Rozdział 5

619 15 1
                                    

Przepraszam was że wczoraj nie było rozdziału ale kompletnie o tym zapomniałam. Ale dzisiaj nadrabiam. Miłego czytania. ☺️
_____________________________
- krzyknął Draco patrząc na mnie po czym pocałował mnie znowu i wybiegł z pokoju. Zdziwiło mnie zachowanie blondyna. Zaczęłam biec za nim wiedząc ze gdy w jego dormitorium będzie Blaise, chłopak go pobije. Gdy go dogoniłam Draco wszedł ze mną do pokoju jego i Zabiniego.
- Ooo cześć Draco, hejka Ana!
- Jak śmiesz jeszcze się tak głupio uśmiechać! Ty pierdolony chuju! Wiem już o wszystkim co zrobiłeś Anastasii!! Teraz pożałujesz tego i spiorę cie tak porządnie ze trafisz do skrzydła szpitalnego kutasie pierdolony!
________________________________

Po tych słowach Draco podbiegł do ciemno skórego chłopaka i zaczął go bić.
- Draco zostaw go!! - krzyczałam ze łzami w oczach spływających mi po policzkach.
- Nie! Ten chuj zasłużył na to! - chłopak mnie lekko odepchnął i dalej bił Blaise'a. Było to dla mnie bardzo bolesne ale i szczęśliwe. Bałam się o Blaise'a pomimo tego co mi zrobił ale z drugiej strony cieszyłam się z zachowania Draco bo zaimponował mi.

Ja nie mogłam na to patrzeć. Zaczęłam odpychać Draco od Blaise'a ale bez skutku. W końcu mi się udało i odciągnęłam Draco od chłopaka leżącego na podłodze całego zakrwawionego.
- Draco, idź szybko do Skrzydła Szpitalnego i zawołaj panią Pomfrey! SZYBKO! - krzyknęłam w stronę Draco lecz on ani drgął.
- A co ty myślisz że ja będę jeszcze ratował takiego pieprzonego zboczeńca? - na jego twarzy pojawił się jeszcze większy gniew niż do tych czas. Chłopak kiedyś sam tak się zachowywał jak Blaise dzisiaj a teraz się nagle zmienił.
- Idź, bo jak nie to będziemy musieli zakończyć to co pomiędzy nami jest! - wstałam i powiedziałam pewna siebie a zarazem przerażona.

Po tym Draco wybiegł szybko z pokoju, ale zaraz wrócił z panią Pomfrey.
- Na Merlina! Co tu się stało?! - zapytała kobieta z przerażeniem na twarzy.
- Prosze pani, to długa historia. Niech go pani zabierze i się nim zajmie. - powiedziałam z małym uśmiechem na twarzy.
- Dobrze, dobrze. Pomóżcie mi tylko go podnieść. Z resztą już sobie poradzę.

Pani Pomfrey wzięła Blaise'a do skrzydła szpitalnego i zaopiekowała się nim. Za to ja z Draco poszliśmy do mojego pokoju.
- Draco, co to miało być?! - spytałam z irytacją w głosie.
- No co?! Ten pierdolony kutas sobie zasłużył! Wiesz doskonale co ci zrobił a ty go jeszcze bronisz?!
- Nie bronię go! Ale nie musiałeś go aż tak bić! Uspokój swoje emocje. Ty sam jeszcze dwa dni temu się tak zachowywałeś a teraz kurwa co?!
- Wiesz co?! Jesteś żałosna! Najpierw przybiegasz do pokoju z miną zbitego psa a teraz kurwa go jeszcze bronisz! Japierdole! Ty się kurwa w końcu zdecyduj dziewczyno!
- To skoro tak uważasz to wypierdalaj z mojego pokoju. Zostaw mnie! Sam nie jesteś święty a do mnie masz jeszcze pierdolony problem! Wynoś się! -  wskazałam palcem na drzwi i powiedziałam żeby wyszedł. On za to podszedł do mnie i powiedział:
- Przepraszam nie chciałem tego powiedzieć ani zrobić. Kocham cie Ana i dla ciebie zrobił bym wszystko. Ja cie tylko broniłem żeby ci się nic nie stało. - powiedział po czym mnie pocałował namiętnie tocząc walkę z moim językiem. Po chwili całowania rzuciłam go na łóżko i zaczęłam rozpinać jego koszulę. On za to zaczął także ściągać moją sukienkę i rajstopy. Po chwili byłam już w samej bieliźnie tak samo jak on.
- Dzisiaj to ja przejmuje kontrolę bo muszę cie ukarać. - szepnęłam mu do ucha lekko je muskając.
Zaczęłam zdejmować mu bokserki. Już przez nie było widać jego erekcje. Później wzięłam go do ust. Był ogromny. Zaczęłam poruszać głową w dół i w górę sprawiając mu przy tym przyjemność. Chłopak lekko pojękiwał co doprowadzało mnie do szału. Po kilku następnych moich ruchach Draco doszedł a moje usta wypełnił spermą. Połknęłam to tak jak zawsze to robię. Oczywiście blondyn namówił mnie na seks. Zgodziłam się.

Po skończonym stosunku seksualnym opadłam wraz z Draco na łóżko. Byliśmy cali zdyszani i spoceni. W powietrzu unosił się piękny zapach perfum Draco które były oszałamiające.
- Byłaś cudowna Ana! - powiedział z uśmiechem na twarzy po czym mnie pocałował.
- Hah wiem. Umiem dobrze zrobić chłopakowi. - oznajmiłam z pewnością siebie i zadowoleniem w głosie. On się tylko bardzo do mnie uśmiechnął.

Wstaliśmy oboje. Draco ubrał się. W sumie ja też lecz w piżamę ale jeszcze przed tym poszłam pod prysznic i zrobiłam moją rutynę.
Potem wyszłam z łazienki i pożegnałam się z Draco. Pocałowaliśmy się i chłopak wyszedł z mojego pokoju. Ja za to rzuciłam się na łóżko i rozmyślałam nad tym co się dzisiaj stało. Przestałam zawracać sobie tym głowę i zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam was ze dzisiaj taki krótki rozdział ale nie mam na niego za bardzo czasu a chciałam żebyście mieli co przeczytać i wiedzieli co się dalej wydarzyło. Następne rozdziały tak jak wam pisałam wcześniej dopiero pewnie po nowym roku chyba ze będę miała czas podczas tego tygodnia. Wyczekujcie dalej nowych wpisów.
Dzisiaj 805 słów.
Buziak i Wesołych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku. ❤️🎄

Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz