* HENRYK *
Była już 23, Angela odkąd wyszła o 19:40 tak do tej pory jej nie ma, martwiłem się o nią, Ja Ray oraz Mika zostaliśmy w kwaterze, reszta poszła do swoich pokoi bądź domów
- Kurde a jak coś jej się stało? - Spytała przerażona Mika
- Spokojnie Mika, zaraz pewnie przyjdzie - Pocieszał ją Ray
- RAY, TY NIE MUSISZ SIĘ O NIKOGO MARTWIĆ WIĘC NIE POCIESZAJ! - Powiedziałem wkurzony
No bo hello, Ray pociesza Mike ale nie ma nawet pojęcia jak to jest jak ktoś długo nie wraca a w szczególności jak się nie jest z tego miasta
- Ludzie spokojnie, raczej poprostu zabłądziła - Wzruszył Ramionami
- Taki z ciebie bohater jak ze mnie przestępca - Bardziej się na niego wkurzyłem - JAK Z CIEBIE BOHATER TO IDŹ JĄ SZUKAJ
- Henryk Wszystko dobrze? - Zapytała z troską Mika
- Po za tym że nie wiem gdzie moja dziewczyna to tak - Powiedziałem z sarkazmem - NIE NIE JEST DOBRZE
Nagle drzwi się otworzyły a w nich stanęła Angela tylko dziwne była ubrana cała na czarno miała pasemka fioletowe ciemne
- Jesteś w końcu - Poszedłem do niej się przytulić - Czemu jesteś tak ubrana?
- Nie ważne - Przewróciła oczami - A zresztą od kiedy cię obchodzę?!
- Od kiedy jesteśmy razem, co ci się stało ? - Teraz to ja zapytałem z troską
- MÓWIĘ ŻE NIE WAŻNE! - Krzyknęła - Idę się położyć bo jestem zmęczona
Angela poszła do pokoju a my nadal nie wiedzieliśmy co tu się właśnie stało
- No i co nie mówiłem że zaraz przyjdzie? - Powiedział Ray a my go zmierzyliśmy zabójczym wzrokiem
- Ty głupi czy głupszy? - Zapytaliśmy oboje - Angela wróciła inne ubrana, jakieś fioletowe pasemka - Tym razem powiedziała Mika sama
- I co z tego?
- Nie no trzymajcie mnie bo zaraz go uduszę - Powiedziałem
* ANGELA *
Razem z Verą poszliśmy do galerii, zrobiłyśmy małe zakupki gdzie kupiłam sobie czarne ciuchy oraz farbę do włosów
Po trzech godzinach spędzonych z moją ukochaną osobą wróciłam do tych pajaców- Jesteś w końcu - Podszedł do mnie Henryk i mnie przytulił - Jak ty wyglądasz?
- Tak jak chce - Warknełam - A z resztą od kiedy cię obchodzę?
- Od kiedy jesteśmy razem, co ci się stało? - Zapytał, a mnie już omało co złość nie zawładnęła całe ciało
- NIE WAŻNE ! - Krzyknęłam - Idę do pokoju bo jestem zmęczona
Poszłam do swojego pokoju
Gdy już doszłam do pokoju zadzwoniła do mnie Vera
V: I jak podejrzewają coś?!
A: Nie nic naszczęście
V: JUTRO O 17 TAM GDZIE DZISIAJ JASNE???
A: Tak jest królowo
V: I pamiętaj nie możesz ściągnąć tej kurtki, możesz ale nie może ona być daleko od ciebie ma być bardzo blisko zrozumiano?!!!
A: Tak :c
V: Dobrazłanoc pomocniczko hahaha
A: Karaluchy pod poduchy pani
Rozłączyłam się i do pokoju wszedł Henryk aż mi się źle zrobiło aleee postanowiłam że jednak odłożę gdzieś dalej tą kurtkę i tak zrobiłam i stałam się dawną sobą
CZYTASZ
Zwykłe miasto czy zupełnie inne? || Niebezpieczny Henryk
ActionOjojoj tym razem wszystkiego dowiecie się w książce ZAPRASZAM! 😊