Po przebudzeniu rano pomyślałam ze czuje się fatalnie. Gdy przejrzałam się w lustrze moja twarz wyglądała okropnie. No... okres robi swoje.
Podeszłam do szafy i założyłam białą koszule z dekoltem, krótką spódniczkę zielono czarną oraz krawat i szatę z logiem slytherinu.
Ogarnęłam się w łazience, zrobiłam lekki makeup i poczesałam włosy które w tym roku sięgały mi aż do pasa. Trochę tez zmieniły się moje kształty. Miałam trochę taką talię osy, według mnie w miarę seksowną. Moje piersi i tyłek tez się bardzo powiększyły. Ale to nie o tym.
Spojrzałam na zegarek i byłam już spóźniona na lekcje z Hagridem i Hardodziobem. Szybko wzięłam Monster książkę i pobiegłam najszybciej jak mogłam na błonie gdzie dzisiaj odbywała się lekcja. Gdy tylko dotarłam na miejsce Hagrid powiedział:
-Ooo, dzień dobry Anastasio. Masz na szczęście tylko 5 minut spóźnienia. Otwórz książkę na stronie 309.
-Przepraszam, już otwieram. - powiedziałam ze spuszczoną głową w dół.
Odeszłam dalej do Astorii i Melanie. Miałam niestety problem z otworzeniem tej cholernej książki, w sumie tak jak zawsze.
-Panno Colins, książkę trzeba lekko pogłaskać po grzbiecie. Dopiero wtedy się otworzy. - powiedział z lekkim uśmiechem na twarzy Hagrid.
-Amm dobrze, dziekuje Profesorze.
W końcu mi się udało. Wielkolud (Hagrid) powiedział żebyśmy ustawili się ostrożnie w kolejce do Hardodzioba. Oczywiście wszyscy byli kurewsko ze strachani i wypchnęli mnie na sam początek. Byłam na nich tak wkurwiona i bałam się ze przez gniew nie dam sobie rady. W pewnym momencie Hagrid podniósł mnie i posadził na ogromne zwierze. Przez chwile nie pojmowałam tego co się dzieje bo cały czas się zastanawiałam czy nie widać mi za dużo. W
końcu miałam krótką spódniczkę. Ale skoro nie było żadnych zażenowanych uśmieszków i hihów w moją stronę od innych uczniów, to chyba nic nie było widać. Oczywiście Profesor kazał mi polatać z Hardodziobem wokół szkoły. Na całe moje szczęście umiałam zająć się ,,sterowaniem" zwierzakiem i nie bałam się już aż tak bardzo jak na początku. Gdy wróciłam z drapieżnikiem znowu na błonie zdążyła sie już skończyć lekcja. Hagrid z sadził mnie ze zwierzęcia. Ja mu podziękowałam i pobiegłam do szkoły. Postanowiłam że pójdę do swojego dormitorium wypakować resztę rzeczy z mojej walizki której oczywiście wczoraj mi się nie chciało rozpakować. W między czasie gdy szłam do lochów przeglądałam książkę do lekcji z historii magii. Nie patrzyłam na to gdzie idę i w pewnym momencie moja twarz spotkała się z czyjimiś plecami. Były bardzo umięśnione i twarde. Gdy spojrzałam w górę zza moich książek zobaczyłam rozwścieczoną twarz... Draco Malfoya. Nagle jego twarz zmieniła się w arogancką i beszczelną.
-Uuu kogo my tu mamy panowie. Naszą ulubioną szlamę Colins. - powiedział ze złośliwym uśmieszkiem na twarzy Malfoy.
- Hahaha bardzo śmieszne Malfoy! Zejdź mi z drogi bo pożałujesz! - odparłam z miną jakbym miała zaraz kurwa wybuchnąć złością.
- O jaka nie grzeczna dziewczynka. Najlepiej byś zrobiła jak być zamknęła ten swój wyszczekany ryj i... spójrz na siebie, wyglądasz jak dziwka! - burknął w moją stronę chłopak.
- Mówiłam ze pożałujesz! - powiedziałam z irytacją w głosie i z całej pety walnęłam Malfoya w twarz. On po tym co zrobiłam złapał mnie za nadgarstek i ciągnął za sobą. W jednej chwili znaleźliśmy się już w bardzo mało uczęszczanej części korytarza Hogwartu. Malfoy przywarł mnie do ściany trzymając tym razem bardzo mocno oba moje nadgarstki.
- I co?! Teraz już nie będziesz taka wyszczekana i mściwa. - krzyknął do mnie. - Ahh w tym stroju jesteś bardzo seksowna i podniecasz mnie. Zasłużyłaś na karę za swoje zachowanie. - powiedział z uśmieszkiem pożądania.
- Uspokój się Malfoy. To nie jest śmieszne! I puść mnie do cholery! - zaczęłam bardzo krzyczeć w jego stronę.
- Hah, puszczę cie kiedy będę chciał. I nie krzycz tak bo jeszcze ktoś cie usłyszy jebana szmato! - powiedział przez zęby.
Nagle poczułam jak Draco podwija moją spódniczkę i dotyka mnie w moje czułe miejsce. Poczułam tez ze zaczynam się robić mokra. Draco chyba tez to poczuł bo zdjął moje majtki i zaczął drażnić moją łechtaczkę. Rozpływałam się pod jego dotykiem. Było to takie cudowne uczucie. Jednak ze głos w mojej głowie cały czas mówił ze nie mogę tego robić. A huj, walić to. To jest cudowne. Nagle jednak zrozumiałam ze nie mogę mu się dać tak łatwo. Odepchnęłam go od siebie a on tylko popatrzył na mnie ze zdziwieniem, bo pewnie myślał ze dam mu się przelecieć. Oj... nie tym razem mój drogi- pomyślałam.
- Jeszcze zobaczysz co to jest prawdziwa kara za swoje czyny. - szepnął mi do ucha i odszedł.
Po jego odejściu pobiegłam szybko do łazienki żeby poprawić moją spódniczkę i bieliznę. Później po wyjściu z pomieszczenia poszłam do mojego pokoju bo nie chciało mi się iść na resztę lekcji. Położyłam książki na biurku i wskoczyłam na łóżko. Rozmyślam nad tym co się właściwie stało pomiędzy mną a Draco. Może to nie była zwykła zabawa? Może on coś do mnie czuje? Nieee... musiałam wybić te myśli z głowy. Jest to nie możliwe. Nagle poczułam jak moje oczy robią się senne i nawet nie zwróciłam uwagi na to kiedy zasnęłam.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Uwaga ludzie! Rozdział pisany na lekcji online. W sumie 852 słowa. Jestem z siebie trochę dumna. Przyjmijcie mnie jak najlepiej. Kolejne rozdziały będą jeszcze bardziej SPICY. ❤️🔥 Do zobaczenia w kolejnych rozdziałach.
CZYTASZ
Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)
RomanceZłe relacje mogą się bardzo zmienić. Jedne na gorsze, a drugie na lepsze. Anastasia Colins oraz Draco Malfoy, pewnego dnia poczują do siebie coś więcej niż tylko nienawiść. Będą potrafili dostrzec w sobie coś pięknego i nie odwracalnego. Jednak że...