27. Wolę zostać tu!

110 9 58
                                    

* ANGELA *

Kolejny tydzień zleciał szybko, w czasie tego tygodnia było tylko jedno przestępstwo, złole chyba se wolne zrobili, serio nudziłam się a zarazem się dziwiłam dlaczego było tylko jedno
Szłam właśnie ze szkoły razem z Piper i Char do mojego domu, a chłopaki poszli do kryjówki, postanowiliśmy zrobić sobie takie kilka godzin wolnego od chłopaków a oni od nas, bo ostatnio tylko z nimi spędzamy czas

- To co robimy? - Spytała Piper odrazu po wejściu do domu

- Może idziemy coś pooglądać - Zaproponowałam

- Hej Angela - Powiedziała Lena wchodząc do salonu w którym się znajdowałam

- A ty nie miałaś być przez ten tydzień jeszcze u Bose'a? - Spytałam

- Ray mnie przywiózł tylko po rzeczy i spadam dalej - Powiedziała

- Ty więcej z nim spędzasz czasu niż ja z Jasperem - Zaśmiała się Piper

- Serio? I ja w dodatku w innym mieście - Zaśmiała się Lena

- Dobra, dobra to już idź bo Ray nie lubi jak ktoś się spóźnia - Powiedziałam

- Skąd to wiesz? - Powiedziała Lena

- Idź idź - Powiedziałam pchając Lenę do drzwi

- Eeeej - Powiedziała ale nie dokończyła bo ja zamknęłam drzwi

- To było trochę chamskie - Powiedziała Charlotte

- Trudno - Odpowiedziałam

- Ej a gdzie twoja matka? - Spytała Piper

- Chyba pojechała do babci, niedaleko sąsiadowa - Powiedziałam

- Czyli mamy wolną chatę? - Spytała Charlotte

- Na to wygląda - Powiedziałam

Zrobiłyśmy z poduszek, krzeseł i koców bazę w salonie
Pograłyśmy w chińczyka, pooglądałyśmy różne bajki, Seriale i filmy i tak do 19 przynajmniej gdy nagle do domu weszli chłopaki

- Co tu tak ciemno? - Spytał Alex wchodząc do Domu

Szybko wyszłam z naszej bazy a w tym czasie zaświecił światło

- Co wy tu robicie? - Spytaliśmy jednocześnie, ja i Alex

- Nie mieliście przypadkiem być w kryjówce? - Spytała Charlotte

- Jest 19, byliśmy a teraz przyszliśmy do domu żeby tu pograć - Powiedział Alex - A wy co tu robicie?

- Bazę, gramy i oglądamy - Powiedziałam

- Możemy z wami? - Spytał Jasper

- NIE! Mieliśmy zrobić sobie jeden dzień przerwy - Powiedziała Piper

- No właśnie, bo cały czas siedzimy z wami a wy z nami a też chcemy trochę same posiedzieć - Powiedziała Charlotte

- Dobra, będziemy na górze więc no my zmykamy - Powiedział Alex kierując się z Henrykiem i Jasperem na schody

- STÓJCIE! - Krzyknęłam

- Yyy no co?! - Spytał Alex, Henryk i Jasper

- Tam są drzwi które prowadzą na dwór, pięć metrów od drzwi jest chodnik który prowadzi dwieście metrów do kryjówki więc już tam idziecie - Powiedziałam

- Ej no to nie fer! - Powiedział Henryk podchodząc do mnie

- Dlaczego? - Spytałam stojąc na przeciwko niego

Zwykłe miasto czy zupełnie inne? || Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz