09

1.4K 96 10
                                    

Dobre wieści. Dostałam weny i napisałam rozdział szybciej niż myślałam. Więc macie teraz. Ale spokojnie w sobotę też będzie na 100%
_______________________________________

Tony zatrzymał się na jednym z budynków i obserwował uważnie co robi chłopiec. Widział że robi teraz coś złego, nigdy nie chciał naruszać prywatności innych ale teraz nie miał wyjścia. Nie mógł się już wycofać. Widać było jak Peter bierze plecak zza kosza na śmieci po czym wchodzi przez okno do jakiegoś dziwnego budynku. Wyglądał on na jakiś bar coś w tym stylu. Dziwnie to wyglądało. Przecież jest niepełnoletni. I czemu wchodzi od góry jakby się kogoś bał? Zapisał sobie to miejsce na swoim gps - ie i odleciał do wierzy.

*********
Peter pocichu wszedł do mieszkania od góry. W końcu była 19:30 a od 18 nie mógł zchodzic na dół bo wtedy robiło się "niebezpiecznie" dla ludzi poniżej 20 roku życia. Zaczynają się tam wtedy ostre wymiany słów przez co czasami dochodzi do bitek lub w ostateczności do użycia broni. Na jego szczęście Wilson był na dole i bawił się w najlepsze. Nastolatek położył się na swojej kanapie i zasłonił twarz poduszką. Teraz nie miał już nic do roboty. Nie miał zadań domowych ani lektur do czytania... Jak mógł dopuścić do tego że wywalili go ze szkoły?!!

*********

Godzina 13:24. Każdy już na nogach ale pewna osoba w wierzy nadal śpi.

- Tony wstawaj!!!! Pożar w pokoju Nat!!!! Uciekamy!!!- miliarder zerwał się na nogi niczym torpeda po słowach Steve'a

- no wreszcie wstałeś....

- czemu nie uciekasz?!!

- bo żadnego pożaru nie ma... Musiałem coś wymyślić żebyś wreszcie wstał... To że dzisiaj masz wolne od papierków itp to nie znaczy że masz cały dzień przeleżeć w łóżku...

- ugh... Ale jesteś wredny!! - walnął się na łóżko i zakrył twarz poduszką.

- wstawaj zaraz - wyszedł z pokoju nie zamykając drzwi i odsłaniając roletę.

- jak ja ciebie nienawidzę....

- słyszałem!!!!

- wiem.. - uśmiechnął się.
Po chwili wstał od niechcenia i poszedł do kuchni. Był tam Clint i Natasha.

- o widzę że księciuniu już wstał... Miło pana gościć w naszych skoromnych progach - pokłoniła się ironicznie Nat a Clint się zaśmiał pod nosem.

- ugh... Daj mi spokój..

- dobrze już dobrze..

Tony usiadł przy wysepce i wyciągnął telefon na którym zaczął coś przeglądać.
Nagle natknął się na zapisaną wczoraj lokalizację. Sprawdził co to za miejsce. Okazało się że to był bar dla osób powyżej 20 roku życia.

- co masz taką mine?

- co??

- wyglądasz jakbyś zobaczył ducha.

- Natasha... Clint... Potrzebuję waszej pomocy

- no to słuchamy...

- pójdziecie ze mmą wieczorem do tego baru? - pokazał na telefonie miejsce docelowe.

- Tony!! Nie wiedziałam że chodzisz do takich klubów...

- nieee... Muszę coś sprawdzić po prostu...

- no okej...

- ja się chętnie przejdę.. Co nie Nat? - szturchnął ją lekko łokciem i uśmiechnął się.

- co?!!!! Clint... Co ty wogule wygadujesz?!!

- ja może was zostawię - powiedział Tony zalotnie z uśmiechem i wyszedł z kuchni biorąc do ręki kawę.

