Dobranoc już teraz napiszę
Choć spać jeszcze nie idę
Choć na drugi bok się przewrócę
Choć przytulić do Ciebie się muszęLecz dobranoc napiszę
Bo tyś człowiek inny
I choć wszystko rozumiesz
To noc przecie jest inny
Bo tyś istota niebieska
Tylko że nieobecnaWięc dobranoc napiszę
Choć ja nigdy nie zasnę
Jedno oko otwarte
Serce też na wpół otwarte
A wszyscy do zamkniętych wrót stoją
W kolejce która końca nie nosi
A w otwartych tylko Ty stoisz
Cierpliwie jednak czekasz
Aż zaproszą Cię aniołyI choć dobranoc napiszę
To dobra nie będzie
Koszmary mnie wezmą za ręce
I razem do piekła z nimi popędzę
Lecz Ty za mną przybędziesz
Klucz diabłu ukradniesz
I zawrócę na prędceTylko dobranoc napiszę
Niczym pożegnanie słodkie
Bo Tyś za mną czekała
Gdy inni szeptali: "zapomnę"
Mam tylko nadzieję
Że nie zbłądzisz ze mną w ciemnościach
Bom ja trzymać Cię za rękę
Będę do końca SłońcaDla tej, dla której istnieję.
Dla tej, bez której bym nie istniała.
Dla tej, dzięki której herbata z miodem nabrała nowego znaczenia.Dziękuję, że jesteś.
CZYTASZ
w ciemnościach
PoetryBo w ciemnościach nie widać szklistych spojrzeń... Wiersze pisane na parapecie przez uzależnionego od herbaty autora. Autora, który czasem wychyla się z okna nieco za daleko. Autora, który lubi określać się tym mianem.