Rozdział 28

143 6 10
                                    

Obudziłam się dosyć późno. Przetarłam oczy i wstałam do siadu.

Rozejrzałam się i zorientowałam że nie jestem w swoim pokoju, a obok mnie leży Draco. Zauważyłam że nie mam na sobie swojej sukienki, a za dużą na mnie szarą bluzę.

Najpewniej Malfoy'a.

Zrzuciłam z siebie kołdrę i wstałam. Byłam też w samej bieliźnie i trochę się przeraziłam.

Czy między mną a Draco mogło do czegoś dojść?

Nagle chłopak się poruszył i spojrzał na mnie, stojącą jak słup soli przy łóżku.

- Dzień dobry. - przywitał mnie z lekkim uśmiechem wymalowanym na jego twarzy.

- Hej, powiesz mi, co ja tutaj robię? - spytałam ponownie siadając na łóżku.

- Źle się poczułaś więc zabrałem cię do mojego pokoju.

- Wiem że kłamiesz Malfoy! - syknęłam w jego stronę. - Mów prawdę.

- Yhh w końcu i tak się dowiesz. - wstał z łóżka a ja razem z nim. Podszedł do mnie i złączył nasze dłonie razem. - Wczoraj była ta impreza, prawda? - zaciął się.

- No tak. - przytaknęłam, bo tylko to pamiętałam z wczorajszego wieczoru.

- I nie byłaś w najlepszym stanie. Matthias zaprowadził cię więc do pokoju. - odetchnął głośno. - Po jakimś czasie poszedłem do twojej sypialni, a ty leżałaś na łóżku nago.

W tym momencie wszystko mi się przypomniało. To gdy Melanie proponowała mi że zaprowadzi mnie do pokoju, ale Matthias to zrobił. Później urwał mi się totalnie film.

- I- i co było dalej? - zająkałam się a głośny szloch opuścił moje usta.

- I najpewniej Riddle cię zgwałcił. - gdy to mówił urywał mu się głos. Zacisnął ucisk między naszymi dłońmi ale ja je od siebie oderwałam.

Nic nie powiedziałam tylko wzięłam swoje rzeczy i wybiegłam z pokoju kierując się do kuchni. Słyszałam za sobą tylko krzyk Draco wołający moje imię ale ja się nie zatrzymywałam. Gdy dotarłam do pomieszczenia, rozejrzałam się szybko po nim a wzrok wszystkich w nim zgromadzonych był skupiony na mnie. Nagle zauważyłam bruneta jedzącego śniadanie.

- Ty zboczeńcu! - krzyknęłam i zaczęłam iść w jego stronę.

- Anastasio! - moja matka chciała mnie powstrzymać. - Co ty wyprawiasz? Zostaw tego biednego chłopaka.

- Biednego? Ty wiesz co on mi zrobił?! - zaczęłam mocno płakać stojąc przy krześle Riddle'a.

- O czym ty mówisz kochanie? - spytała Molly patrząc, to na mnie, to na bruneta.

- Ten skurwiel mnie zgwałcił! - wybuchłam płaczem bo nie wiedziałam co mam w tej chwili zrobić .

- Niech Pani jej nie słucha. Wczoraj się upiła i jeszcze jest na kacu i wygaduje głupoty. - chłopak zachowywał się tak jakby nic się nigdy nie stało.

- To prawda Pani Colins! - krzyknął zdyszany Draco, wbiegając do pomieszczenia. - Matthias naprawdę zgwałcił Anę, bo znalazłem ją wczoraj nagą w jej pokoju całkowicie nieprzytomną.

Brunet wstał i szybkim krokiem podszedł do Malfoy'a celując w niego różdżką.

- Sama się prosiła, pierdolona dziwka! - warknął patrząc mi w oczy, a jednocześnie mówiąc do Draco. Wszyscy obserwowali to całe przedstawienie. - Ostatnio jakoś nie protestowała gdy robiłem jej dobrze!

Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz