troszkę zmieszany.

- Mnie. - Odparłem stanowczo.

- A powinienem?...

Słysząc jego słowa, zamilkłem. Nie potrafiłem odpowiedzieć na to pytanie. Po chwili rozmyśleń, jednak się odezwałem.

- Nie, nie powinieneś. - Żaden z nas nie wiedział, co powiedzieć.

Ciszę przerwał piorun uderzający nieopodal domu. W tym momencie zauważyłem, że młodszy zaczął się trząść.

Nie myśląc długo, przytuliłem go. A on wtulił się we mnie jeszcze bardziej.

Zapewne gdyby nie burza, nie zbliżył by się do mnie, tak bardzo. Położyłem nas ostrożnie, uważając na malca.

Wpatrywałem się w niego, jak spał. Przez długi czas.

- Przepraszam...- Wyszeptałem będąc pewnym, że śpi.

Po około dziesięciu minutach ja również zasnąłem wtulony w młodszego.

Nathan


Pierwsze promyki słońca padające na moją twarz mnie obudziły, nie spiesząc się jakoś specjalnie, zbadałem wzrokiem pomieszczenie.

Nie było go przy mnie, zapewne udał się zrobić jakieś śniadanie.

Powoli postawiłem jedną ze swoich szczupłych nóg na chłodnych panelach, przeszedł mnie nieprzyjemny dreszcz, gdy wysunąłem się spod ciepłej kołdry.

Małymi kroczkami zbliżałem się do drzwi, wyszedłem z pokoju. Czując potrzebę, postanowiłem udać się do łazienki.

Nacisnąłem na klamkę, a drzwi z lekkością ustąpiły. 

Podniosłem swój wzrok nieco wyżej, zetknąłem się nim z umięśnionym i  jeszcze trochę wilgotnym torsem starszego. 

Stałem w zupełnym osłupieniu, czekając na jakąś jego reakcje. Aczkolwiek on jedynie uśmiechnął się i oznajmił, że pójdzie zrobić nam jakieś śniadanie.


Nie rzucił żadnym obrzydliwym tekstem w moją stronę? Nie dotknął mnie wbrew mojej woli? Po prostu wyszedł? Co tu się odpierdala...


Dalej zszokowany zbliżyłem się do umywalki i spojrzałem w lustro. Nagle wróciła do mnie cała ta pierdolona przeszłość. W odbiciu znowu widziałem tego niepewnego, zagubionego i skrzywdzonego chłopca...

Spuściłem zaszklony wzrok niżej, wtem dostrzegłem maszynkę do golenia znajdującą się na jednym z brzegów umywalki. 


Około pół godziny później



Siedziałem na lodowatych kafelkach obok wanny, opierając się o nią. W drugim końcu łazienki znajdowały się pozostałości po obecnie już zniszczonej maszynce do golenia.

W prawej dłoni trzymałem ostrze, a z drugiej krew spływała powoli. Lubiłem ten widok.


Tylko ja, żyletka i moje ciało. - Nic dodać, nic ująć.


Tą chwilę, którą mógłbym rozkoszować się godzinami, przerwało mi wejście mężczyzny do łazienki.

Mój mętny wzrok wciąż był skierowany w ścianę, nie chciałem patrzeć mu w oczy. Wiedziałem, co w nich zobaczę. Rozczarowanie.

Przypuszczałem, że postąpi niczym inni. Zignoruje to, lecz bardzo się myliłem.

- Coś ty kurwa zrobił?! - Krzyknął.


Nie, on nie krzyknął...On nie ryknął. To było coś dużo głośniejszego, dużo bardziej gniewnego. Można by rzec, że w tamtym momencie przemawiał przez niego wkurwiony do granic możliwości sam szatan.


- Przegiąłeś. - Syknął.



C.D.N.


Cześć :) 

Chciałam was bardzo przeprosić za to, że musieliście tak długo czekać na kolejny rozdział.

Jednakże wróciła szkoła, obowiązki, presja - A to zdecydowanie nie polepsza mojego obecnego stanu. Mimo wszystko, będę starała się pisać częściej :D


Ps. Dziękuję za ponad 700 odczytów ♥

I'm drowning in your eyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz