1

3.2K 40 0
                                    

_Yaman_

Wstałem rano tuż o świcie zaliczyłem poranną toaletę ubrałem się w garnitur i przeglądałem się w lustrze. Nagle za mną stanęła moja żona mówiąc mi raczej przypominając :

- Yaman pamiętasz, że dziś przychodzi do nas na rozmowę nowa opiekunka ?.

- Tak, pamiętam i nie wiem czy zdążę na to spotkanie najwyżej załatw to sama.

- Dobrze.

Po czym przeszedłem obok niej i wyszedłem z  pokoju. Zszedłem schodami w dół i wyszedłem z domu bez słowa jak zawsze zresztą. Wsiadłem w auto i odjechałem pędziłem przed siebie na spotkanie. Zatrzymałem się przed firmą wysiadłem z auta wskazując ruchem głowy ochroniarzowi by zabrał samochód. A ja ruszyłem do wnętrza firmy do swojego gabinetu i usiadłem za biurkiem. Zaraz za mną  weszła moja sekretarka z kawą w ręku i poinformowała mnie, że za godzinę zacznie się spotkanie. Na co kiwnąłem głową a ona wyszła. Ja zaś upiłem łyk kawy i przejrzałem papiery na dzisiejsze spotkanie. Przypominając sobie po krótce co i jak odłożyłem tuszkę spowrotem na bok. I zabrałem się do picia kawy po chwili dostałem sms wiec wyciągnąłem urządzenie z kieszeni marynarki. Spojrzałem na wyświetlacz i widniało tam imię mojej żony

Yasemin - „Dziewczyna będzie za 2 godziny proszę cię byś się zjawił nim ją przyjmę żeby potem pretensji nie było".

Wzdycham i chowam telefon do kieszeni moja żona czasem tak mnie irytuje jak mówię, że zobaczę czy zdążę bo mam ważne spotkanie. To ta mi będzie teraz wypisywać SMS. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos pukania w drzwi. Wstałem poprawiłem marynarkę i odezwałem się:

- Proszę.

Do środka weszła moja sekretarka informując mnie, że spotkanie zaczyna się za 15 minut ale nasi ważni goście już są w sali konferencyjnej. Wiec wychodzę z gabinetu i mknę przez korytarz po czym wchodzę do sali. Automatycznie wszyscy wstają i witają się ze mną coś czuje, że to spotkanie potrwa długo. Spojrzałem na zegarek który wskazywał godzinę 9 czyli spotkanie się rozpoczyna. Wstaje z miejsca i zaczynam swoją przemowę gdy już wszystko zostało zaklepane i omówione i spotkanie dobiegało końca była godzina 13 potarłem zmęczone powieki i pożegnałem się z wszystkimi. Po czym wyszedłem z sali prosto do swojego gabinetu wyjąłem telefon z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz 5 nieodebranych połączeń od żony i jedna wiadomość. Wszedłem w tekst sms :

"Przyjęłam tę dziewczynę jestem w pracy a ona zaczęła pracę od zaraz"

Rzuciłem telefonem o blat biurka znowu robi swoje bez rozmowy ze mną zabieram telefon i chowam go wychodzę z gabinetu informuję sekretarkę, że wychodzę oraz że już nie przyjdę do firmy. Na co ona tylko kiwa głową a ja wychodzę moje auto jest podstawione drzwi z auta otwiera mi ochroniarz informuję go, że pojadę sam. Wchodzę do środka i odjeżdżam pędzę przez ulice Turcji w końcu dojeżdżam pod bramę posiadłość. Podjeżdżam pod dom i wychodzę z auta wbiegam po schodach pod drzwi i wpadam do domu jak burza. Nagle w przedpokoju pojawiła się młoda kobieta włosy miała spięte w kucyk, ubrana w białą koszule i granatową spódnicę, do tego buty na wysokim obcasie. Spoglądałem na nią spod byka a ona z oczami wystraszonymi uciekała na boki. Podchodzę do niej bliżej i wbijam jej cało w ścianę za nią zbliżam się do jej ucha i mówię ostrym tonem:

- Ej no słuchaj nie lubię jak ktoś kogo nie znam pałęta mi się po moim domu więc trzymaj się na baczności!!

Na co dziewczyna pospiesznie pokiwała głową i wyszła z pomieszczenia kierując się do pokoju mojego syna ja zaś odwracam się w drugą stronę i idę do gabinetu.

_Seher_

Schodzę po cichu do kuchni i oglądam się we wszystkie strony by znów nie trafić na złego pana Yaman'a. Sięgam po kubek ale nie mogę do dosięgnąć nagle za mną staje osoba i ściąga mi kubek podaje mi go i odchodzi. Odwracam się szybko i dziękuje ale na moje nieszczęście był to pan Yaman który tylko na mój głos spojrzał się przez ramie z kamienną twarzą. I wyszedł z kuchni ja zaś spojrzałam na zegarek to była godzina w której pan Yaman pije swoją kawę i jak ja mam mu ją zanieść ? Jak on jest taki zły ? Boże dopomóż mi, muszę ją zanieść nie chce by mnie już pierwszego dnia zwolnił. Stawiam tygielek do kawy na palnik wkładam do niego dwie łyżki kawy i zaparzam ją. Wyciągam z szafki filiżankę do kawy i wlewam zawartość tygielka do niej gotową kawę kładę na tacy a obok na talerzyku łyżeczkę i dwie kostki cukru. Biorę głęboki wdech i idę w stronę gabinetu pukam dwa razy w drzwi i wchodzę do środka. Na przeciwko było potężne biurko wkoło było pełno szafek z książkami i dokumentami. Obok biurka stał on odwrócony do mnie tyłem gdy tylko postawiłam pierwszy krok w gabinecie on się odezwał.

- Postaw kawę i idź do mojego syna od tego tu jesteś !

Wzdycham pod nosem i kładę kawę odwracam się i chce skierować się do wyjścia lecz nie udaje mi się to gdyż czuje uścisk na nadgarstku i mocne szarpnięcie. Odwracam się a taca leci prosto na kafelki z głośnym hukiem spoglądam w jego oczy i nie rozumiem o co temu człowiekowi chodzi.

- Przynoszenie kawy nie należy do twoich obowiązków, więc przymilać mi się tez nie musisz jasne ? I na przyszłość skoro pukasz to czekaj na magiczne słowo proszę ! No chyba, że w domu nie nauczyli to już nie mój problem!

Zdenerwowana uderzam go z otwartej ręki w twarz w tym monecie straciłam prace na sto procent. Nie spodziewanie w drzwiach stanął jego pięcioletni syn:

- Tatuś już poznałeś moją nową ciocie ??

Malec podbiegł do niego i wtulił się w jego nogi on zaś wziął go na ręce i gestem głowy kazał wyjść mi z pomieszczenia. Wiec to zrobiłam bez największego trudu chciałam wyjść już z tego pomieszczenia i odetchnąć bo mnie zdenerwował ten człowiek. Jak on śmie mnie oczerniać za kogo on się uważa ?! Idę w stronę drzwi wyjściowych zabieram kurtkę i kieruje się w stronę drzwi gdy je otwieram słyszę za sobą.

- Czy ja pozwoliłem ci wyjść ?

Opiekunka mojego syna - Yaman & SeherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz