Yoongi
Byłem zły na Jimina, miałem prawo żeby być na niego zły. Od cholernych dwóch tygodni siedział albo u siebie w pokoju albo u Namjoona i z Jungkookiem wszystko układali. Jeśli już na początku ma tak wyglądać jeszcze nie będąc w zespole to ja rezygnuję. Na dodatek jeszcze dzisiaj czułem się okropnie A jutro idziemy na do przesłuchanie.- Jimin! Możesz tutaj do mnie przyjść? - I nic.. Oczywiście, byłem już przyzwyczajony do tego, że Park mnie olewa.
Postanowiłem do niego pójść, może powinienem go opieprzyć? Ale z drugiej strony.. On ciężko pracuje na sukces całej naszej siódemki, ale i tak nie ma dla mnie czasu więc.. Park szykuj się na opieprz życia.
- Jimin czy mógłbyś- O kurwa Jimin!
- Yoongi? Co Ty tutaj robisz?
- Po pierwsze.. Dobrze się czujesz Chimmy? Trochę słabo wyglądasz i.. O Japierdole.. Czy ty coś w ogóle jesz?! - Na szafce zauważyłem niemalże wszystkie posiłki które miał zjeść Park, czy to znaczy, że on nic nie jadł?
- Jadłem przecież.. Widzisz? Tam. - Jimin pokazał mi dwa puste talerze.
- Dwa posiłki na prawie dwa tygodnie? Minnie.. Chodź do mnie.
Park usiadł mi na kolana i schował swoją blond czuprynę w mój tors. Podkrążone oczy, blada twarz, jego drobne ciało które wyślizgiwało mi się z rąk. Łzy same cisnęły mi się do oczu ale teraz nie mogłem się rozpłakać.
- Jiminie.. Powiedz mi co się dzieje, wyglądasz tak źle.. Jesteś taki drobny i szczupły, bardzo schudłeś Chimmy.
- Ja po prostu chciałem być idealny dla naszych przyszłych fanów! Kto by chciał w zespole grubą kluskę co?!
- Już shh, spokojnie Jiminie. - Zacząłem nami kołysać żeby młodszy się uspokoił. - Po za tym jeśli fani będą nas kochać to pokochają Cię takiego jakim jesteś, a nie wychudzonego Parka który teraz wygląda jak wrak człowieka. Wiem, że chciałeś dobrze, lecz w taki sposób tylko się wykończysz A wytwórnia nie weźmie Cię w takim stanie, jeśli coś nie będzie im się podobać w twoim wyglądzie lub sylwetce to napewno zrobią to w bezpieczny sposób, taki jak trener personalny czy odpowiednia dieta, a głodzenie się? Proszę cię Jimin..
- Przepraszam Cię hyung, tak bardzo przepraszam.. - Jimin mówił do mnie coraz bardziej łamiącym się głosem A im bardziej Park czuł się źle, tym bardziej mi pękało serce.
- Nie przepraszaj mnie głuptasie.. Zwariowałeś? Chodź no już do mnie.
Jimin
Czułem się z tym okropnie, całkowicie zatraciłem się w pracy gdy Yoongi za mną tęsknił. Omijałem posiłki, nie czułem potrzeby jedzenia czegokolwiek. Stres mnie zżerał od środka A żołądek się zaciskał. Gdy coś zjadłem to i tak później to zwróciłem. Musiałem być idealny, kto by chciał takie grube coś? Przytuliłem się do hyunga po cichu pociągając nosem A łzy same zaczęły lecieć. Zacisnąłem pięści na niebieskiej bluzie Yoongiego I głośno zajęczałem.- Chim..? Może pójdziemy do jakiegoś psychologa? - Po co mi psycholog? Wszystko jest w porządku!
- Yoonie.. Przecież wszystko jest dobrze.
- Dobrze? Płakanie po nocach? Głodzenie się? Zaniżanie swojej samooceny umyślnie? Ta żyletka u ciebie w szlafroku i to, że chodzisz załamany jest w porządku? Zrozum Jimin, ja się o Ciebie martwię.
- Skąd ty to wiesz..?
- Kocham Cię za mocno żeby nie widzieć takich rzeczy.
Oderwałem się od hyunga I pobiegłem do łazienki zamykając się w niej. Opadłem na kolana chowając twarz w moich malutkich dłoniach cicho płacząc I mówiąc sobie pod nosem 'Nie wymyślaj Jimin, przecież jest dobrze'. Cofnąłem się w stronę pobliskiej ściany opierając się o nią. Yoonie próbował dobić się do łazienki ale ja chciałem być sam. Spojrzałem na swoje kościste ręce ze starymi śladami po żyletce, chciałem krzyczeć jak bardzo źle się czuję. Tą presja czasu, utracony przyjaciel, presja związana z wytwórnią. Tajemnica którą ukrywałem przed wszystkimi.. Ktoś by mógł mi powiedzieć prosto w twarz, że inni mają o wiele gorzej A ja tylko wymyślam. Dla tej osoby to będzie nic, a dla mnie? Męczenie się ze samym sobą.
Zebrało mi się na wymioty, szybko wyczołgałem się do ubikacji żeby oddać płyny.
- Jimin słońce.. - A no tak, w końcu mamy zapasowe klucze do wszystkiego. - Jiminie.. Powiedz mi w końcu co się dzieje, chcę Ci pomóc.
- Nikt nie umie mi pomóc Yoongi, muszę pomóc sobie sam. - Zabrzmiałem zbyt stanowczo, sam się przestraszyłem. - Przepraszam hyung.
--------------------------
💜💙💚💛🧡❤
𝑾𝒊𝒆𝒄𝒊𝒆 𝒋𝒖𝒛̇ 𝒄𝒐 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒎𝒐𝒛̇𝒆 𝒅𝒛𝒊𝒂𝒄́ 𝒛 𝑱𝒊𝒎𝒊𝒏𝒆𝒎??
CZYTASZ
ð¯ððððððððð [ð»ðððððð] [ðµððððð] [ððððððð]
Fanfiction- Dlaczego mi nie powiedziaÅeÅ? Wiesz, ÅŒe mi moÅŒesz mówiÄ wszystko A to, ÅŒe nie lubiÄ homo to nie znaczy, ÅŒe zbesztam CiÄ jak psa, chociaÅŒ kiedyÅ bym tak zrobiÅ. - Yoongi.. Czy.. moÅŒesz siÄ odsunÄ Ä? - Uwiebiam rumieÅce Jimina, ale nie odsunÄ Åem siÄ...