17. to jest dziwne.

599 50 11
                                    

Mogłabym tak stać i wdychać jego zapach naprawdę długo , ale przerwał mi to ten cholerny dźwięk . Dzwonek do drzwi to jego wina . Biersack tylko popatrzył na mnie dając do zrozumienia , że też mu sie to nie podoba i przytulił mnie mocniej.

- ty idź otwórz - wyszeptałam mu w wgłębienie szyji.

-może sobie pójdzie - wymruczał zbliżając swoje usta do moich.

-no nie wiem - powiedziałam to czując zimno metalu na swoich ustach.

-no idź- oderwałam sie od niego na chwilę

-dobra - rzucił od niechcenia i skierował sie w stronę drzwi , ale w ostatniej chwili sie cofnął i musnął moje usta. Z wyrazem zadowolenia udał sie w stronę drzwi. Powoli nacisnął klamke i otworzył drzwi. Gdy zobaczył kto stoi za drzwiami stał jak wryty.

- Cześć ja szukam Oliwii czy dobrze trafiłam?- dziewczyna zapytała nie pewnie ale ja gdy tylko rozpoznałam głos pobiegłam do drzwi i szybko znalazłam sie koło Biersacka gdy zobaczył moją minę zrozumiał że czas sie ulotnić.

- to ten tego ja idę no idę idę wyprowadzić psa na spacer - i zakłopotany wybiegł

- kim jesteś i skąd znasz moje imię?- zapytałam zdziwiona.

- możemy porozmawiać w środku tak by nikt tego nie słyszał ?- powiedziała dziewczyna

-no tak proszę- i gestem ręki zaprosiłam ją do środka.

- no wiec ją cię bardzo przepraszam , że nic ci nie mówiłam ja jestem twoja przyjaciółką jestem Anka a wlasciwie Patrycja . - zaczęła cicho.

- chwila że co?!- byłam poirytowana

- no bo widzisz planowałam zniknąć wcześniej już miałam problemy z prawną osobą i musieliśmy zmienic adres zamieszkania i imię tak naprawdę to mam na imię Patrycja i ten wypadek był pretekstem by zniknąć gdy znów pojawił sie w moim życiu.-

-czyli ta śmierć ten wypadek to wszystko było upozorowane?- byłam zła że mi nie powiedzmiała przecież byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami prawie jak siostry .

- tak to znaczy wypadek był prawdziwy nieźle mnie pogruchotało ale przeżyłam niestety dziewczyna która jechała że mną nie miała tyle szczęścia i zginęła nie wiedzieli że jechała że mną wiec ją pomylili a ja mogłam zniknąć chciałam ci powiedzieć ale nie miałam jak musiałam sie ukrywać wybacz mi proszę .- było jej smutno widziałam to w jej oczach .

-ale jak mnie znalazłaś ?- to pytanie sprawiło że sie trochę uśmiechnęła

- popytałam tu i tam powiedzieli że widzieli cię z Biersackiem później sprawdziłam bazę szpitala i śledziłam was.- muszę przyznać że zadała sobie dużo trudu by mnie znaleźć. Rozmawialiśmy o ty jeszcze chwilę a potem zaproponowałam jej by została na noc. Przygotowałam jej pokój i sama poszłam do pokoju Biersacka. Długo nie poleżałam w ciszy bo Andy wskoczył na łużko przyciągając mnie do siebie. Opowiadanie mu o czym rozmawialiśmy z Lukiem i Patrycją mnie zmęczyło i szybko zasnełam w ramionach Biersacka.

Cóż może trochę dziwny rozdział ale później sie rozkreci pozdrawiam i następny rozdział dodam jak będzie 10 komentarzy. Pozdrawiam xxx

Forever /A.BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz