* ANGELA *
Dobra za pół godziny, cała nasza ekipka ma się zobaczyć obok Soczi, jestem już gotowa i póki co bawię się z Livią, a no i Henryk również się bawi z nami
- Dobra teraz ja rzucę - Powiedział Henryk - Aport
Przez ten miesiąc odkąd mam Livię nauczyłam ją już dużo rzeczy, między innymi aportowanie czy siadanie na ,,rozkaz''
- Idziemy? Bo no za piętnaście minut mamy być pod sklepem - Spytałam
- Możemy iść - Uśmiechnął się Henryk wstając z kanapy - Alex idzie z nami czy dojdzie?
- On z Charlotte przyjdą - Powiedziałam
- Bierzesz Livię? - Spytał
- Nie wiem boje się że się zgubi - Powiedziałam - Ona za szalona jest
- Obiecuję że się nie zgubi - Powiedział Henryk
- A co jeśli się zgubi? - Spytałam
- Cześć wam - Do salonu weszła Lena - O co się kłócicie?
- Nie kłócimy się - Odpowiedziałam - Jakbym miała gdzieś wyjechać to mogłabyś zaopiekować się Livią?
- No jasne - Powiedziała Lena - A gdzie jedziecie? Na randeczke?
- Nie, jedziemy na biwak - Powiedział Henryk
- W zimie? Na biwak? - Zaśmiała się Lena a bardziej zakpiła
- I tak jest 32 stopnie, nawet tej zimy nie czuć - Powiedziałam
W sumie Lena trochę ma rację, to że teraz jest 32 w dzień to w nocy może nagle spaść do 10°C, ale trudno w razie wu mamy kamper Kapitana tam pójdziemy
- Ale jak tam chcecie - Powiedziała i zawołała Livię - *zagwizdała* Livia chodź do cioci
Ja popatrzyłam raz na Henryka, raz na Livię i raz na Lenę, trochę boje się ją zostawiać ale również boje się ją brać, no ja cię nie mogę nie wiem co zrobić
Dryń, dryń, nagle zadzwonił mi telefon nie wiedziałam kto to bo nie był podpisany
- Halo słucham? - Spytałam
- Dzień dobry czy dodzwoniłem się do Kryjówki Dark'a Angel'a? - Spytał facet po drugiej stronie słuchawki
Popatrzyłam się na Henryka ze zdziwieniem a Henryk podszedł do mnie
- Ymm tak, przy telefonie pomocniczka w czym mogę pomóc? - Spytałam
- Możemy spotkać się za 10/20 minut w kryjówce? - Spytał głos po drugiej stronie słuchawki
- Przepraszam, jak to w kryjówce? - Spytałam jeszcze bardziej zdziwiona - I niestety nie bo jadę z Kolegą na biwak więc sorka
Rozłączyłam się i przez parę minut patrzyłam się w telefon żeby przypomnieć jakoś sobie ten numer
- Kto to był? - Spytał Henryk
- Nie wiem, nie znam - Odpowiedziałam - Idziemy?
- Jasne - Uśmiechnął się i poszliśmy w stronę drzwi
- Ej to czekaj bierzesz w końcu Livię czy nie? - Spytała Lena
- Nie, lepiej niech z tobą zostanie - Uśmiechnęłam się - My lecimy papatki
- Pa - Odpowiedziała Lenka
Poszliśmy do kryjówki w między czasie spotkaliśmy Piper i razem z nią poszliśmy do Soczi, jak zwykle mnie coś dręczyło, był to ten telefon, ciągle myślę kto to mógł być, bo po głosie nie rozpoznałam ani po numerze, szczerze to ta osoba musiała wiedzieć gdzie jest kryjówka jak chciała się spotkać właśnie w niej, trochę to dziwne, sama będę musiała to odkryć
Gdy doszliśmy już na miejsce zastaliśmy wszystkich którzy na nas czekali

CZYTASZ
Zwykłe miasto czy zupełnie inne? || Niebezpieczny Henryk
AkcjaOjojoj tym razem wszystkiego dowiecie się w książce ZAPRASZAM! 😊