26. Nie zostawisz mnie, prawda?

112 9 22
                                    

* KATE *

Tydzień temu zadzwoniła do mnie siostra z ,, radą'', mówiła żebym razem z Alex'em, Angelą i Leną pojechaliśmy do Paryża gdzie właśnie ona mieszka, żeby wszystko to sobie ułożyć po stracie bliskiej osoby, będę musiała im to powiedzieć ale nie wiem czy jestem na to gotowa żeby wszystko to zostawić tutaj i wylecieć do Europy, miałam znać dać tydzień temu a nadal nie dałam ...

* ANGELA *

Byliśmy właśnie w szkole, od dawien, dawna
Siedzieliśmy na lekcji, niestety normalnej lekcji...

- Angela proszę do odpowiedzi - Powiedziała nauczycielka, ja nawet nie wiem co to za lekcja, szlak

- Mogła by pani powtórzyć pytanie? - Spytałam nieśmiało

- Gdzie leży Francja, a dokładnie Paryż? - Spytała, a to geografia okej

- Paryż leży w Europie, jest stolicą Francji, Francja sąsiaduje z Niemcami, Belgią i Hiszpanią - Uśmiechnęłam się

- Wow, bardzo dobrze, Piąteczka siadaj - Uśmiechnęła się i wpisywala w dziennik

- Skąd ty wiesz gdzie Paryż? - Spytała Piper po cichutku

- Mam rodzinę w Paryżu i musiałam się nauczyć gdzie Paryż - Uśmiechnęłam się

Nagle zadzwonił dzwonek na przerwę

- Dobrze, to na tyle - Uśmiechnęła się Nauczycielka - Delfi, Barto i Christian zostańcie

Ja z Piper wyszliśmy i odrazu skierowałyśmy się do Henryka, Jasper'a, Charlotte i Alex'a
Tylko nie zauważając mojego chłopaka

- Hej wam, Gdzie Henryk? - Spytałam

- Poszedł ,,do domu'' - Powiedział Jasper robiąc cudzysłów

- Misja jest? - Spytałam po cichu Char

- Tak - Odpowiedziała

- Dawno pobiegł? - Spytałam

- Bardzo dawno z pół godziny temu - Powiedział Henryk podchodząc do nas

- Ej co jest? Gdzie ty walczyłeś? Dziesięć minut przed lekcją wyszedłeś a dwie może cztery minuty po dzwonku przyszedłeś - Spytała Charlotte

- Nie daleko - Uśmiechnął się - Idziemy? Bo koniec lekcji

- Jasne - Powiedzieliśmy wszyscy, a do nas podeszli Barto, Delfi i Christian

- Dzięki wiesz - Powiedziała Delfi

- Za co? - Spytałam

- Podkablowałaś do nauczycielki - Warknął Barto

- Co niby?

- Nie ważne co... Ale Podkablowałaś - Powiedział Christian

- Czekaj o co wam chodzi? - Spytał Henryk

- Nie wtrącaj się - Warknął Barto

- On chce tylko wiedzieć - Powiedziała Piper

- Cała wasza piątka niech się nie wtrąca rozmawiamy z Angelą - Krzyknęła Delfi

- NO O CO WAM CHODZI?! - Spytałam wściekła jak i zdziwiona, jednak nie odpowiedzieli, siedzieli cicho - Dobra, jak nie to nie, Mów do słupa, a słup stoi jak **** - To ostatnie powiedziałam już ciszej

- Chodźcie idziemy - Powiedział Jasper

- Tak - Powiedziałam i poszliśmy w stronę drzwi ale tej osoby to się nie spodziewałam - Tara?!

- No hej - Uśmiechnęła się

- Taraaaa - Pobiegła do niej Delfi

- Co ty tu robisz? - Spytałam wściekła

- Od jutra będę chodzić znów z wami do klasy - Uśmiechnęła się Cwaniacko

- Jak znów odbierzesz mi chłopaka, pożałujesz - Powiedziałam jej to do ucha, z lekkim głosem grozy

- Ojojo bo się przestraszę i pójdę z podkulonym ogonem - Zakpiła mnie

- Nie śmiej się ja nie żartuje - Powiedziałam

- Dobra, dobra bo zaraz tu walka się zacznie - Powiedział Christian, on jedyny jeszcze z tamtej trójki jest mądry

- Faktycznie - Powiedziała Piper

- Angi chodź nie przejmuj się tym śmieciem - Powiedziała Charlotte na ucho

- Racja - Powiedziałam - Papa

I poszliśmy już serio, do kryjówki
Gdy już w niej byliśmy każdy z nas zajął się swoimi sprawami, Char poszła sprawdzić czy żadnego wezwania od tamtej pory nie było, chłopaki jak zwykle zajęli się grami a ja z Piper rozmową dziewczęcą

- Ej bo od paru dni nie widziałam Leny, gdzie ona? - Spytała Charlotte podchodząc do mnie i Piper

- Jest w Swellview - Odpowiedziałam

- Niech zgadnę... U Bose'a? - Spytała Piper

- Taa - Uśmiechnęłam się

- No to wszystko wyjaśnia - Zaśmiała się Char

- NO NIE JASPER! - Krzyknął Henryk, a my szybko podbiegłyśmy

- Co się stało? - Spytałam

- No bo Jasper mówi że Henryk się źle ruszył, miał niby o 3 a ruszył się o 6 i teraz się kłócą który z nich ma rację - Westchnął Alex

- O boże - Zaśmiałyśmy się

- To co Jasper, jak Henryk rzucił tą szóstkę to się dobrze ruszył, ale jak wyrzucił tą trójkę to już źle - Powiedziała Charlotte

- Tak samo mu mówiłem - Powiedział Henryk

- Ajj dobra z wami nie da się grać - Wstał z Kanapy i poszedł do automatu

- Z Henrykiem i Alex'em zawsze się trudno gra - Zaśmiałam się

- Ha, ha dzięki - Zmierzyli mnie wzrokiem Hen i Alex

- No co Angela, prawdę mówi - Powiedziała Piper

- Mówisz tak bo jestem twoim bratem? - Zmierzył pytanym wzrokiem Henryk Piper

- Nieee, potwierdzam fakty - Zaśmiała się

- Ajj idźcie - Zaśmiał się Henryk

KONIEEEEC!

JAK NIGDY KRÓTKI MA ZALEDWIE 700 SŁÓW GDZIE ZAWSZE JEST PONAD TYSIĄC 😳

JAK MYŚLICIE CZY RODZINA ANGELI WYJEDZIE DO PARYŻA?

DO NASTĘPNEGO BAAAAY
MIŁEGO DNIA/WIECZORU/NOCY

Zwykłe miasto czy zupełnie inne? || Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz