• 1 •

204 34 13
                                    

Rafa

Biegnę nad przepaścią
Do wody wpadam niestety
Szamocząc się przez chwilę
Szepczę swe sekrety

Oddech mi potrzebny
Powietrze mi oddajcie
Bom ja niewybredny
A wy moim odejściem się napawajcie

Czuję me życie
Jak ucieka spod palcy
Takie nijakie to bycie
Teraz przyznam to sobie otwarcie

Ostatni oddech wypuszczam
Napawam się odejściem świata
Żegnam się z tym miejscem
Spokój mą duszę w końcu oplata

Powstrzymać się już nie potrafię
Ból w sercu mnie przygniata
A wtem opadam na rafę
Oplata mnie cisza i wrzawa

Wciągam do ust wodę tak słoną
Płuca mnie pieką
Gdy walczę ze sobą

Trochę się wściekam
Na Boga
Na ludzi
Ale cóż mogę
Skoro sama sobie nie pomogę

A kiedy już wszystko miało się skończyć
Widzę istotę nad sobą bez kończyn
Która z pewnością chce wszystko zakończyć
Lecz chcieć a zrobić to wyczyn ogromny

Sens swój straciła
I jak wszyscy
Swój żywot zakończyła

Tak w ciszy siedzi obok rafy
Ja już nie walczę o istnienie moje
Spoglądamy na nasze gafy
I śmiejemy się z tego oboje

Malutka rybka obok nas przepływa
Śmieje się z ludzkich istnień
A my z nią się śmiejemy
Bo przecież nic już za to nie możemy

Wydaje ci się
"Teraz to nieistotne
Czy utoniemy razem
Czy jednak samotnie"

w ciemnościachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz