Bruno
Od wtorku, na własnej skórze mogę zobaczyć, jak będzie wyglądać moje życie przy boku Liwii i doszedłem do wniosku, że jest lepiej niż myślałem. Przez tą akcje z tym gościem, który chciał zaatakować moją dziewczynkę, zyskałem szacunek i akceptację przyszłego teścia. No nie zachowujemy się jak kumple, którzy wieczorami walną sobie piwko, ale atmosfera między nami jest czysta od jakichkolwiek spięć. Dzięki temu naprawdę dobrze się u nich czuję i nie muszę kłamać mamy, która dzwoni do mnie prawie codziennie.
Nawet obecność ochroniarza mi nie przeszkadza. Na początku nie podobała mi się nadgorliwość Cztery wobec Liwki, ale szybko do mnie dotarło, że na jego barkach leży ogromna odpowiedzialność. W końcu ma półtorej osoby do chronienia. Ona z nas wszystkich jest najważniejsza.
To fascynujące mogąc z nią być przez całą dobę. Liwka dosyć szybko w naszym związku przestała udawać kogoś, kim nie jest, ale teraz jest w 100% naturalna. Z zachwytem obserwuję ją i jej rodzinę, jak zachowują się na codzień. Jak jej mama wygląda elegancko idąc do pracy, ale jak wraca, prezentuje jeszcze lepiej w luźnych rzeczach. No i prawie nigdy uśmiech nie schodzi z jej twarzy. Jak jej tata, od rana katuje bieżnie w salonie, a wieczorami spędza czas z dziećmi na rozmowach i zabawie, do których to Alek namawia nas wszystkich, czy to na grę w bilard w bawialni, czy w jadalni, by grać w planszówki. Jak Leon wtedy rzuca swoję sprzęty i chętnie się integruje i co najważniejsze, jak moja narzeczona szykuje jakieś dobre przystawki z mamą, a później zacięcie gra i wykłóca się ze swoimi braćmi, by wieczorem na spokojnie wtulać się we mnie.
18+
Mimo, iż jest tak blisko, to jednak nie możemy czuć się swobodnie. Bardzo tęsknię za jej ciałem. Dlatego w czwartek wieczorem namówiłem ją do bezgłośnego zabawiania się ze sobą. Całując pod kołdrą jej piersi, tak na wszelki wypadek zakrywam dłonią jej usta, a drugą zataczam kółeczka na jej punkcie. Kiedy jej paznokcie zaczynają coraz mocniej mnie drapać po głowie, przerywam ssanie, by ustami uciszyć jej orgazm. Tylko leciutko westchnęła w moje usta, gdy osiągnęła spełnienie. Długo ją całuję, bo po każdym orgazmie oddycha głęboko, więc lepiej żeby było słychać nasze pocałunki, jak jej dyszenie.
Jednak gdy rolę się odwracają, to ja mam problem z tym, by być cicho. Jej usta za każdym razem coraz lepiej rozpieszczają mojego penisa. No muszę zakryć swoje usta dwiema rękami, żeby nie jęknąć z przyjemności. Jak tylko czuję, że jestem blisko, chcę ją powstrzymać, ale ma mnie w szachu. Próbuję uciec od niej, ale boję się, że zrobię jej krzywdę używając nóg. Po chwili nie wytrzymuję i dochodzę, zalewając jej usta.
Kurwa... aż wgryzłem się w swoje przedramię, żeby nie pisnąć, a co dopiero ryknąć z przyjemności. Jak tylko jakoś do siebie doszedłem, spojrzałem na moją dziewczynkę, która smakuje mnie, jakby jadła wodnego loda w najgorszy upał. Dosłownie wyczyściła mnie do cna, po czym spojrzała na mnie z błyskiem satysfakcji w zielonych oczach i triumfującym uśmiechem, który rozwala mnie na łopatki.
- Co ty zrobiłaś? - szepczę, kiedy obsypuje mój brzuch i klatkę piersiową pocałunkami.
- Nie mów, że ci się nie podobało. - szepnęła mi do ucha gryząc mnie w nie lekko. Od razu złapałem ją w talii.
- A co ja ci mówiłem?
- Nie pamiętam. - uśmiechnęła się, więc uszczypnąłem ją w pośladek.
- Jesteś nieposłuszna.
- Nigdy nie byłam i nie będę. - co racja to racja... - Nie wiem jak tobie, ale mnie się podobało.
- Byłaś zajebista, dziewczynko. - cmoknęła mnie w usta.
- Kocham cię, Bruno.
- Ja ciebie też, mała. Dziękuję.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - położyła się obok gotowa do spania.
CZYTASZ
Ich Życie: 2# Liwia
RomanceTo kontynuacja serii "Ich życie". Zaleca się zacząć ją czytać po 9 rozdziale pierwszego tomy pt. 1#Aleksy, a potem na przemiennie. Opis: Jako mała dziewczynka, byłam oczkiem w głowie tatusia, dwóch starszych braci i chrzestnego, który po śmierci ta...