07

1.5K 99 8
                                    

Tony usiadł zmęczony na kanapie i włączył telewizor. Była godzina 13:46 a on od 6 był już na nogach. Najpierw musiał załatwić sprawę z reporterami potem wywiadu udzielić itd itp. Przełączał programy nie patrząc nawet co się na nich znajduje. Jednak na jednym z nich usłyszał imię "spider-man" i natychmiastowo się wyprostował i zaczął słuchać. Reporter w telewizji mówił tak:

Okazało się jednak ze Deadpool ma swojego pomocnika. Nie wiemy narazie jak on się nazywa ale wiemy że ma on podobne moce do naszego bohatera spider-mana. Widać pozostałości pajęczyn na ścianie do której były przyczepione ciała kilku mężczyzn. Jednak nasi naukowcy po sprawdzeniu próbek pajęczyny ustalili że różni się ona od pajęczyny pająka. Na kamerze z ulicy zarejestrowano kilkusekundowy filmik, na którym widać jak nasz nowy przestępca wchodzi przez okno do mieszkania ofiar. Widać że ma cały czarny strój który jest praktycznie identyczny jak uniform naszego bohatera. Może jednak to nie kto inny jak sam spider man jednak w innym ubraniu? Albo to brat bliźniak naszego pajączka? Nie mamy zielonego pojęcia. Teraz pokażemy państwu nasz filmik z kamer. Może kiedy wy zobaczycie to.. To sami wpadniecie na to kim on może być? Narazie nazywamy go czarnym spider manem... Czekamy na Wasze pomysły apropo imienia następcy Deadpoola..

Miliardera zatkało po ujzeniu filmiku... Deadpool którego szukają już od kilku lat sprawił sobie pomocnika... Wprawdzie przestali oni szukać deadpoola z jakieś 3 miesiące temu. Avengers jest od ratowania świata a nie od szukania morderców. Możliwe że brzmi to trochę samolubnie ale policja też jest od czegoś i to oni powinni go poszukać i zabić. A nie... Deadpoola przecież sie nie da zabić..

- widziałeś wiadomości?! - wbiegł zdyszany Steve do pokoju Starka

- tak.. Nie wygląda to za ciekawie

- no... Chyba musimy wznowić sprawę..

- a kogo mamy?
Stev- noo.. Jestem ja ty natasha i clint.

- a Bruce?

- jest w siedzibie ale nie chce sie plątać w tą akcje bo możliwe że znowu zniszczy połowę miasta.

- Dobra... No a thor?

- niedostępny

- T'challa?

- aktualnie ma probpemy w Wakandzie i nie ma czasu nam pomóc.

- czyli jesteśmy trochę w dupie...

- jakby nie patrząc to troche tak. Gościu ma dobrego cela ma 100% regeneracje przez co nic go nie zabije... Nawet Hulk. I jest naprawdę sprytny i inteligentny

*******
- polej jeszcze jednego - powiedział Wade do kolego za barem

- Wade... Zaraz tu zezgonujesz- odpowiedział Kuba

- kurwa... Polewaj mówię ci

-jak chcesz stary ale jak znowu zaczniesz tańczyć mi tu na stole jak striptizerka to tym razem nie będe ciebie zciągać z niego i narobisz sobie wstydu.

- doobra nie pierdol. Nic mi nie będzie. Już i tak odjebałem tyle akcji jak byłem nachlany że jedna mi nie robi różnicy

- dobra...

*******

Peter ciągnął się przez szkolne korytarze jak jakaś zjawa. Na głowie miał kaptur by chociaż trochę zakryć swoje blizny po ostatniej akcji. Był poniedziałek. Nagle usłyszał jak w szkolnej telewizji mówią o ostatnim skoku deadpoola i czarnego spider-mana. Wzdrygnął się gdy zobaczył nagranie z kamer. Patrzył z niedowerznaiem na ekran. Nagle jego 6 zmysł kazał mu odsunąć się. Postąpił zgodnie z "poleceniem" i jak zwyle jego dreszczyk się nie mylił. Stał za nim Hubert. Miał go popchnąć jednak Parker zrobił unik.

- nieźle Parker. Ciekawe czy uciekać też tak ładnie umiesz... Po lekcjach za szkołą. Inaczej pożałujesz tego jutro.

