Bardzo mi się podoba, że w pierwszej serii każdy miał jakąś swoją rolę, pomimo że jedynym strikte głównym bohaterem był Percy. Praktycznie każda znana nam postać z Obozu Herosów miała swój udział i swoje znaczenie, nic i nikt nie było na marne i bez sensu.
A w drugiej serii to nawet połowa strikte głównych bohaterów nie brała udziału w ostatecznym pokonaniu Gai i to mi się szczerze nie podoba. (Choć wiem, że miało to pokazać, że czasem trzeba odpuścić i dać innym się wykazać itd coś tam coś tam.)
Piszę "pierwsza seria" i "druga seria" bo nie chce mi się ciągle pisać pełnych nazw, zwłaszcza pełnej nazw pierwszej serii.
CZYTASZ
Percy Jackson Thoughts
Casuale》przemyślenia i spostrzeżenia, będące często headcanonami 》dotyczą one nie tylko serii Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy, ale także oczywiście Olimpijskich Herosów, Boskich Prób Apolla i czasem Kronik Rodu Kane oraz Magnusa Chase'a 》pomimo to więks...