6.Then i lost it all..

929 79 6
                                    

.... a ja nie mogąc złapać tchu stwierdziłam że nadal jest uroczy.

Andy przestał mnie łaskotać i pomógł się podnieść. Był rozbawiony całą tą sytuacją i zapomniał że dalej lecą jego nagrania z dziećiństwa. Akurat przed oczami miałam obraz małego chłopczyka który najwyraźniej nie chciał się ubrać.

Znów zaczełam się śmiać a Andy zajarzył o co chodzi i szybko wyłączył nagranie. Był cały czerwony a najego bladej twarzy bylo to doskonale widać wyglądał zabawnie.

Niemogłam się na niego napatrzeć ale mój zachwyt przerwało mi chrząkniecie Andiego

-masz zamiar coś skosztować czy mogę to wszystko zjeść - kończąc podał mi talerzyk z kanapkami

- chyba się poczęstuje.

-tylko się nie otruj

-czegoś tam nasypał?!- zapytałam  udając wystraszoną

-a no wiesz trochę tego i tamtego ale są naprawdę smaczne.

- no cóż trochę spróbuję.

W tym samym czasie Andy póścił normalny film i dokończyliśmy śniadanie. Muszę przyznać że było bardzo smaczne.

Po seansie poszłam do łazienki i wziełam szybki prysznic. Gdy otworzyłam drzwi stał tam Andy i szybko złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu.

-gdzie jedziemy?- spytałam zaskoczona

-niespodzianka zaraz się dowiesz. - odpowiedział mi w ekspresowym tempie.

Całą drogę przejechaliśmy w ciszy od czasu do czasu zerkając na siebie. Niechciał mi nic powiedzieć dopuki nie dojechaliśmy na miejsce.

Andy szybko wysiadł i otworzył mi drzwi. Był bardzo zadowolny z siebie i tego co przygotował .

Zaprowadził mnie na mały pomost gdzie stał  nakryty stolik ze świecami i talerzami.

Było pięknie wtedy mocno pociągnął mnie za rękę tak ze wpadłam w jego ramiona. Usadził mnie przy stoliku a sam usiadł na przeciwko i nalał szampana.

Po jakiś 20minutach pobiegł w głab lasku i przyniusł pieczoną rybę i warzywa .

-niewierze że sam to teraz upolowałeś-zaczełam się śmiać

- Jak to nie wierzysz?!-chciał udać przejętego ale mu nie wyszło

Po 2 godzinach wróciliśmy na miejsce gdzie Andy zaparkował samochód.

Gwałtownie się do mnie zbliżył

Tak że poczułam jego oddech. Był odemnie wyższy z jakieś 25 może nawet 30 centymetrów więc musiał się schylić wtedy  jego ciepłe miękkie usta spoczeły  na moich.

Jego pocaunek był niepewny wiec go pogłębiłam i po chwili siedzieliśmy na tylnich siedzeniach jego samochodu.....


Następnyn rozdział już nie długo było by mi miło gdyby było dużo głosów i komentarzy z góry dzieki

Forever /A.BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz