Poszłyśmy do dormitorium dziewczyn.
Weszłyśmy do pomieszczenia, razem zamykając za sobą drzwi. Astoria usiadła na łóżku. Ja poszłam na chwile do łazienki. Gdy otworzyłam drzwi do pomieszczenia po moim ciele rozszedł się ogromny szok i strach.Na podłodze w łazience leżała Melanie z ręką całą we krwi. Od razu do niej podeszłam i próbowałam ją obudzić. Bez skutecznie.
- ASTORIAA! - krzyknęłam cała zdenerwowana.
- Co się stało? - powiedziała podczas gdy otwierała drzwi. - Japierdole! - ukucnęła koło mnie i Mel.
- Zostań tu z nią a ja pobiegnę po Panią Pomfrey. - szybko powiedziałam po czym pobiegłam po lekarkę.
Gdy tak biegłam nie patrzyłam przed siebie i nagle odbiłam się od czyjiś pleców i upadłam na podłogę z wielkim hukiem. Podniosłam głowę do góry i moim oczom ukazał się... Draco.
- Co ty robisz szlamo! - warknął a po chwili już nade mną górował.
- Gówno! - krzyknęłam - Może pomógł byś mi wstać?! - zapytałam z gniewem w głosie.
- Chyba cie posrało że ja ci będę pomagał! - wyprostował się i patrzył na mnie od góry - Sama sobie radź. - powiedział obojętnie wzruszając ramionami i odszedł.
Co za jebany skurwiel!
Szybko się opamiętałam i wstałam z podłogi. Od raz pobiegłam do skrzydła szpitalnego. Gdy dotarłam przed duże drzwi, otworzyłam je i zaczęłam krzyczeć cała zdyszana aby mi ktoś pomógł. Zaprowadziłam kobietę w miejsce gdzie była Melanie. Nie zadawała żadnych pytań tylko od razu wzięła Mel i powlokła do szpitala. Ja z Astorią wszystko posprzątałyśmy i ogarnęłyśmy się.
Później pobiegłyśmy do Melanie aby trochę przy niej posiedzieć. Po dotarciu na miejsce dziewczyna była już w dobrych rękach i była też spokojna. Leżała na łóżku. Ja z Asti usiadłyśmy obok niej i zaczęłyśmy rozmowę.
- Przepraszam was że tak uciekłam. - zaczęła się trochę jąkać. - Ale gdy się dowiedziałam że Same Wiecie Kto wrócił to byłam przerażona.
- Nic się nie stało. - powiedziałam po czym wzięłam jej rękę i objęłam w swoją - Ale dlaczego tak zareagowałaś?
Chwile jej zajęło zanim odpowiedziała - Bo Czarny Pan zabił moich rodziców. Na moich oczach. - po jej policzkach zaczęły spływać łzy.
Co za koszmar musiała ona przeżyć żeby teraz tu być?!
- Rozumiem. Uwierz mi że będzie wszystko dobrze. - tak naprawdę sama w to nie wierzyłam. Nawet nie miałam takiej pewności. Sama byłam bardzo, ale to bardzo przerażona ale nie dawałam tego po sobie poznać.
- Wiecie że musimy iść do HogsMeade? - zmieniła temat.
- Po co? - ja oraz Asti odpowiedziałyśmy razem.
- No po sukienki na Bal BożoNarodzeniowy.
O Merlinie. Zapomniałam o tym totalnie.
- No faktycznie. Pójdziemy gdy tylko wyjdziesz ze szpitala. - odpowiedziałam po czym zaczęłyśmy jeszcze rozmawiać.
Ja i Asti posiedziałyśmy jeszcze trochę przy Mel zanim Pani Pomfrey nas nie wygoniła. Pożegnałyśmy się z dziewczyną i poszłyśmy do swoich pokoji. Gdy weszłam do mojego dormitorium rozejrzałam się po nim bo chciałam się upewnić że nie ma w nim Margaret. Nie chciałam słuchać jej pytań na temat gdzie byłam czy co robiłam. Weszłam do łazienki, ogarnęłam się i poszłam spać.
POV'S DRACO
Przez ten cały czas gdy nie rozmawiałem z Anastasią czy się z nią nie spotykałem byłem przygnębiony. Wiem że w jakimś stopniu to ja do tego doprowadziłem ale chciałem być dalej z Aną. Kocham ją. Poza tym chce zaprosić ją na bal. Ale myśle że może się nie zgodzić po tym co zrobiłem miesiąc temu w pubie. Widać było po niej że dalej była na mnie wkurwiona.
CZYTASZ
Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)
RomanceZłe relacje mogą się bardzo zmienić. Jedne na gorsze, a drugie na lepsze. Anastasia Colins oraz Draco Malfoy, pewnego dnia poczują do siebie coś więcej niż tylko nienawiść. Będą potrafili dostrzec w sobie coś pięknego i nie odwracalnego. Jednak że...