Po lekcji opuściłam cieplarnię i poszłam do dormitorium chłopaka. Weszłam do środka. Na szczęście zastałam tylko blondyna.
- Draco! Musimy porozmawiać...
________________________________
- Co się stało kochanie? - na jego twarzy utrzymywał się duży uśmiech.
- I ty się jeszcze pytasz?! Ty doskonale wiesz co się stało?! - zaczęłam powoli podchodzić do blondyna.
- Nie rozumiem o co ci chodzi?
- Chodzi o to co robiłeś z Pansy dzisiaj w łazience po eliksirach.
- Aaa o to ci chodzi. No to ona musiała mi tylko coś wytłumaczyć. - z jego twarzy zszedł ten miły uśmiech ale za to pokazał się arogancki i pełen nienawiści.
- Kurwa! Nie kłam do cholery! Wiem że robiła ci loda! Wczoraj się pieprzyłeś ze mną a dzisiaj już z Pansy! Która jest dla ciebie ważniejsza?! Wiedziałam że nie mogę ci ufać.
- Ahh No dobra. Musiałem się jakoś zaspokoić. Nie chciałem sobie walić gały wiec poprosiłem o to Pansy. Oczywiście że to ty jesteś dla mnie najważniejsza i możesz mi zaufać. - na jego twarzy pojawiła się lekka skrucha.
- No dobra ale nie mogłeś po prosić o to mnie!?
- Pomyślałem że możesz się nie zgodzić. Dlatego zrobiła mi to Pansy. - zaczął do mnie podchodzić aż nagle położył swoje ręce na moją talię. Nie protestowałam żeby to zrobił.
- Draco. Ja cie naprawdę prosze... jak będziesz czegoś potrzebował to poproś mnie. Ja się postaram zrobić wszystko, zależy w jakiej będziemy sytuacji lub miejscu.
- Amm No dobrze kotku.
Po tych słowach Draco mnie pocałował. Zaczął się dobierać do mojego języka. Pozwoliłam mu na to mimo to że byłam dalej na niego trochę zła.
- Pójdziemy jutro do Trzech Mioteł na piwo kremowe, czy co tam będziesz chciała? - spytał podczas gdy pasmo moich włosów zaczesywał za moje ucho.
- Możemy pójść. Później pójdziemy na błonie bo ma być jutro ładna i ciepła pogoda.
- Dobrze skarbie. Chcesz dzisiaj u mnie nocować? Nie będzie tego frajera Blaise'a.
- Okej. Tylko pójdę po piżamę do pokoju i zaraz przyjdę. Zgodziłam się na wyjście bo musiałam się trochę oderwać od tego wszystkiego.Wyszłam z pokoju chłopaka i zaczęłam się kierować do swojego dormitorium. Weszłam do pokoju zamykając drzwi za sobą. Nagle zobaczyłam przy mojej szafie Blaise'a.
- No hej. Mówiłem ci ze jeszcze doświadczysz kary. - na jego twarzy był uśmiech ,,zboczeńca".
- Wypierdalaj stąd Blaise! - krzyknęłam w jego stronę a on odszedł od szafy i szybkim krokiem podszedł do mnie i złapał za szyję.
- Bądź grzeczną dziewczynką Colins. Bo jak nie to będziesz jeszcze błagać żebym przestał cie pieprzyć. - zaczął mnie agresywnie całować po ustach.Później zaczął schodzić coraz niżej aż trafił do mojej kobiecości. Podniósł mnie i rzucił na łóżko. Chciałam wstać i wybiec z pokoju ale brunet nie pozwolił mi nawet się podnieść. Rozpiął swój pasek i zdjął spodnie razem z bokserkami. Agresywnie zaczął się do mnie dobierać. Zaczęłam się szarpać i krzyczeć ale chłopak wyjął z kieszeni spodni taśmę. Zalepił mi kawałkiem niej usta a pasek włożył mi na nadgarstki i zawiązał na ramie łóżka.
Nagle zaczął mi ściągać spódniczkę oraz majtki. W pewnym momencie wbił się w moją cipkę bez ostrzeżenia. Robił to bardzo agresywnie i tak mocno że nie było to przyjemne wręcz na maksa bolesne. Poruszał swoimi biodrami na prawo i lewo. W moich oczach zaczęło się pojawiać dużo łez. Nie wytrzymywałam bólu jaki mi sprawiał. Wyszedł ze mnie ale za to wszedł w moje ciało swoim mokrym językiem. Poruszał nim sprawiając mi tym razem przyjemność. Po jego kilku ruchach poczułam ze zaraz dojdę. I osiągnęłam swój punkt kulminacyjny. Lecz po tym Blaise nie przestawał. Zaczął to robić coraz szybciej i bardziej niekontrolowanie i boleśnie. Nie podobało mi się już to i z płaczem oraz nie słyszalnym prawie krzykiem zaczęłam go od siebie odpychać i kopać.
Usłyszałam pukanie do drzwi. Bałam się że to któraś z moich przyjaciółek. Nagle sylwetka mężczyzny weszła do mojego pokoju.
- Ana, gdzie jesteś? - spytał Draco wchodząc do pomieszczenia. - Japierdole! Blaise! Co ty do kurwy nędzy robisz mojej dziewczynie! Zostaw ją!
Draco podbiegł do Blaise'a i odsunął go ode mnie. Zaczął go bić. W pewnym momencie zobaczyłam ze brunet krwawi. Nie mogłam nic zrobić ani nawet krzyczeć bo miałam przywiązane ręce i zaklejone usta. Zaczęłam się szarpać żeby się jakoś wydostać.Nagle blondyn oderwał się od Zabiniego, odkleił mi delikatnie taśmę z ust i zaczął odwiązywac mnie od łóżka.
- Kto by pomyślał że ty jesteś takim obrońcą?! Jeszcze pożałujecie oboje! - krzyknął Blaise Na ostatkach sił ubierając spodnie, bokserki i wybiegł z pokoju.
- Już jest wszystko dobrze kochanie. Nie pozwolę na to żeby ten skurwysyn cie jeszcze raz dotknął. - podał mi moje majtki i spódniczkę. Ubrałam się i rzuciłam się na Draco przytulając go bardzo mocno. On odwzajemnił uścisk.
- Zostaniemy tu u ciebie. Będziesz już bezpieczna. Chodźmy spać. Za dużo stresu jak na jeden dzień.Poszłam się wykapać bo nie chciałam na sobie, i przede wszystkim W sobie dotyku Blaise'a, zrobiłam swoją wieczorną rutynę i przebrałam się w piżamę. Wyszłam z łazienki a Draco już leżał w łóżku. Weszłam pod kołdrę i wtuliłam się w chłopaka. Zaczął mnie głaskać po włosach. Lubiłam to wiec po kilku chwilach zasnęłam.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że znowu krótki rozdział. Skoro ostatnie dwa wpisy były krótkie to napisze wam jeszcze bonusowy rozdział. Będzie on pewnie we wtorek lub w środę.
Dzisiaj 855 słów.🥰✍🏻
Buziaki 😘
![](https://img.wattpad.com/cover/251186893-288-k82128.jpg)
CZYTASZ
Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)
RomanceZłe relacje mogą się bardzo zmienić. Jedne na gorsze, a drugie na lepsze. Anastasia Colins oraz Draco Malfoy, pewnego dnia poczują do siebie coś więcej niż tylko nienawiść. Będą potrafili dostrzec w sobie coś pięknego i nie odwracalnego. Jednak że...