*********
Peter wyszedł z mieszkania i wskoczył na dach. Była 16: 24 i nie miał nic ciekawszego do roboty więc postanowił zrobić dzisiaj coś pożytecznego i oczyścić miasto ze zbirów lub komuś pomóc. Szczęście w nieszczęściu był napad w pobliskim sklepie. Pająk wkroczył do akcji. Po udanej walce pokierowałł się na swój ulubiony wieżowiec. Usiadł na nim i zaczął odpoczywać. Zanim się obejrzał było już ciemno i nadchodziła godzina 20 zebrał się szybko i ruszył z miejsca

**********
Tony Nat i Clint stali już przed barem. Weszli szybkim krokiem do budynku. Na szczęsie nikt nie zwrócił na nich uwagi. Było tu za dużo ludzi. Podeszli do barmana i zamówili po drinku.

- Kuba polej mi jakiegoś mocnego drina..

- poczekaj.. Wade mam jeszcze innych klientów... Wskazał na Tonego z przyjaciółmi.

-już... Zaraz przyjde ide sprawdzić tylko co tam u peteee..emm - spojrzał na innych ludzi. W prawdzie nikt nie powinien wiedzieć o kim jest mowa ale jednak Wade miał przeczucie ze nie powinien o nim mówić nikomu. Wiedział tylko Kuba który był jedyną deską ratunku dla Peta.

Tony patrzył podejrzliwie na znikającego w cieniu mężczyznę. Z Pewnością nie uszło to uwadze Kubie a jako przyjaciel Wilsona musiał go jakoś kryć.

- wasze drinki a teraz spadówa od lady bo mam innych klientów.

- dzięki- odpowiedział Tony z Clintem

Odeszli na bok i usiedli przy pierwszym lepszym stoliku. Ludzie e wokół tańczyli pili śmiali się, był tam bilard też i różne inne rozrywki. Niektóży byli w pokojach dla wiadomych spraw.

- dobra.. Musicie mnie kryć.

- co? Czemu? Tony powiedz w końcu po co my tu jest... - nie zdążyła powiedzieć bo przewał jej głośny krzyk.

- Kurwa!! nie ma smarkacza...

- spokojnie może to nawet i lepiej? Przynajmniej nie będzie ci przeszkadzać - uspokoił go Kuba

- w sumie racja...

Tony niestety usłuszał tylko przekleństwo.. Patrzył jednak na nich tak jakby starał się cokolwiek usłyszeć. Przewał mu ponownie głos Natashy.

- Tony do holery... Co my tu  robimy?!

- tak w zasadzie to ja też sie zastanawiam - wtrącił Barton

- kryjcie mnie... - wykożystał chwilę nieuwagi wade'a i Kuby po czym wbiegł na schody gdzie przedtem znajdował się wilson. Natasha tylko patrzyła gdzie wbiega miliarder i zaczęła się powoli stresować. Tony mógł wprowadzić ich w nie złe kłopoty. Doskonale było widać że każdy ma tu przy sobie broń.. widocznie oni nie byli jedyni.

Tony po cichu otwożył drzwi. Uchylił je tak aby widzieć co znajduje się w pomieszczeniu. Nagle usłyszał jak otwiera się okno w mieszkaniu i ktoś przez nie wchodzi. Zestresował się i przełknął ślinę. Uchylił drzwi bardziej żeby zobaczyć kto był tajemniczą postacią. Nagle przed oknem ujżał spider mana. Zcięło go z nóg... Obserwował uważnie każdy ruch chłopaka.

_______________________________________

Siema siema..
Przepraszam że ucinam w takim momencie. Jak już wspomniałam wyżej w sobotę będzie nowy rozdział 😘. W prawdzie jest już gotowy do opublikowania ale jeszcze przed tym muszę wprowadzić kilka zmian i sprawdzić czy nie ma tam czegoś przekręconego.. Także ten. Do soboty i baiii😘😘😘

PS: bardzo mi zależy na waszej opinii i byłabym wdzięczna jakbyście wystawiali w komentarzach ocenę książki mojej. Lowe you❤️❤️❤️❤️

"Mr. Stark I don't feel so good" Irondad Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz