Obudziłam się koło 10. Nie miałam dzisiaj ochoty iść na zajęcia wiec sobie je odpuściłam. Poza tym byłam już i tak spóźniona. Bolała mnie też głowa.
Przez te wszystkie sytuacje krążące mi w myślach od tak dawna.
Wstałam do siadu. Margaret już nie było. Poszłam do łazienki się ogarnąć. Nie robiłam dzisiaj makijażu. Poczesałam tylko włosy i tyle. Podeszłam do szafy i założyłam mój mundurek. Czyli standardowo, białą koszule z krawatem Slytherinu, czarną spódniczkę z dodatkami w kolorze butelkowej zieleni i rajstopy.
Gdy byłam już gotowa wzięłam swoją torbę z książkami, i gdy miałam już wychodzić, do mojego pokoju nagle wleciała sowa. Zostawiła list na moim biurku i odleciała. Wzięłam kopertę do ręki i ją otworzyłam. Był w niej list od mojego ojca napisany na starym pergaminie.
Droga Córciu
Wiem że pewnie jeszcze jesteś w szoku po wczorajszej rozmowie, ale muszę cie o czymś powiadomić.
Niedługo zbliżają się święta.
Razem z nimi także spotkanie Śmierciożerców.
Podczas niego będą przydzielane nowe osoby które przyjmą mroczny znak.
Spotkanie będzie 26.12. Tak, w drugi dzień świąt. Musisz być na to przygotowana.
Nie stresuj się. Wręcz nie możesz. Spotkasz Czarnego Pana. Musisz być mu posłuszna. Wykonywać jego wszystkie polecenia.
Nie bój się.
Wszystko będzie dobrze.
Kochamy Cię z mamą bardzo mocno.
Trzymaj się.
TataPo przeczytaniu listu byłam w totalnym szoku.
Jaki znak? Po co? Dlaczego?
Nie mogłam przestać o tym myśleć. Bałam się lecz nie mogłam. Musiałam czymś zabić swoje beznadziejne myśli. Wyszłam z pokoju trzaskając drzwiami. Zeszłam do Pokoju Wspólnego lecz nikogo w nim nie zastałam.
Wszyscy są przecież na lekcjach.
Pobiegłam do biblioteki by się trochę pouczyć i może oderwać od rzeczywistości. Po 30 minutach usłyszałam dzwonek. Oznaczał on że lekcje się skończyły. Zebrałam swoje rzeczy do torby i wyszłam z pomieszczenia. Chciałam powiedzieć moim przyjaciółkom o tym że za tydzień zostanę najpewniej Śmierciożercą.
Powinny o tym wiedzieć. Chociaż one.
W liście od taty nie było nawet wzmianki o tym abym nic nikomu nie mówiła.
Ruszyłam w stronę Wielkiej Sali bo może tam zastane dziewczyny. Miałam absolutną rację. Siedziały przy stole Ślizgonów wraz z Alanem Millerem oraz jakąś nie znajomą mi dziewczyną.
- Hejka. - na mojej twarzy był wymalowany uśmiech.
- O cześć! - odpowiedziała Asti i Mel równocześnie.
Usiadłam obok nich i kątem oka spojrzałam na Alana. Nie był chyba zadowolony z tego że się pojawiłam bo bez słowa wstał i wyszedł z WS.
W sumie mu się nie dziwie. Ale mógł chociaż się przywitać a nie mnie tak sobie olewać. Byłam na niego za to wkurwiona. Ale już nie myśl o tym Ana!
Astoria zaczęła mówić - Ana, poznaj moją starszą siostrę Daphne. - przedstawiła nas sobie, a ja wraz z jej siostrą się przywitałyśmy.
Rozmawiałyśmy we cztery chyba z dwie godziny. W między czasie dziewczyny stwierdziły że nie idą na resztę lekcji. Daphne wydawała się naprawdę bardzo miła. Ja się zastanawiałam tylko, gdzie podziewa się Draco. Nie obchodził mnie on ale nie widziałam go cały dzień. W pewnym momencie przypomniałam sobie co miałam powiedzieć dziewczynom.
- Ej, Astoria, Mel. - za wahałam się przez chwile. - Chodźcie ze mną. Muszę wam coś powiedzieć.
