Chwilę siedzieliśmy w ciszy. Ale ja jak to ja nie mogłam już dłużej wytrzymać nic nie mówiąc.
-przyjedziesz jutro po mnie ?-
-pewnie. Zaraz pójdę się zapytać o której wypis.- po wypowiedzeniu tych słów wstał powoli wyprostował plecy i wyszedł z sali.
Miałam okazję zadzwonić do Matta. Był on bratem mojej zmarłej przyjaciółki był tylko o rok starszy więc czasem gdzieś z nami wychodził i razem imprezowaliśmy. Po jej śmierci tylko z nim od czasu do czasu się spotykałam lub pisałam. Wyjęłam szybko telefon i do niego zadzwoniłam. Po chwili odebrał.
-hej.- jego głos był niewyraźny pewnie odsypiał po imprezie.
-no wiesz jestem w szpitalu i trochę mi się nudzi więc postanowiłam do ciebie zadzwonić ale skoro odsypiasz.-
-Co?! Jak to jesteś w szpitalu. Przedawkowałaś czy co?-
-naprawdę tak o mnie myślisz?-byłam rozbawiona jego pytaniem
-nie no poprostu to była pierwsza myśl. - zaczął się tłumaczyć
- zemdlałam i uderzyłam się w głowę a chłopaki mnie tu przywieźli i tak jakoś się tu znalazłam a Andy wyszedł zapytać się o której mnie jutro wypiszą więc mam chwilę żeby z tobą pogadać.-
-łoł jaki Andy? i jacy chłopcy?-był mocno zaciekawiony było to doskonale słychać
-jak bym ci powiedziała to i tak byś nie uwierzył więc nieważne. Mów co u ciebie słychać ?-
-A wczoraj trochę poimprezowałem i teraz łeb mi pęka . Jak mi troche kac zmaleje to do ciebię zadzwonię bo teraz naprawdę nie mogę. Wiesz że cię kocham ale kończę.- po tych słowach usłyszałam że jego zawartość żołądka już niebyła zawartością jego żołądka i dźwiek spuszczanej wody.
Gdy odłożyłam telefon dzrzwi się uchyliły i powoli wszedł do sali Biersack. Szedł tak jakby udawarz że idzie w zwolnionym tępie a gdy miał siadać na krześle wykonał ruch ręką tak jakby chciał porawić pelerynę by na niej nie usiąść. Wyglądał komicznie i z tego powodu wybuchłam głośnym śmiechem.
-Andy co ty wyprawiasz?- wydusiłam z siebie przez śmiech
-nie jestem Andy tylko Batman piękna- po wypowiedzeniu tych słów puścił do mnie oczko
powoli wstałam i podeszłam do niego przykładając moją dłoń do jego czoła i udając że się poparzyłam
- SIOSTRO! proszę ty szybko przyść Andy ma gorączkę i niewie co bredzi szybko bo jeszcze przez okno wyskoczy!
-ja nie żartuję i wcale ie mam gorączki a teraz się pakuj bo Andy Batman zabiera cię do domu- w tej chwili chwycił mnie w tali , obrucił i nawet niewiem kiedy znalazłam się na rękach Batmana Andiego który do mojej kieszeni chował telefon i ładowarkę jednocześnie niosąc w drugiej ręce moją torbę z ubraniami przyniesioną przez Comę.
Niewiem nawet kiedy znaleźliśmy się w jego samochodzie i byliśmy w drodze do domu. Byłam pewna że wyjdę jutro. Ba! Nawet nie byłam pewna bo siostra powiedziała że może jutro wyjdę a przecierz byłam już w samochodzie z Andym. W ekspresowym tępie znaleźliśmy się pod bomem w którym przebywałam wtedy z Andym . Szybko wysiedlismy z samochodu i poszliśmy do tego samego pokoju co wtedy. Na podłodze była jakaś brązowo czerwona plama gdy Ash zobaczył że na nią zerkam szybko się podniusł dał Biersackowi jakąś kopertę a gdy mieliśmy wychodzic podszedł do mnie i powiedział że to moja krew. Naprawdę niewiem czemu natychmiast zachciało mi się śmiać.
-Andy?-
-Tak piekna?-
-Czemu mówisz do mnie piękna?-
-Bo jeseś piękna -wypowiedział to z ogromnym uśmiechem
-Ta jasne. Ale nie oto mi chodziło jakim cudem zabrałeś mój wypis skoro miałam wyjść jutro?-
-ładnie poprosiłem?-odpowiedział nie zbyt pewym głosem
-no powiedz mi!-
-pielęgniarka na recepcji okazała się byc naszą fanką więc zaproponowałem jej zdjęcie wzamian za twój wypis- wypowiadając to był z siebie naprawde dumny.
-mogłam się domyślić- przewróciłam oczami mając to w nawyku.
No więc tak wyszło jakoś że rodział praktycznie o niczym acz kolwiek w następnym dowiecie się co było w kopercie którą odebrał Andy od Asha i najprawdopodobniej pojawi się ktoś z innego zespołu posdrawiam
CZYTASZ
Forever /A.Biersack
FanfictionOna -dziewczyna z nałogami bez powodów do życia po stracie przyjaciółki nie ma już nic. on -gwiazda, bad boy ideał którego miała nigdy nie poznać a jednak się spotykają ale nie bez powodu . Ona staje się czymś o czym wcześniej nie miała pojęcia