* ANGELA *
Wzięłam telefon i później znów siadłam na pufe, tak było mi na niej dobrze że wstawać mi się nie chciało ale coś *jak zwykle* musiało przerwać wspaniałą chwilę
- Dziewczyny naleśniki - Powiedział Henryk
- Wow, Hen umie gotować? - Spytałam śmiejąc się
- Też się zastanawiam - Zaśmiała się
Szybko wstałyśmy i poszłyśmy na dół
Na dole czekał na nas już Henryk z jedzeniem- Ymm takie pyszności, aż nie chce się ich zjadać - Zaśmiałam się - Nie wiedziałam że umiesz gotować
- Umiem, ale to nie ja je zrobiłem, tylko mama, ale ona gdzieś poszła i ja was zawołałem - Uśmiechnął się nakładając sobie jeden naleśnik
- To ty nie wiesz gdzie mama poszła? - Spytała Piper
- Nie wiem, bo byłem na akcji - Powiedział Henryk
- O kogo dzisiaj łapałeś? - Spytała Piper
- Nie znam, pierwszy raz go widziałem i mam nadzieję że ostatni, był tak samo głupi jak Jeff, aż mi się nie chciało z nim walczyć - Powiedział
* GODZINE PÓŹNIEJ *
Byłam już u siebie w domu, szybko poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic po nim poszłam do swojego pokoju i ubrałam jakieś oficjalne ubranie
Potem poszłam do kuchni a w międzyczasie spojrzałam na Lenę co ona tam robi przy swoim laptopie- Co się tak patrzysz? - Spytała z pod laptopa
- A nic, widziałaś że mamy okno w kuchni- Boże co ja powiedziałam właśnie
- Yyyy okej? Powiedz swojemu chłopakowi że dzisiaj o 19 wywiad powinien być - Powiedziała
- Spoks - Powiedziałam i spojrzałam na telefon, zobaczyłam że jest już 15:30 więc postanowiłam już iść - Ja lecę pa pa
No i poszłam
Daleko w sumie nie miałam, dojście może poszło w 3 minuty i byłam już na miejscu weszłam do środka i zastałam recepcję
- Dzień dobry, w czymś pomóc? - Spytała pani za ladą
- Dzień dobry, szef tej agencji kazał mi przyjść na spotkanie - Powiedziałam
- A tak, pani Anegla Smith? - Spytała, pokręciłam głową na tak - Dobrze zaprowadzę panią
Kobieta wstała podeszła do mnie i zaprowadziła do biura szefa, jak ona już poszła ja zapukałam
- Proszę - Powiedział głos ze środka
- Dzień dobry jestem Angela i przyszłam na umówione spotkanie - Przywitałam się miło
- A tak tak, siadaj Angela - Powiedział Bruno szef - Chcesz coś do picia?
- Yyy nie nie trzeba - Uśmiechnęłam się
- No to tak, mam już potrzebne dla pani zadanie - Zaczął - Zna pani Dark'a Angel'a?
O nie, obawiam się najgorszego zadania
- Tak, znam a o co chodzi? - Spytałam
- Każdy chce znać jego tożsamość a więc ty ją rozwiążesz - Właśnie się obawiałam tego zadania
- No ale Przepraszam, ale jeśli chłopak chce być tajemniczy pod maską to mieszkańcy mają tego uszanować, tak? Nie mogę mieć innego zadania? Nie wiem jakaś zdrada czy coś w tym stylu? - Spytałam
- Niestety, to jest dla pani zadanie - Powiedział
- Mogę się zastanowić i jutro dam znać? - Spytałam
- Tak, jeśli jutro pani nie da znać nie przyjmę panią - Uśmiechnął się
- Dobrze do widzenia - Powiedziałam i wyszłam, od razu po wyjściu z tego budynku poszłam do Soczi
Drzwi wejściowe były zamknięte ale ja miałam klucze, postanowiłam więc otworzyć a później zamknąć, poszłam na zaplecze i windą w dół, na całe szczęście w kryjówce zastałam Henryka, Char i Piper
- Hej co tak wybiegłaś z tej windy jak poparzona? - Spytał Henryk - Znów Jasper próbował się dobrać do ciebie?!
- Niee, ale mam nową pracę, tą o której ci mówiłam - Zaczęłam
- I..? - Powiedział
- No i ten szef chciał żebym podjęła zadanie, znaleźć prawdziwą tożsamość Dark'a Angel'a - Powiedziałam
- CO?! - Krzyknęli wszyscy
- Zgodziłaś się? - Spytał sam Henryk
- No nie ale mam podjąć decyzję do jutra, ale na pewno się nie zgodzę - Powiedziałam
- Nie może dać ci innego zadania? - Spytała Charlotte
- Powiedział że to zadanie ,,specjalnie'' dla mnie - Powiedziałam
- Dobra, muszę ci coś powiedzieć - Zaczął Henryk - Zastanawiałem się nad tym dwa tygodnie i czy nie chcesz ze mną zwalczać zbrodnie?
- Ty tak na serio? - Spytałam - Henryk ja nie umiem walczyć, nie mam żadnej mocy
- Umiesz umiesz walczyć, a moce nie każdy musi mieć - Powiedział Henryk
- Właśnie, Hen jak zaczynał jako Niebezpieczny nie miał moce - Wtrąciła się Charlotte
- No sama nie wiem... Z chęcią bym chciała ale czy sobie poradzę? - Spytałam bardziej sama siebie
- Słuchaj, gdy zaczynałem być bohaterem nie wiedziałem że w ogóle kiedyś nim zostanę, nie wiedziałem że pod sklepem kryje się bohater pod pseudonimem ,,Kapitan'', ty za to wiesz że pod sklepem znajduje się moja kryjówka więc zostaniesz moją pomocniczką? - Powiedział Henryk - Wtedy jakbyś była ze mną na misji nie bała byś się że coś mi się stanie bądź jakaś fanka psychiczna mnie zaatakuje
- No dobra wchodzę w to - Podałam rękę na znak ,,wyzwania''
- No to co jak chcesz się nazywać? - Spytała Charlotte
- A może, proszę o bębny - Zaczęła Piper - Lady Fox?
- I co o tym myślisz? - Spytała Charlotte
- Yhm, takie... MEEEEGA!!! - Powiedziałam - Dziękuję Pipes - Podbiegłam do przyjaciółki
- No to teraz czas na strój, lecimy do Swellview do Kapitana! - Powiedział Henryk
- A co Ray ma z tym wspólnego? - Nie bardzo kumałam po co mu Ray do stroja
- Nie Ray ale Ścios, on zrobił m.in mi czy Ray'owi - Powiedział Henryk
- A oki - Uśmiechnęłam się - Lecimyyy
- Char, Piper jedziecie z nami? - Spytał
- No jasne - Odpowiedziała radośnie Piper
KONIEEEEC!!!
No proszę nowa bohaterka będzie?
Zastanawiałam się nad końcówką cały dzień i jednak wyszło na to
Podoba wam się nazwa:
,,Lady Fox''?Do następnego paaaa
Miłego dnia/Wieczoru/Nocy ☃️

CZYTASZ
Zwykłe miasto czy zupełnie inne? || Niebezpieczny Henryk
ActionOjojoj tym razem wszystkiego dowiecie się w książce ZAPRASZAM! 😊