Obie wstały i pożegnałyśmy się z Daphne. Wszędzie było bardzo dużo uczniów. Ze starszych jak i zarówno z młodszych klas. Postanowiłyśmy że pójdziemy do łazienki Jęczącej Marty bo tam nikt nie wchodzi. Usiadłyśmy na zimnej posadzce i zaczęłam mówić.
- Muszę wam coś powiedzieć. - poczułam jak robi mi się gorąco na myśl co miałam zaraz oznajmić. - Tylko prosze, nie urywajcie ze mną kontaktu.
- No co ty! Zwariowałaś?! - powiedziała Astoria z uśmiechem na twarzy. - Mów!
- Chodzi o to że... - bałam się, bałam się i to strasznie. Nie wiedziałam co zrobią dziewczyny gdy im to powiem. - Chodzi o to że jestem, a raczej będę Śmierciożercą. - widziałam od razu po twarzach dziewczyn że je to zszokowało.
- T-to znaczy że o-on powrócił? - Astoria zaczęła się na maksa jąkać a po Melanie było widać że się zaraz rozpłacze.
- No najwyraźniej tak! - po tych słowach Mel wybuchła płaczem.
- Ale dlaczego ty? Przecież jesteś z rodziny mugoli. A on raczej woli osoby czystej krwi.
- Wczoraj miałam rozmowę z ojcem, a dzisiaj dostałam od niego list. Dowiedziałam się że Same Wiecie Kto powrócił i poszukuje rodzin mugoli do swojej armii. Nie wziął pod uwagę magicznych rodzin ponieważ wie że są one pod nadzorem Dumbledore'a. - mówiłam to w taki sposób żeby samej się nie popłakać.
- To straszne. - powiedziała Astoria, a Melanie nie mogła wydusić z siebie ani słowa. - A co z tym listem? - dopytywała.
- Było w nim napisane że w drugi dzień świąt jest spotkanie z Same Wiecie Kim. Tak zwane spotkanie Śmierciożerców. Wtedy osoby dołączające do armii przyjmują mroczny znak. Taki właśnie będę miała ja oraz moja rodzina. - już nie mogłam wytrzymać. Po moich policzkach spłynęły łzy.
- Będzie dobrze. Dumbledore pokona Czarnego Pana. On się go boji. - przytuliła mnie ale Melanie siedziała całkowicie nie ruchomo. Nagle wstała i wybiegła z łazienki bez słowa.
Nawet nie zdążyłam z Astorią wstać gdy nagle usłyszałyśmy jękliwy głos Jęczącej Marty. Wyszła z klopa cała przemoczona.
- Czy to prawda że Ten Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać wrócił? - zapytała z przerażeniem w głosie.
- Niestety tak. - odpowiedziałam również przerażona. - Musimy iść Marto. Paa. - powiedziałam szybko i od razu wybiegłyśmy z Astorią z pomieszczenia.
Nie wiedziałyśmy gdzie może się teraz podziewać Melanie. Byłyśmy we wszystkich miejscach w których prawdopodobnie może być Mel. Nigdzie jej nie było. Uznałyśmy że bieganie za Melanie po całej szkole jest jak szukanie igły w stogu siana.
Poszłyśmy do dormitorium dziewczyn.
Weszłyśmy do pomieszczenia, razem zamykając za sobą drzwi. Astoria usiadła na łóżku. Ja poszłam na chwile do łazienki. Gdy otworzyłam drzwi do pomieszczenia po moim ciele rozszedł się ogromny szok i strach.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podoba? Nasza Ana zostanie Śmierciożercą? Czy może się zbuntuje przeciwko Czarnemu Panu? Kto wie? 🤔
Nie zdradzę wam kompletnie nic a nic. Czekajcie cierpliwie.
W rozdziale 961 słów.
Paa 🥺❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/251186893-288-k82128.jpg)
CZYTASZ
Na Zawsze W Moim Sercu (18+ ; DM)
Roman d'amourZłe relacje mogą się bardzo zmienić. Jedne na gorsze, a drugie na lepsze. Anastasia Colins oraz Draco Malfoy, pewnego dnia poczują do siebie coś więcej niż tylko nienawiść. Będą potrafili dostrzec w sobie coś pięknego i nie odwracalnego. Jednak że...