- cześć Hubert... Chętnie sie pojawię na naszej "randce" za szkołą - stanął pewnie przed dręczycielem i zaśmiał mu się w twarz. Niestety lub sety Hubert zdenerwował się i zciągnął kaptur z głowy chłopca.

- Peter?!! Nie wiedziałem że sie bijesz!! - krzyknął specjalnie by inni zwrócili wzrok na ich dwójke. Wszyscy popatrzyli na nich. Głównie na Petera którego twarz była cała w siniakach i gdzieniegdzie małych zklepionych już rankach.

-  serio w domu nawet starszy ciebie bije?! Hahahah. Ah no tak... Zapomniałem. Ty nawet nie masz ojca. Matki zresztą też nie. Właściwie to z kim ty mieszkasz sieroto?! - zaczął sie śmiać wywołując też śmiech u innych.

- z twoją starą - powiedział pod wpływem emocji i wyszarpał się z uścisku Huberta. Wszyscy wokoło zaczęli przyglądać się dwójce i wołać "bitka". Peter odszedł kilka kroków w przód zakładając ponownie kaptur. Jednak Hubert go pociągnął za plecak do tyłu a chłopak wylądował na plecach.

- coś ty powiedział?!!!

- to co słyszałeś... A tetaz daj mi spokój -  podniósł się z brudnej podłogi.

- sam tego chciałeś. Napierdalamy się tu i teraz!!

- okej - rzucił plecakiem w kąt i wyprostował się. Wszyscy ich otaczali i nagrywali zaistniałą sytuację.

Hubert zrobił pierwszy cios ale peter zrobił szybki unik. Miał dość bycia popychadłem i w szkole więc postanowił użyć teraz swoich mocy w nieco inny sposób niż do czynienia Dobra. Prucz sieci posługiwał się przecież niewyobrażalną zwinnością. Miał też dość sporo siły której zamierzał użyć właśnie teraz. Odważył się na pierwszy cios który okazał się być trafny. Hubert oberwał dość mocno po twarzy. Ale nie dał za wygraną i podłożył nogę Peterowi. Walka trwała nie długo bo Peter pokazał na co go stać. Gdy miał zadać ostateczny cios ktoś chwycił za jego rękę. Był to dyrektor

- co tu sie dzieje?!!! Peter co ty robisz?!!

- on zaczął! - zkierował morderczy wzrok na Huberta

- nie prawda!!! To on zaczął mówić coś o mojej mamie!

- spokój!!!! Co tu sie stalo. - słowa te
skierował do innych uczniów nagrywających walkę.

- Hubert mówi prawdę! - ktoś z tłumu się odezwał po czym inni mu przytaknęli. Nikt nie lubial Petera w jego szkole i mieli go gdzieś. Woleli Huberta. Nie dość że dziewczyny się za nim uganiały to na dodatek chłopcy się z nim kumplowali.

- a więc Parker.. Idziesz ze mną do gabinetu ale to już! Nie spodziewałem się tego po tobie chłopcze. A Huberta niech ktoś zaprowadzi do pielęgniarki.

*******

- peter co się z tobą dzieje? Opuściłeś się w nauce wagarujesz a teraz ta akcja z Hubertem? Naprawdę nie chce tego robić ale musisz zostać zawieszony na pewien okres czasu.

- ale Prosze Pana to Hubert zaczął przysięgam.!

- polowa szkoły potwierdziła wersję Huberta. Nie kłam chłopcze. - peter na te słowa gwałtownie wstał i wyszedł z gabinetu trzaskając drzwiami. Oczy uczniów ponownie skierowały się w jego stronę.

_______________________________________
Witam witam.

Baardzo przepraszam za tak długi brak rozdziałów ale miałam trochę na głowie. Sprawdziany itp. Jeszcze postanowiłam zorganizować taką trochę nielegalną wigilijke klasową w szkole i no.. XD. Mam nadzieję że rozdział was zadowolił. Rozdziały co sobotę ewentualnie co niedzielę. Dzisiaj taka jednorazowa akcja. Do następnego. Baiiii😘😘😘

"Mr. Stark I don't feel so good" Irondad Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz